poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Rammstein i Deutschland czyli historia Niemiec w wersji heavy metal.


Moje pierwsze wrażenie po obejrzeniu  wideoklipu z utworem „Deutschland” zespołu Rammstein , który narobił tyle hałasu  w mediach, polityce i w przedsiębiorstwie Holocaust  jest takie,  że myśl, iż  Niemcy wyłgały się z II WW tanim kosztem i żyją sobie   bez kary i bez miary – jest błędem.

Jeśli coś takiego jak zespół Rammstein  ryje Niemcom berety  przez  20 lat  i jeszcze na tym zarabia miliony (ponad 12 milionów płyt)  , to znaczy, że Niemcy są pod kuratelą.

Bluźnierstwo  antykatolickie (antychrześcijańskie), które ściga się o pierwszeństwo z przemocą i nienawiścią oraz perwersyjnym seksem w takim natężeniu, że  „nasz tutejszy” Nergal wydaje się poczciwym kmiotkiem, to znak ,  że ktoś  Niemcom  niczego nie wybaczył .

Trucizna aplikowana przez Rammstein i podobne zespoły, których w Niemczech jest bardzo dużo,  mogła spowodować  śmierć duchową i bezradność całego pokolenia Niemców.  I chyba spowodowała. Żyją  sobie w letargu , przeżuwając  owoce sukcesu materialnego  z mylnym wrażeniem, że się  z  klęski II WW – podnieśli. A teraz nawet   są narodem sukcesu. O czym świadczy GDP czy miejsce rankingowe w wartości eksportu.

Ostatnio nawet się prostują, bo przecież „mordowali i rabowali naziści a nie oni” a ostatecznie – Polacy.  Więc spokojnie   wracają do pruskich marszów i pielgrzymują  do pomnika wodza Cherusków  Arminiusza , zwycięzcy legionów rzymskich w Teutoburskim Lesie. A ostatnio do kompletu przywrócili  pomnik  króla Fryderyka II, też „człowieka niemieckiego sukcesu”.  

 Aż tu nagle pojawia się z nieoczekiwanej strony -  najkrótsza  lekcja historii Niemiec (9 min 22 sekundy) podana  w niesłychanie atrakcyjny sposób  i „na bogato” jeśli chodzi o scenografię ,  kostiumy i  poziom muzyczny.

Ta piosenka pokazuje, że ktoś docenia fakt, iż Niemcy są koneserami  muzyki, jak również cenią sobie  wysoki poziom intelektualny sztuki i byle chłam nie będzie miał tam brania. I zastawił pułapkę na ludzi pysznych.

Tego nie  da się  zamieść pod dywan, bo wczoraj film miał  18 mln klików na youtubie a dzisiaj rano już 19 milionów .  Po kilku dniach od premiery.
Zespół Rammstein po 8  latach  milczenia  powrócił w wielkim stylu , zwłaszcza że dostał  bajeczne wsparcie reklamowe  od niemieckich polityków i  organizacji żydowskich .  Które więcej niż gwałtownie zaprotestowały przeciwko  jednej tylko scence trwającej kilkadziesiąt sekund w wideoklipie pt. „Deutschland”.  

I tu jest „Hund begraben”, bowiem  żaden polityk nie  oburzył się na przykład na  scenkę narodzin szczeniąt z kobiety  a poród odbierał jakiś  (chyba) biskup  w czerwonych szatach i czerwonej „rogatywce”. Nie wiem, jakiego wyznania był ten „biskup” ale wyraźnie jest to Niemcom znana „figura retoryczna”. 

Tym bardziej nikt się nie oburzył tym, że w klipie jest scena  pokazująca  lubieżnych (oczywiście, bo jak wiadomo innych nie było) mnichów średniowiecznych  konsumujących kawałki różnych wędlin i schabów,  artystycznie  pokrywających  ciało   młodej czarnej damy,   uosabiającej  Germanię.

Wszyscy  moralnie wzmożeni  celebryci  polityczni Niemiec oraz  liderzy organizacji żydowskich  jednogłośnie oburzyli się z powodu jednej sceny: wieszania czterech więźniów obozu koncentracyjnego  przez niemieckich SS-manów na tle  industrialnych dekoracji. 

Jeden  wieszany jest homoseksualistą (trójkąt różowy), drugi Żydem (gwiazda żółta) a trzeci  - tzw. polityczny z trójkątem czerwonym.  Przynależność polityczna  lub narodowa czwartego więźnia  jest trudna do określenia, bo  kamera była skupiona na trzech pierwszych. No i jeszcze jest piąty więzień , który na klęczkach poleruje  bucik służbowy SS-mana  asystującego przy egzekucji.

I to miało być owo „przekroczenie cienkiej czerwonej linii” albo „wszelkich granic”.

No bez żartów. Scena jakich tysiące miało miejsce w niemieckich obozach koncentracyjnych. A już w niemieckim obozie koncentracyjnym Dora  koło Nordhausen w górach Harzu, gdzie po zbombardowaniu Peenemunde  przez Aliantów , uruchomiona została produkcja  rakiety V-2 , to była jedna z lżejszych śmierci. 

Bo o takie okoliczności przyrody w tym  pełnym  symboli  filmie  chodzi. W tle szubienicy na cztery osoby i  industrialnych budowli wyłania się zarys rakiety kosmicznej  w czarno-białą kostkę.

Co nie dziwi, bo tak była pomalowana  rakieta V2 (Verweltung -2 czyli „Odwet -2”) . 

Rakieta V2 , o której Polacy wiedzą wiele, bo sami ją dopadli na poligonie Blizna i przekazali Aliantom,  była  pierwszą w historii ludzkości  rakietą, która przekroczyła  tzw. linię  Kármána  czyli umowną linię pomiędzy atmosferą  Ziemi a przestrzenią kosmiczną  na wysokości 100 km.  Skonstruował to cudo Sturmbannführer SS Werher von Braun, którego w 1945 r. Amerykanie w ramach operacji Paperclip  wywieźli grzecznie do USA  wraz z papierami i częścią zespołu.

A drugą częścią tego twórczego niemieckiego zespołu zadowolili się Sowieci , którym się trafił    Helmut  Gröttrup „prawa ręka von Brauna”. „Część sowiecka  niemieckiego zespołu rakietowego”  pracowała początkowo w tzw. Instytucie Rabe w Nordhausen czyli tuż obok  obozu Dora a właściwie Mittelbau Dora niedaleko Buchenwaldu.  Następnie wraz z pokaźną grupą 7000 niemieckich naukowców  od przemysłu zbrojeniowego i ciężkiego została wywieziona do specjalnego ośrodka w Podlipkach , gdzie Gröttrup przyuczał  „radzieckiego ojca kosmonautyki”  Siergieja Korolowa  do budowy rakiet balistycznych i kosmicznych.

No a rakieta V2 pomalowana w czarno białą kostkę stoi w charakterze pomnika w Peenemunde do dziś. 

Więc nie jest to przypadek, że w 1:05 minucie  klipu,  tuż po ukazaniu „stanu przedbitewnego”  wojsk    Germanikusa A.D. 16 ,  pokazani są kosmonauci a zaraz potem podziemia  industrialne.  
Cała pierwsza minuta klipu poświęcona jest czajeniu się żołnierzy rzymskich i żołnierzy germańskich w lesie a ktoś komuś odrzyna głowę i na ekranie pojawia się napis „Deutschland”. A wcześniej , bo w 6 sekundzie  pojawił się napis „Germania Magna. A.D. 16”.  Ta „Germania Magna” znana jest  ze starożytnych map rzymskich Cesarza Augusta ale przede wszystkim z  map polowych Germanikusa (przybrany syn cesarza Tyberiusza prowadzący udane kampanie na wschód od Renu przeciwko  plemionom germańskim)

Zaś data A.D. 16. to data bitwy  pod Idistaviso, w której legiony rzymskie zmasakrowały uciekające w panice  oddziały Cherusków. W odwecie za napad i masakrę rzymskich legionów w Lesie Teutoburskim  7 lat wcześniej.

No więc mamy to czajenie się  przed bitwą  pod Idistaviso  A.D. 16, w której „Niemcy”  ponieśli  druzgoczącą klęskę  i o „Magna Germania” trzeba było zapomnieć na długie wieki  a potem cięcie i mamy „program kosmiczny”.

Generalnie obraz w tym klipie przekazuje więcej treści niż  słowa piosenki. 

W minucie 1:30 pokazuje się nam „średniowieczna królowa” oraz średniowieczni rycerze  na zmianę z jakimiś  „bokserami-gangsterami” walczącymi wręcz w kastetach a już w minucie 2:02 zespół Rammstein  wystylizowany na dżentelmenów z lat 30-tych – na tle palącego się sterowca „Hindenburg”, największego w historii, który zapalił się tuż po przelocie nad Atlantykiem i w chwili podchodzenia  do lądowania.

W minucie 2:27 ukazuje się biuro, w którym na ścianie wisi spore godło Niemieckiej Republiki Demokratycznej a facet za biurkiem przypomina Ericha Honeckera. Jest jeszcze dwóch facetów w mundurach, podobno Stasi oraz babeczka w furażerce , która następnie przekształca się w papachę z gwiazdą.  I zaczyna się balanga z szampanem.

W minucie 2:50 wchodzi obowiązkowy  „numer z obleśnymi mnichami”.  

Pobieżny przegląd twórczości zespołu Rammstein pokazuje, iż  brutalne atakowanie Kościoła Katolickiego i kojarzenie „ludzi w sutannach” z  przemocą i „wszystkimi grzechami głównymi”  jest stałym motywem u   tych  muzyków.  Więc przebitki z orgii w biurze NRD  na „orgię w klasztorze”  - polityków niemieckich  i organizacji żydowskich nie mogły  zdegustować. A niemiecki KK też milczy jak zaklęty. Przyzwyczaił się.    

W minucie 3:18 „wchodzą kosmonauci”  a brutalny gangster w łańcuchach na szyi i nogach jest w więzieniu  brutalnie kopany i bity przez policję.

  I zaraz pokazane są przynajmniej 3 rakiety V2 stojące na terenie jakiejś fabryki.  A w minucie 3:49 ‘przechodzimy do meritum”  czyli pokazują nam tych czterech facetów w pasiakach ze sznurami na szyi stojących pod szubienicą na kostkach betonu.  A rakieta V2 – startuje pionowo.  SS-man się przechadza a w tle słowa „Deutschland, Deutschland über Allen” (Niemcy, Niemcy ponad wszystkimi) skanduje solista Rammstein.

Po tylu latach wtłaczania w ludzkie mózgi słowa „naziści” i wydaniu milionów marek i dolarów na likwidację skojarzenia „zbrodnie II WW” ze słowem „Niemcy” – to ma siłę rażenia średniej bomby atomowej.

Rakieta startuje, więzień w pasiaku  śpiewa „Deutschland” a SS-man w uniformie Hugo Bossa wykopuje kostki betonu spod nóg skazańców.

W minucie 4:18 wkracza Rote Armee Fraktion czyli Frakcja Czerwonej Armii z karabinami  a solista ucharakteryzowany jest na transwestytę.  I ładuje się karabiny maszynowe oraz pistolety.  Lata 70-te, długie włosy, papierosy w ustach i zakładnicy mordowani dla idei.  A na to wszystko w minucie 4:40, tym razem wreszcie „naziści” palą   książki nocną porą na jakimś placu w latach 30-tych.

Dalej jest jeszcze straszniej, ale to każdy może (byle dorosły  i o nerwach jak postronki) obejrzeć sobie sam. Z tym, że radzę się przedtem czymś znieczulić, bo dla poczciwych Słowian   to jest jednak coś więcej niż  brutalność czy bluźnierstwo.  To jest absolutna masakra, przekraczająca wszelkie wyobrażenie. I sygnał, ze Niemcy są  mentalnie żywym trupem.  Chodzą, pracują, intrygują , gromadzą bogactwa – ale nie żyją.

Tekst  piosenki jest bardzo prosty i zarazem  patetyczny. Solista skanduje a chórek dodaje delikatnie  „wnioski  i uzupełnienia”. Rzecz byłaby monotonna i nieciekawa, gdyby nie  te sceny filmowe, które okazują się wypełnieniem historycznym dla uczuć   sygnalizowanych w tekście piosenki.  I okazują się całkowicie druzgoczące dla niemieckiej pamięci historycznej.

Poniżej  pierwsza zwrotka i ciekawsze kawałki.

Deutschland!
Du (du hast, du hast, du hast, du hast) [ Ty ( masz, masz, masz masz) albo „nienawidzisz, nienawidzisz, nienawidzisz, nienawidzisz”, bo może śpiewają „du hasst” czyli „ty nienawidzisz”.  Taki tytuł miała piosenka Rammsteina z 1997 r.
Hast viel geweint (geweint, geweint, geweint, geweint)  [ wiele płakałeś, płakałeś, płakałeś, płakałeś]
Im Geist getrennt (getrennt, getrennt, getrennt, getrennt)[ w duchu rozdzielony, rozdzielony, rozdzielony, rozdzielony]
Im Herz vereint (vereint, vereint, vereint, vereint)[ w sercu zjednoczony, zjednoczony, zjednoczony, zjednoczony]
Wir (wir sind, 4x [ MY! ( jesteśmy, 4x] Sind schon sehr lang zusammen[ już tak długo razem]
  IHR! Ihr seid,4x[ WY!,  jesteście, 4x] 
Dein Atem kalt (so kalt, so kalt, so kalt, so kalt)[ Twój oddech jest zimny, tak zimny, tak zimny, tak zimny, tak zimny]
Das Herz in Flammen (so heiß, so heiß, so heiß, so heiß)[ Serce w płomieniach, tak gorące , tak gorące, tak gorące, tak gorące]
Du (du kannst, du kannst, du kannst, du kannst)[ TY! , ty możesz,  możesz,  możesz, możesz]
Ich (ich weiß, ich weiß, ich weiß, ich weiß) [ JA!, ja wiem, ja wiem, ja wiem, ja wiem]
Wir (wir sind, wir sind, wir sind, wir sind)[ MY! Jesteśmy, jesteśmy, jesteśmy, jesteśmy]
Ihr (ihr bleibt, ihr bleibt, ihr bleibt, ihr bleibt)[WY!, zostajecie, zostajecie, zostajecie, zostajecie]
I refren:
Deutschland – mein Herz in Flammen [ Niemcy!  Moje serce w płomieniach]
Will dich lieben und verdammen [ Będę cię kochać i potępiać]
Deutschland – dein Atem kalt [ Niemcy!- twój oddech jest zimny]
So jung – und doch so alt [ tak młody i już tak stary] (…) Deutschland!
Überheblich, überlegen [ Butny,  kalkulować]
Übernehmen, übergeben[ brać na siebie zbyt wiele i poddawać się]
Überraschen, überfallen [ zaskoczyć, napadać]
Deutschland, Deutschland über allen [ Niemcy, Niemcy ! Ponad wszystkimi] Refren (…)
Deutschland – deine Liebe [ Niemcy- twoja miłość ]
Ist Fluch und Segen  [jest klątwą i błogosławieństwem] 
Deutschland – meine Liebe[ Niemcy- moja miłość]
Kann ich dir nicht geben [ Nie mogę ci dać]
Deutschland! Deutschland!
Du, Ich, Wir, Ihr[ Ty, Ja, My, Wy]
Du (übermächtig, überflüssig) [ Ty, zbyt potężny,  niepotrzebny]
Ich (Übermenschen, überdrüssig) [ Ja, Nadczłowiek, syty ponad miarę]
Wir (wer hoch steigt, der wird tief fallen)[ My!, kto wysoko rośnie , ten  nisko upadnie]
Ihr (Deutschland, Deutschland über allen) [ Wy!, Niemcy, Niemcy ponad wszystkimi]
Refren (…)

Jest to więc  piosenka smutna i tak jakby – przewrotna.  Ktoś powiedziałby „przecież tu NIC nie ma”.   Co najwyżej filmik  dodaje do  bilansu historycznego Niemiec takie rzeczy, o których Niemcy a zwłaszcza ich liderzy, wolą nie pamiętać. 

Ale ile niemieckiej kasy poszło na utrwalenie stanu świadomości, że „Żydów mordowali naziści” a „homoseksualistów też nasiści”.   We współpracy a może i za namową – Polaków. Konkretnie polskich antysemitów, którzy chcieli rabować słynnych żydowskich wsiowych milionerów. Tyle lat cierpliwej pracy  a tu taki „wypadek medialny”.

Jest  też złośliwe mrugnięcie okiem do Amerykanów, którzy wolą nie pamiętać, skąd się wzięły ich słynne „programy kosmiczne”. Że one się wzięły z niemieckiego obozu koncentracyjnego Dora filia Buchenwaldu koło Nordhausen. W górach  Harzu.  
 
Nawiasem, nazwa „Rammstein” to jest lekko tylko zniekształcona nazwa amerykańskiej bazy lotniczej  w Niemczech – Ramstein Air Base. 

Założyciele i liderzy zespołu pochodzą z NRD i mogą mieć bardziej zgorzkniałe spojrzenie na obecną rzeczywistość Niemiec.  A ponieważ zdecydowanie są ludźmi sukcesu,  mogli sobie pozwolić 
na taką a nie inną „chwilę szczerości”.
Mogą sobie pozwolić na przekaz następujący: Niemcy, ciągle dążycie do wielkości i strasznie się staracie, jesteście nawet brutalni  i nieprzejednani a ostatecznie zawsze lądujecie w bagnie i w niewoli.  A kto inny korzysta z owoców waszej pracy. Wam zostaje hańba.

Nazwa „Niemcy” jest głośno skandowana  12 albo i więcej razy  na tle jednoznacznej sytuacji, jaka wydarzyła się w Dora nie raz i nie dwa. Wieszanie więźniów to była rutyna. Zgodnie z założeniami projektowymi  obozu Dora , który był supertajny – żaden więzień nie miał przeżyć.

 Słowo „naziści” w piosence nie pada i jak się okazuje, dla wielu jest to straszny problem.
 Ponieważ ani w tekście , ani w scenkach filmowych nie ma nic z rzeczy, które można uznać  za sprzeczne z prawem, po chwilowym wzburzeniu będzie – zamilczanie. Der Onet już milczy jak zaklęty a i „naszyści” nie rozwijają tematu, który spada jak z nieba .

Że Platforma Obywatelska nie rozwija tematu to rozumiem.  Że Rózia Thun gromi taksówkarza, który sobie powiesił Różaniec nad kierownicą, też rozumiem. Każdy „zapisany na Niemca” musi być gorliwszy od samego Niemca i  nie gorszy się  bluźnierstwami zespołu Rammstein  tylko musi skarcić katolika przyznającego się do Różańca.  
 Ale że stali bywalcy Telewizji Trwam nie korzystają z okazji, żeby  przywrócić trochę prawdy historycznej?  Być może  mają problem decyzyjny, bo „środowiska żydowskie się oburzyły” na videoklip  „Deutschland”.  W przypadku takich „kolizji informacji” prawda historyczna  musi  ustąpić miejsca „racji stanu”?

No a  Der Onet  jest  sentymentalnie przywiązany do  „Magna Germania” i „zwycięstwa w Lesie Teutoburskim.  Więc  zapada cisza.   Jak w domu zmarłych.  A Polacy w USA sami walczą  przeciwko 447 na ulicach amerykańskich miast.  


 

https://en.wikipedia.org/wiki/Hermannsdenkmal

2 komentarze:

  1. przecenia pani możliwości intelektualne bezmyślnych odbiorców i spektakularnych nadawców. Dominuje pustka, jak w grupie wsparcia starych dupy niedozdarcia w Gabi Necie Maciejewskiego prowincjonalnego koszałka opałka

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie czy jest jakiś powód że ten tekst nie pojawił się na szalom24 eskimosa Janke?? Tak tylko pytam ...

    OdpowiedzUsuń