Polskojęzyczne media nie rozpieszczały nas wiadomościami o procedowaniu ustawy 447 w
Kongresie USA. Nie mówiąc o transmisji z obrad i głosowania w dniu 24 kwietnia 2018 r. Była cisza, cisza i cisza przerywana wołaniem
na puszczy niektórych działaczy Polonii Amerykańskiej.
Aż tu nagle redaktor Michalkiewicz ujawnił fragmenty
tajemniczej notatki MSZ z negocjacji tajemniczego „przedstawiciela MSZ ds.
kontaktów z diasporą żydowską” z równie tajemniczym przedstawicielem amerykańskiego rządu, który nie wiem, czy
jest członkiem diaspory żydowskiej. I się porobiło. Bo podobno „do wyborów jesiennych rząd RP nie
musi nic robić ale po wyborach to i
owszem”.
Na to zawyły Internety, że „po wyborach jesiennych
roszczenia bez-spadkowe wejdą w życie i to już będzie POLIN”. Aż się
ambasadoressa Michalda, sorry,Żorżeta poczuła w obowiązku wylać trochę oliwy na
wzburzone morze, że „…nikt nie mówi nikomu co ma
robić, nie ma żadnych liczb, ile kto musi oddać komu. To jednorazowy raport na
temat poszczególnych krajów…”.
Czyli ogólne zamieszanie i
wyborcy pozostają w nieświadomości, co ich czeka po wyborach.
A tymczasem już rok temu
przedstawiciele Polonii Amerykańskiej
pisali listy otwarte do kongresmanów i wrzucali do sieci opinie o
projekcie ustawy 447 i formie jej procedowania.
Dzięki uprzejmości redaktora Michalkiewicza możemy zapoznać się z listem otwartym
podpisanych przez 25 przedstawicieli różnych organizacji Polonii
Amerykańskiej a w tym liście czarno na
białym jest stwierdzone m.in. że :
a)
Ustawa 447 jest dyskryminacyjna co do natury,
b)
Ustawa 447 jest rasistowska ,
c)
Kongres USA dyskutując i głosując ustawę 447 złamał Konstytucję USA w
Sekcji 8 ,
d)
Zadania postawione Sekretarzowi Departamentu Stanu USA przez ustawę 447
dublują zadania wykonane przed stosowny
podmiot (powołany przez rząd Republiki Czeskiej na podstawie ustaleń
Konferencji w Terezinie w 2009 w kwestii zebrania pełnej informacji o tym, jak
46 państw europejskich tworzyło przepisy prawa zapewniające zwrot mienia żydowskim i innym ofiarom Holocaustu,
narażając podatnika amerykańskiego na zbędne wydatki rzędu ok. 0,5 mln USD.
To są bardzo ciężkie zarzuty, zwłaszcza zarzut o przekroczeniu przez Kongres USA przy
ustawie 447 swoich uprawnień określonych w Konstytucji USA.
A Konstytucja USA jest raczej
precyzyjna w określeniu zakresu uprawnień Kongresu USA i sprowadza się do zamkniętej
listy 18 zadań wymienionych w Sekcji 8.
Warto się z nimi zapoznać, choć może to nudne, bo jednak chodzi
o roszczenia organizacji żydowskich na 300 mld USD i to tylko od Polski.
Ojcowie Założyciele zawarli w
Konstytucji USA wyłącznie niżej wymienione
uprawnienia dla Kongresu USA :”…
[1] Kongres
będzie uprawniony do nakładania i pobierania podatków, ceł, opłat i akcyzy, do spłacania
długów i zapewnienia wspólnej obrony i ogólnego dobrobytu Stanów Zjednoczonych;
ale wszystkie podatki, cła importowe , opłaty
akcyzowe będą jednolite w całych Stanach Zjednoczonych;
[2] Pożyczać pieniądze na kredyt Stanów Zjednoczonych;
[3] Do regulowania handlu z narodami obcymi, między wieloma państwami i
plemionami indiańskimi ,
[4] Ustanowienia jednolitej zasady naturalizacji i
jednolitych przepisów prawnych dotyczących upadłości na terenie Stanów
Zjednoczonych;
[5] Do bicia monety , regulowania jej wartości jak również monety zagranicznej, a także ustalać standardów
wag i miar;
[6] Do zagwarantowania karania podrabiania papierów wartościowych i
aktualnej monety Stanów Zjednoczonych;
[7] Do ustanowienia urzędów pocztowych i dróg
pocztowych;
[8] Do promowania postępu nauki i użytecznych sztuk,
poprzez zapewnienie autorom i wynalazcom na ograniczony czas wyłącznych praw do
ich pism i odkryć;
[9] Do ustanawiania trybunałów niższych od Sądu Najwyższego;
[10] Do zdefiniowania i karania piractwa i zbrodni popełnionych na pełnym morzu oraz przestępstw
przeciwko prawu narodów;
[11] Do ogłaszania wojny , przyznawania listów
kaperskich oraz określania zasad zdobywania ziemi i morza;
[12] Do zbierania i opłacania armii, ale żadne przeznaczenie pieniędzy na
ten użytek nie będzie dłuższe niż dwa lata;
[13] Do ustanowienia i utrzymania marynarki wojennej ;
[14] Do ustanowienia przepisów dla rządu oraz armii lądowej i marynarki;
[15] Do powołania Milicji w celu wyegzekwowania przepisów Unii, stłumienia powstania i odparcia
inwazji ;
[16] Do zapewnienia zorganizowania, uzbrojenia i dyscyplinowania
Milicji oraz rządzenia taką ich częścią, jaka może być wykorzystana w służbie Stanów Zjednoczonych, rezerwując
odpowiednio dla Stanów, mianowanie oficerów i władzę szkolenia Milicji według procedury
określonej przez Kongres;
[17] Do ustanawiania ekskluzywnych przepisów we wszystkich sprawach jak wyżej , w Okręgu (nie przekraczającym dziesięciu mil
kwadratowych), może, w drodze cesji poszczególnych
Stanów i akceptacji Kongresu, stać się
siedzibą rządu Stanów Zjednoczonych i działać
jak władza nad wszystkimi miejscami
zakupionymi za zgodą władzy
ustawodawczej państwa, i w tychże wznosić e forty, magazyny, arsenały, stocznie i inne potrzebne budynki;
[18] Do ustanowienie wszystkich przepisów, które będą
konieczne i właściwe do wykonania egzekucji
powyższych uprawnień, oraz wszystkich innych uprawnień nadanych niniejszą
Konstytucją rządowi Stanów Zjednoczonych lub
jakiemukolwiek jego departamentowi lub urzędnikowi…”.
Jak łatwo się
zorientować w powyższym fragmencie Konstytucji Stanów Zjednoczonych ,
spośród 18 przepisów określających UPRAWNIENIA
Kongresu Stanów Zjednoczonych
tylko JEDEN a konkretnie numer 3 odnosi
się do regulowania relacji Stanów Zjednoczonych z innymi państwami i to wyłącznie do zagadnienia HANDLU. Pozostałe uprawnienia dotyczą wyłącznie spraw Stanów Zjednoczonych.
Zatem dyskusja
w Kongresie USA nawet jedynie dotycząca
uprawnienia czy raczej zobligowania
urzędnika rządowego do zbierania informacji od państw trzecich na temat ich legislacji w jakimkolwiek temacie a w tym
również w temacie ”zaspokojenia potrzeb majątkowych ofiar Holocaustu” – wyszła
całkowicie poza konstytucyjne uprawnienia Kongresu.
Podobnie jak prowadzenie debaty w Kongresie USA na temat
konieczności wywarcia presji na
inne państwa do zaspokojenia
majątkowego pewnych obywateli USA ,
określonych co do pochodzenia etnicznego lub jak niektórzy wolą – rasowego.
Kongres USA w sposób oczywisty takich uprawnień na podstawie Konstytucji USA – nie ma,
więc widzimy, że ustawa 447 przegłosowana w dniu 24 kwietnia 2018 r. nosi dziwną nazwę
„An Act to require reporting on acts of certain foreign countries on Holocaust era assets and related issues”
czyli „Ustawa w sprawie żądania raportowania na temat czynności innych państw na temat aktywów
ery Holocaustu i kwestii z tym związanych”.
Czyli „raportowania o majątku” a nie „ściągania majątku”.
Ten tytuł ustawy też jest jedną nogą nielegalny, więc w treści ustawy jest informacja, że obowiązek spoczywa
na Sekretarzu Stanu. Czyli urzędniku państwowym USA , więc niby wszystko jest w porządku, ale niezupełnie.
Z treści bowiem ustawy 447 wynika bowiem, że Sekretarz Stanu musi się „dowiadywać od państw
zagranicznych” o stan słynnego mienia bez-spadkowego.
I tutaj dochodzimy do zagadnień następujących: takie „zagraniczne państwo” aby
udzielić panu sekretarzowi stanu USA informacji wymaganej przez ustawę 447 (gdyby oczywiście
chciało, bo teoretycznie nie jest zobligowane, mimo „konferencji w Terezinie”, ) – musiałoby
swoim urzędnikom zlecić dokonanie tytanicznej i drogiej pracy wydzielenia
wg reguły rasistowskiej i etnicznej -
składników majątkowych należących obecnie do Państwa Polskiego a pochodzących od zmarłych w czasie II WW bezpotomnie obywateli RP ale tylko
- Żydów , obywateli II RP wg stanu na dzień 1
września 1939 r.
My oczywiście podejrzewamy, że osławione amerykańskie „organizacje
żydowskie od spraw restytucji mienia” mają
spisy składników majątkowych obywateli RP narodowości żydowskiej, tyle,
że niby dlaczego polskie sądy i urzędy miałyby korzystać z takich „ściągawek” .
Zwłaszcza, jeśli „ściągawki” przedstawiają
jedynie stan „marzeń i życzeń” a
nie stan – faktyczny.
Ale skoro wiemy , że chodzi o „restytucję mienia” to widzimy
jednocześnie, że Kongres USA nie ma prawa zajmować się „restytucją mienia” (czytaj: grabieżą) państw innych niż USA , bo
tego prawa nie przewiduje Konstytucja USA.
Wątpliwości nasze potwierdziła sama pani kongreswoman Ileana Ros –Lethinen, która w
trakcie debaty w dniu 24 kwietnia 2018 r. co najmniej dwukrotnie zaprotestowała
przeciwko ustawie 447 nazywając ją „zasłoną dymną” a nie „sprawiedliwością dla
uratowanych z Holocaustu”.
Pani
Ros-Lethinen stwierdziła , że to jest
tylko ustawa wymagająca jakiegoś raportu
a tymczasem minęło już ponad 70 lat i jakaś realna akcja odzyskania mienia absolutnie musi być podjęta.
Pani Ileana Ros-Lethinen reprezentuje Florydę, gdzie żyje spora
społeczność żydowska a sama ze strony dziadków wywodzi się z rodziny żydowskiej
z Imperium Osmańskiego , która wyemigrowała na Kubę. I pani Ileana urodziła się w Hawanie.
Kongres USA wie, że nie może bez
złamania własnej Konstytucji uchwalić ustawy
nakładającej na Departament Stanu wdrożenie
procedur – wymuszających mienie z innych państw , więc
uprawiana jest polityka slalomu
prawnego , połączonego z wywieraniem
nieformalnego nacisku na „państwa ofiary” , głównie Polskę. Bo tu jest
potencjalnie najwięcej mienia a jak Polska się ugnie – na własne życzenie i
wbrew Konstytucji RP a nawet Konstytucji
USA, to reszta Europy Centralnej – popłynie gładko.
Mimo zastrzeżeń pani kongreswoman Ros –Lethinen i po 40 minutach „debaty” w wykonaniu czworga
członków Kongresu , z czego jakieś 20
minut zabrały wystąpienia pani Ros-Lethinen , ustawa 447 została poddana
głosowaniu i to głosowaniu ustnym przy
obecności podobno zaledwie 92
kongresmanów (21%) ale nie jesteśmy
pewni, czy było aż tylu, bowiem nie było rejestracji elektronicznej głosowania,
tylko wzorem marszałka Logi
Sowińskiego przewodniczący obrad szybko przeleciał „kto jest za”, „nie widzę,
nie słyszę” albo coś w tym podobie i obwieścił, że „2/3 było za”.
Źli ludzie twierdzą, że ktoś miał protestować przeciwko głosowaniu
ustnemu „w zależności od braku
quorum” ale generalnie przewodniczący
przyjął zasadę „suspension of the rules” czyli „zawiesić przepis w działaniu” w odniesieniu do
procedowania przy ustawie 447 , co podobno się
praktykuje ę w Kongresie „kiedy wszyscy są zgodni ponadpartyjnie”.
Jak ogłosił pan przewodniczący
po głosowaniu : „2/3 było za”, co by oznaczało jakieś 60 osób popierających ustawę „wartą” 300 mld
USD. Na 435 członków Kongresu.
Wypada spytać, a co myślało o
tej sprawie 343 kongresmanów, którzy na procedowaniu ustawy 447 w Kongresie –
nie byli obecni? A co myślało tych 30 kongresmanów, którzy głosowali ale NIE
byli „za”.
Dyskusja kongresmanów , jaka odbyła się w dniu 24 kwietnia 2018 r. a konkretnie treść ich wystąpień wskazywała ,
iż mają oni Konstytucję USA w
„najwyższym poważaniu” , jawnie żądając
wymuszenia na krajach a konkretnie na jednym kraju na rzecz obywateli USA ,mienia, w tym mienia
bez-spadkowego.
Czy dlatego, że biegali za nimi aktywiści takich organizacji jak : The World Jewish Restitution Organization, the
American Jewish Committee, the Anti-Defamation League, Jewish Federations
of North America, B'nai B'rith International, HIAS Refugee Assistance
Organization, the National Coalition Supporting Eurasian Jewry, Religious
Action Center of Reform Judaism, and the Orthodox Union?
Wszystko na to wskazuje , bowiem jakkolwiek z treści ustawy 447
nie wynika to dosłownie, to już z dyskusji kongresmanów w dniu 24
kwietnia 2018 r. – wynika jednoznacznie, że jedynymi beneficjentami tej ustawy mają być „ocaleni z Holocaustu
Żydzi i ich rodziny”.
W ustawie jest to sformułowane nieco inaczej, bowiem ustawa
wskazuje , iż jej celem jest raportowanie stanu zaspokojenia roszczeń
„ocalałych z Holocaustu obywateli Stanów
Zjednoczonych i obywateli Stanów
Zjednoczonych – członków rodzin OFIAR Holocaustu”.
Sprawa jest więc poważna, bowiem Kongres USA w tej ustawie
pominął nawet „raportowanie” odszkodowań dla Ofiar Holocaustu takich jak „protestanci,
Cyganie, katolicy, ateiści” jak napisał
w swoim artykule z dnia 1 maja 2018 r. pt. „Jak ustrzelić trzy ptaszki jednym
kamieniem” pan Chris M. Zawitkowski Prezes Polonia Institute z Washington DC.
Mamy do czynienia z ustawą tzw. wykluczającą tj. wyłączającą z prawa do roszczeń inne
niż żydowska narodowości i wyznania.
Polacy, Cyganie,
Białorusini, Czesi, Serbowie, Grecy -
ofiary nielegalnych konfiskat majątków dokonanych przez niemieckiego okupanta (czyli jak uwielbiają mówić kongresmani
amerykańscy – „nazis”) żyją i żyją ich potomkowie. Niektórzy przypadkiem w
USA. I w czasie procedowania nad tą
ustawą czyli w czasie debat : w Komitecie Spraw Zagranicznych w dniu 12.05.2017
r. , w Senacie USA 12.12.2017 r. i wreszcie w dniu 24.04.2018 r. też żyli i byli pomijani przez Kongres USA w tak ważnej podobno sprawie,
w której szlachetni kongresmani kierują się praktycznie wyłącznie –nieograniczonym
współczuciem dla Ofiar.
Sprawa jest cienka od strony prawnej w wielu aspektach i opiera się
głównie na zamiarze dalszego wywieraniu
nacisku politycznego, dyplomatycznego i innego, zazwyczaj korupcyjnego na
polityków „krajów zagranicznych”, głównie polityków polskich. Gdyby było inaczej, to 59 kongresmanów nie
zadawałoby sobie trudu pisania listu do Premiera RP Morawieckiego w dnia 16 kwietnia 2018 r. Na czele stawki są ci sami kongresmani ,
którzy byli twarzami debaty z dnia 24 kwietnia 2018 r.: Ed Royce i Elliot
Engel.
Jeśli politycy polscy nie chcą widzieć, że od strony prawnej Kongres USA ( a co za tym idzie Prezydent i
Departament Stanu) żadnych podstaw konstytucyjnych do szarpania polskiego majątku
, zwłaszcza mienia bez-spadkowego nie mają, to muszą się liczyć z tym, że
ulegając nieformalnym i nielegalnym
żądaniom, kręcą sobie sznury na własne szyje, bo prędzej czy później jakaś
sprawiedliwość ich dopadnie. Tamci będą zanudzać, molestować, szkalować,
ośmieszać ale piłka, zwłaszcza z tzw. mieniem bez-spadkowym jest po polskiej
stronie.
Kongresmani USA mogą legalnie czyli zgodnie z Konstytucją USA
przegłosować ustawę o zgodzie na zakup
od Polski za jednego dolara np. złóż miedzi, złóż węgla czy województwa poznańskiego, bo na to
pozwala ich Konstytucja. Tak jak kupili Alaskę. A tutejsi płomienni patrioci III RP podpiszą pod stołem umowę i znikną z horyzontu wraz z potężną „wziatką”. Ale to tylko
teoria, bowiem taki majątek wchodzi na stan państwa Stany Zjednoczone i co by z
tego miały organizacje Holocaust
Industry? Nic. Więc nie naciskają na tę metodę.
Biorąc pod uwagę to, co pisze znany dziennikarz i korespondent wojenny a
także pastor działający w amerykańskim więziennictwie Chris Hedges w swojej książce
pt.” America. The Farewell Tour”, czyli, że imperium USA od 10 lat słabnie w strasznym tempie i podobno
padnie (jako imperium oczywiście) za jakieś 10-20 lat, to człowiek roztropny wziąłby
te wszystkie żądania – na przeczekanie.
Mnie Chris Hedges bardzo zaskoczył, wręcz zaszokował, ale w swoich
wykładach, jak Stany długie i szerokie, dostępnych na youtubie podaje wiele bardzo przekonujących faktów i argumentów.
Bądźmy zatem realistami: liczmy na najlepsze, szykujmy się na najgorsze.
https://www.youtube.com/watch?v=tCDd3VoAFUs&t=1371s
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz