środa, 17 czerwca 2020

Prymas Polak, walka z pedofilią i utalentowana pani Marta Titaniec.


W ostatnich tygodniach odmawiam Nowennę Pompejańską więc zmieniły mi się radykalnie priorytety i nadeszło błogie  zobojętnienie wobec  zgiełku, jaki panuje w mediach i w świecie.

Błogie zobojętnienie nieco się nadkruszyło po  ataku red. Terlikowskiego na JE biskupa Janiaka w związku z jego listem do JE Prymasa Polaka.

JE biskup Janiak stał się czarnym charakterem kolejnego filmu Sekielskich o „pedofilii w Kościele” , znanych z wiarygodności i rzetelności dziennikarskiej. W nowym filmie oskarżają m.in. biskupa Janiaka o „krycie” księdza oskarżanego o przestępstwa pedofilskie, jakich miał się dopuścić na terenie diecezji kaliskiej w latach 90-tych.

Szczegółowo o tym pisze pan Sebastian Klauziński w dniu 16 maja 1920 r. na portalu OKO.Press  w artykule pt „.Bp Janiak tuszował pedofilię w Kościele trzy razy. OKO.press uzupełnia nowy film Sekielskich”. I uzupełnił.

Wg jego informacji ksiądz oskarżony o pedofilię  , miał być od roku 1994  przenoszony wielokrotnie do różnych parafii na terenie diecezji kaliskiej: z Koźmina Wielkopolskiego kolejno do Sycowa, Pleszewa, Kalisza, Lubini Małej, Mirkowa  i Chwaliszewa, gdzie posługiwał w latach 2012-2016.

Dowcip polega na tym, że do roku 2012 JE Janiak posługiwał w diecezji wrocławskiej, gdzie m.in. w roku 1996 na podstawie decyzji św. Jana Pawła II został biskupem pomocniczym  archidiecezji wrocławskiej. Biskupem diecezji kaliskiej został dopiero w roku 2012.

W sprawie  oskarżeń o pedofilię ks. H. w roku 2016 czyli ok. 20 lat po domniemanych wydarzeniach  zgłosić  się mieli  do Kurii w Kaliszu rodzice jednego z pokrzywdzonych (wówczas mającego już lat 30-35) ,gdzie otrzymała informację, iż winien się zgłosić sam pokrzywdzony a sprawa winna być zgłoszona do prokuratury.

Trochę to trwało i w 2018 r. Prokuratura w Kaliszu wszczęła śledztwo, o czym Kuria została powiadomiona w grudniu a ksiądz H. został suspendowany.

W tym czasie ks. H. posługiwał  jako kapelan Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu.

Jak widać,  z całą pewnością JE biskup Janiak nie mógł mieć nic wspólnego z przenosinami ks. H. do roku 2012, oskarżenie pojawiło się dopiero w roku 2016 i władze Diecezji Kaliskiej działały wówczas zgodnie obowiązującymi przepisami prawa.

Warto przypomnieć, że samo zgłoszenie krzywdy domniemanej sprzed 20 lat  nie jest równoznaczne z wyrokiem skazującym, jakkolwiek gwiazda filmu braci Sekielskich red. Tomasz Terlikowski może mieć inny pogląd na tę sprawę.

Po emisji filmu „Zabawa w chowanego” Kuria Diecezjalna w Kaliszu wydała oświadczenie następującej treści:  „…Kuria Diecezjalna w Kaliszu została poinformowana o wszczęciu postępowania przez prokuraturę w sprawie ks. Arkadiusza H. w grudniu 2018 roku. Od samego początku – mając na uwadze dobro pokrzywdzonych, którzy nie zgłosili się do kurii oraz widząc konieczność wyjaśnienia sprawy – podjęta została współpraca z prokuraturą zgodnie z przepisami prawa karnego. Jednocześnie wszczęto wstępne postępowanie kanoniczne, powiadomiono Kongregację Nauki Wiary, do której przekazano dokumenty śledztwa, udostępnione przez prokuraturę zgodnie z art. 156 § 5 k.p.k.      

Ks. Arkadiusz H. został suspendowany przez Biskupa Kaliskiego, zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej (zakaz sprawowania sakramentów i noszenia stroju duchownego) za postępowanie, które miało mieć miejsce w latach 1994-2000.

Odnosząc się do przedstawionych w filmie wydarzeń związanych z wizytą rodziców jednego z pokrzywdzonych, należy podkreślić, że miało to miejsce w 2016 roku, kiedy obowiązywały inne uregulowania prawne. Rodzice pokrzywdzonego w czasie wizyty w Kurii usłyszeli, że powinien zgłosić się sam pokrzywdzony. Ukazane w filmie nagranie nie wyczerpuje całej rozmowy, brak jest stwierdzenia, że rodzice powinni jak najszybciej zgłosić sprawę do prokuratury…”

Ponadto została podana informacja, że w lutym 2020 zgłosili się do Kurii dwaj inni pokrzywdzeni i zostali skierowani zgodnie z procedurami :”…do delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży. Na spotkanie z delegatem przybył jeden z nich, został przyjęty i zaproponowana mu została pomoc psychologiczna i duszpasterska. ..”

Jak widać, w sprawie ks. H. trudno doszukać się przejawów tuszowania pedofilii przez JE Biskupa kaliskiego Janiaka . A dwaj kolejni domniemani poszkodowani zgłosili się do Kurii w lutym 2020, więc śledztwo prokuratorskie jeszcze trwa.

Mimo to tuż po emisji filmu Sekielskich JE Prymas Polak i jednocześnie delegat  Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży wydał oświadczenie , w którym m.in. stwierdził, iż :”… dokument braci Sekielskich  „ukazuje, że nie dochowano obowiązujących w Kościele standardów ochrony dzieci i młodzieży”. Dodał, że chodzi m.in. „o niewypełnienie obowiązków nałożonych na przełożonego przez prawo kościelne”.

I „kierowany ewangeliczną troską” przekazał stosowne zawiadomienie „w sprawie biskupa Janiaka” do Watykanu, który już zaliczył jeden wielki sukces w walce z pedofilią w  australijskim KK, pozbawiając kardynała George’a  Pella  wszystkich stanowisk kościelnych i  zakazując mu kontaktu  z nieletnimi, kiedy został oskarżony  o molestowanie chłopaczków z chóru kościelnego tuż po sprawowaniu Mszy św. w katedrze w Melbourne w obecności  licznych księży, ministrantów  i znajomych  - w zakrystii.

 Kardynał Pell  został pozbawiony wszelkiego wsparcia KK  w tym procesie, stracił cały majątek i zdrowie w trakcie kolejnych apelacji , przesiedział w ciężkim więzieniu ok. roku  – i został uniewinniony głosami 7:0 w Sądzie. Po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego przez Sąd Najwyższy Australii, Watykan ogłosił, że „będzie wszczęta procedura wyjaśniająca” lub coś w tym podobie. Zupełny brak pośpiechu, w przeciwieństwie do początku afery.


Jak należy domniemywać, tej „ścieżki kariery” życzyliby niektórzy JE bp Janiakowi.
Tymczasem JE bp Janiak odpowiedział  listem, w którym podane są dwie ciekawe informacje.
Pierwsza jest taka, że  zanim Konferencja Episkopatu Polski miała okazję przegłosować punkt posiedzenia pod nazwą „założenie fundacji św. Józefa Konferencji Episkopatu Polski” o funduszu założycielskim (wg §4 Statutu)  w wysokości 2,5 mln zł , to „…ks. Prymas  już podał do publicznej wiadomości, że KEP zatwierdziła Fundację i podał jej skład zarządu, w którym była p. Titaniec…”.

 I ta sytuacja była dla Konferencji Episkopatu Polski troszeczkę niekomfortowa, bowiem KEP w tajnym głosowaniu  na 384 swoim posiedzeniu plenarnym   w dniu  8-9 października  2019  r. zagłosował większością głosów PRZECIWKO powstaniu Fundacji św. Józefa KEP.

Sytuacja zrobiła się kłopotliwa albowiem wtedy dwaj biskupi: z Opola i Lublina zaczęli usilnie namawiać szanowną Konferencję Plenarną Episkopatu , żeby :”…odstąpić  od decyzji o niepowoływaniu Fundacji, gdyż ks. Prymas już podał do publicznej wiadomości, że KEP zatwierdziła Fundację …”. Tak przynajmniej napisał w swoim liście   do biskupów podał JE  biskup Janiak, wymieniając  nazwisko p. Titaniec.

Konferencja Episkopatu Polski się ugięła  i tym sposobem niejaka Marta Titaniec załapała się już drugi raz na posadę opłacaną z kieszeni  wiernych polskiego Kościoła Katolickiego.

Pani Marta Titaniec  wymieniona  w liście JE biskupa Janiaka (i w KRS) jako jedna z dwojga członków  zarządu Fundacji św. Józefa KEP  z siedzibą  w Warszawie Skwer Kardynała Stefana Wyszyńskiego 6 jest niewątpliwie  najciekawszą postacią tej historii i bez niej  nie byłoby tej notki.

Bo czyż może  nie budzić zdziwienia np. fakt, iż  JE Prymas Polak na funkcję prestiżowej fundacji reprezentującej CAŁY EPISKOPAT POLSKI  wybrał  na przełomie września i października 2019 r. osobę, która w dniu 21 września 2019  r. uczestniczyła w Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina w Warszawie w Kongresie Kobiet  a konkretnie w „Centrum  XIII .Kobieta i Kościół”, kierowanym przez panią Agatę Diduszko - Zyglewską  z Krytyki Politycznej i Dominikę Kozłowską z Rady Polska- Rosja fundacji im. Batorego (nie licząc członkostwa w zarządzie Społecznego  Instytutu Wydawniczego  Znak.?

  W imprezie tej na IV piętrze PKiN sala Broniewskiego wraz z panią Martą Titaniec ,Agatą Diduszko i Dominiką Kozłowską jako uczestniczki wymienione zostały też m.in. pani Monika Płatek, Renata Kim i Halina Bortnowska. Wszystkie dyszą miłością do polskiego Kościoła Katolickiego w ogólności a do biskupów polskich w szczególności.

Pani Marta Titaniec uczestniczyła w panelu 2 „Obywatelka w Kościele- Kościół Kobiet”, w trakcie którego panie omawiały następujące zagadnienia: Czy w Kościele jest miejsce dla kobiet? Dlaczego kobiety dziś w Kościele zostają, dlaczego z niego odchodzą? Czy polski katolicyzm i prawa człowieka są dziś do pogodzenia? Jak reagować na mowę nienawiści, nadużycia w Kościele, wykorzystywanie przez biskupów i księży władzy do forsowania niszczących wspólnotę idei? Jakiego Kościoła chcemy, o jakim marzymy?.

Panel prowadziła pani Dominika Kozłowska a uczestniczyły: Halina Bortnowska , Zuzanna Radzik, Anna Strzałkowska, Marta Abramowicz, Marta Titaniec.

Historia milczy na temat tego, co mówiła na temat „nadużyć Kościoła” i „ wykorzystywania przez biskupów i księży władzy do forsowania niszczących wspólnotę idei” utalentowana Marta Titaniec.

I nie wiadomo, kogo na tym Kongresie Kobiet reprezentowała pani Titaniec : Klub Inteligencji Katolickiej, w którego zarządzie jest od 22 sierpnia 2018 r., Fundację Most Solidarności, której prezesem jest od 3 października 2017 r., Fundację Wojciecha- Adalberta, której wiceprezesem jest od 14 marca 2017 r., czy raczej Polską Radę Chrześcijan i Żydów, której sekretarzem generalnym jest nieprzerwanie od 7 kwietnia 2005 r.

A może w imieniu miesięcznika „Więź” a konkretnie przedsięwzięcia pod nazwą Laboratorium Więzi, w którego zespole są wymieniane takie postacie jak Piotr M.A.Cywiński dyrektor Państwowego Muzeum KL Auschwitz, Bogumiła Berdychowska z Forum Polsko-Ukraińskiego, Marcin Przeciszewski prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej czy sam Szymon Hołownia ,aktualnie kandydat na Prezydenta RP.

Pani Marta Titaniec  jest mocno związana z miesięcznikiem „Więź”, w którym zamieściła kilka artykułów, z których niewątpliwie najważniejsza dla jej kariery była laudacja wygłoszona  podczas wręczenia prymasowi Polski, abp. Wojciechowi Polakowi, Nagrody „Pontifici – Budowniczemu Mostów” przyznawanej przez Klub Inteligencji Katolickiej w Warszawie, 24 października 2017 r. w kościele św. Marcina.

 Zamieszczona na stronie  internetowej  miesięcznika „Więź” w dniu 24 października 2017 r. pt. „Prymas nadziei”.
Oto fragment taki bardziej osobisty :”… Za co jestem osobiście wdzięczna Księdzu Prymasowi?
– że przyjeżdżam do Gniezna nie jak do Pałacu Prymasowskiego, a jak do domu, gdzie każdy może znaleźć gościnne progi;
– za prostotę stołu, gdzie nic się nie marnuje, a ser pojawia się do tego momentu, aż nie zostanie do końca zjedzony;
– że ja, nie będąc biskupem, otrzymuję odpowiedź na każdy sms;
– za ludzkie wzruszenie, które odebrało mu głos, kiedy przemawiał na Jasnej Górze do papieża Franciszka;
– za odwagę, która nie jest rewolucjonizmem, a wynika z głębokiego przekonania, że czasem milczeć nie można;
– za pokorę, z jaką znosi lejący się na niego internetowy hejt;
– za homilie, z których każda przywołuje nauczanie papieża Franciszka, choć to tak tu nad Wisłą niepopularne;
– za pokonywanie jego naturalnej nieśmiałości i pochylanie się nad człowiekiem z gestem wyciągniętej dłoni;
– za towarzyszenie w drodze i dzielenie z nami trudów tej pielgrzymki, bez oczekiwania  specjalnych przywilejów, żeby przypomnieć stanie w kolejce po posiłek w Taizé czy siedzenie na schodach, bo zabrakło krzeseł w trakcie jednego z wykładów na zjeździe Gnieźnieńskim;
– za bycie jednym z nas, będąc Prymasem Polski.

Obecnie o wiele trudniej być prymasem niż za jego poprzedników. Dziś prymasostwo to funkcja tylko honorowa, więc autorytet nie jest budowany automatycznie, gdyż prymas nie przewodniczy już z urzędu konferencji episkopatu. Ale arcybiskup Wojciech Polak pokazuje skutecznie, że przewodzi w ewangeliczności, w prostocie. Że kto chce być pierwszym między wami, niech będzie sługą wszystkich.
Mamy Prymasa na XXI wiek! Prymasa nadziei….”.
Czyli już w 2017 r. pani Marta Titaniec esemesowała do Prymasa Polski i bywała w jego pałacu, w którym częstował ją serem.

Te wizyty  i smsy to zapewne wynikały z tego, że pani Marta Titaniec  była Przewodniczącą Komitetu Organizacyjnego X i XI Zjazdu Gnieźnieńskiego, które odbyły się odpowiednio w dniach: 11-13 marca 2016 r. Zjazd X i  21-23 września 2018 r.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż aż dwukrotnie  pani Marta Titaniec była etatowym pracownikiem Caritas Polska , w tym w latach 2010-2018 na stanowisku kierowniczki działu projektów zagranicznych.? Jak ona godziła taki nawał obowiązków?

Pierwsze pani Marty zatrudnienie w Caritas Polska miało dramatyczny przebieg, albowiem kiedy w 2004 r. szefem Caritas Polska został ks.Adam Dereń z Wrocławia, gdzie miał bardzo dobre wyniki w pracy charytatywnej, znalazł się na kursie kolizyjnym z panią Martą i jej koleżankami (Magdalena Moskal) i został publicznie oskarżony o stosowanie mobbingu wobec pracowników.

W dniu 30 maja 2007 r. na stronie internetowej dziennika Rzeczpospolita  został zamieszczony artykuł pt.”Mobbing w Caritas Polska ?”, w którym na zakończenie została zamieszczona stanowcza wypowiedź pani Titaniec:”… Dlatego chcemy, żeby władze Kościoła poważnie zajęły się sprawą ks. Derenia i pozbawiły go funkcji - mówi Marta Titaniec. - I żeby nie mógł już zarządzać żadnym zespołem ludzi….”.

Zwłaszcza to żądanie aby „nie mógł już zarządzać żadnym zespołem ludzi” w ustach „ekspertki od pomocy humanitarnej” po romanistyce w Zielonej Górze i politologii w Warszawie zabrzmiało ciekawie.

Sprawa była wałkowana przez co ważniejsze media  krajowe: od eKai.pl przez Wprost do tvn24.pl
Ciekawe,że w Tygodniku Niedziela nr 26/2004 sylwetka ks. Adama Derenia jako dyrektora Caritas Archidiecezji Wrocławskiej jest przedstawiona bardzo pozytywnie.

I taka ciekawostka: ks. Dr Adam Dereń , który był szefem Caritas wrocławskiej od 1997, zastąpił  na tym stanowisku  bp Janiaka.

W roku 2007 został wybrany na członka Rady Papieskiej „Cor Unum”.

Kurz bitewny  opadł i utalentowana pani Marta Titaniec powróciła do Caritas Polska w 2010 r. i od tej pory zrealizować miała 40 projektów pomocowych w różnych krajach świata, nie rezygnując z zaangażowania politycznego i społecznego.

Np. w dniu 3 maja 2017 r. podpisała  się pod dokumentem „upamiętniającym ofiary operacji „Wisła” jako jedna ze 142 intelektualistów takich jak m.in.:Alina Cała. Andrzej Celiński, Konstanty Gebert, Krystyna Janda, Danuta Kuroń, Adam Michnik, Maja Ostaszewska, prof. Andrzej Rzepliński, Tomasz Siemoniak, Sławomir Sierakowski, Aleksander Smolar czy Andrzej Stasiuk.

Na portalu ukraińskich patriotów zostało to „upamiętnienie ukraińskich ofiar akcji Wisła” przedstawione tak: … W 70. rocznicę akcji Wisły polska inteligencja poparła upamiętnienie ofiar tych tragicznych wydarzeń i wyraziła poparcie. O tym informuje oświadczenie polskich intelektualistów ogłoszone podczas obchodów w Przemyślu, które odbyły się 28 kwietnia (…).
„W tegorocznych obchodach uczestniczą ludzie, którzy uczestniczyli w tragicznych wydarzeniach sprzed siedemdziesięciu lat, więc są wyjątkowi. Po raz pierwszy od 1989 roku coroczne obchody nie uzyskały poparcia rządu. Dlatego, przekonani, że dialog publiczny i pamięć są wspólnym dobrem, wraz z tysiącami filantropów, postanowiliśmy wesprzeć tegoroczne obchody ”- powiedział oświadczenie podpisane przez 142 przedstawicieli polskiej inteligencji. (…)Dziś wraz ze społecznością ukraińską w Polsce pamiętamy tragiczny los tych, którzy zginęli 70 lat temu w wyniku akcji Wisły, a także tych, którzy na zawsze stracili domy i małą ojczyznę” - dodali polscy intelektualiści. …”.

Pani Marta Titaniec w roku 2016 zajęła publiczne stanowisko wobec „polskiego nacjonalizmu” w liście otwartym do apb Gądeckiego, oczywiście w najlepszym towarzystwie.

W liście tym zostały zawarte m.in. takie złote myśli:”… Za absolutnie niedopuszczalne uważamy czynienie sanktuarium na Jasnej Górze miejscem modlitwy narodowców, którzy następnie skandują pod murami klasztoru: „Śmierć wrogom Ojczyzny”. Skandalem jest przekształcenie Mszy świętej w polityczną demonstrację skrajnej organizacji nacjonalistycznej – z czym mieliśmy do czynienia w Białymstoku, i to w kościele katedralnym. Tego typu nadużywanie Imienia Bożego w celach ideologicznych odbierane jest przez wielu jako profanacja, a nawet bluźnierstwo – tym bardziej bolesne, gdy dokonywane pod „Bramą Miłosierdzia”.
Głęboko nas martwi fałszywy obraz Kościoła i wiary, jaki ujawniają te wydarzenia i akceptacja dla nich ze strony części lokalnego duchowieństwa. Demonstracja w Białymstoku miała miejsce akurat w dniu świętowania 1050. rocznicy chrztu Polski. Wierność Chrystusowi nie polega jednak na tym, aby wykrzykiwać hasła: „precz z Unią Europejską”, „pedofile, pederaści – to lewicy entuzjaści”, „wielka Polska katolicka”, „raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę”…”.


List ten poza panią Martą Titaniec podpisali m.in.: Piotr M.A.Cywiński,,Szymon Hołownia, ks. Andrzej Luter asystent kościelny Towarzystwa „Więź”, Henryk Wujec, Henryk Woźniakowski (Znak),Andrzej Zoll były Prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Czy Konferencja Episkopatu Polski miała okazję zapoznać się z profilem ideowym pani Marty i zastanowić się nad jej możliwym konfliktem lojalności z uwagi na funkcję pełnioną w Polskiej Radzie Chrześcijan i Żydów? I jej powiązania z osobami w typie „prawie wdowy Diduszkowej”?

Terlikowski  i Zigniew Nosowski z „Więzi” wypichcili brutalne ataki na JE bp Janiaka rozpoczynając  kolejną odsłonę wojny totalnej z KK. A utalentowana pani Marta Titaniec niebawem pokaże nam, co potrafi. Może karierę w KK ukończyć w stopniu kardynała.


FacebookTwitterhttps://www.facebook.com/KongresKobiet/photos/jak-wygl%C4%85da-relacja-kobieta-ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82-jakie-miejsce-zajmuj%C4%85-kobiety-we-wsp%C3%B3lnocie-/2913828058632823/
https://en.wikipedia.org/wiki/George_Pell
http://wiez.com.pl/2017/10/24/prymas-nadziei/
http://www.polukr.net/uk/blog/author/redaktor/page/145/