Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polityka historyczna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polityka historyczna. Pokaż wszystkie posty

środa, 12 lutego 2020

Birkenau Church czyli historia Polski między Avi Weissem a Sadiq Khanem


Obchody 75 rocznicy wkroczenia Armii Czerwonej mimo aż dwóch imprez odbywających się w atmosferze skandalu,  nie znalazły takiego  zainteresowania w mediach światowych, na jakie liczyli organizatorzy.

Media europejskie zajmowały się Brexitem, media polskojęzyczne senatorem Grodzkim i kastą sędziowską a media  amerykańskie   zajmowały się wyłącznie impeachmentem Prezydenta Donalda Trumpa.

Która to impreza przechodzi do historii jako „Schumer –Schiff –sham –show” (szumer-szif-szam-szoł) czyli „Schumera i Schiffa kłamliwa szopka”. Finał miał miejsce w zeszłym tygodniu, który został określony „najlepszym tygodniem w kadencji  Donalda Trumpa”. Prezydent Donald Trump  pokonał demokratów „an allen fronten” , przechodząc do kontrataku w sobotę, kiedy to na jego polecenie został wyrzucony z posady  Dyrektora ds. Europejskich w Narodowej Radzie Bezpieczeństwa Białego Domu   płk Aleksander Siemionowicz  Vindman urodzony w  1975 r. w ZSRR,  który 29 października 2019 r. zeznawał przeciwko Trumpowi przed Kongresem w sprawie rozmowy telefonicznej z prezydentem Zelenskim.

Płk  Aleksander Vindman, podobnie jak jego brat bliźniak płk  Jewgienij Siemionowicz  Vindman    wojskowy prawnik z JAG  czyli   Judge  Advocate  General's  Corps, United States  Army ,   zostali przywiezieni  do USA z ZSRR  w 1978  wraz ze starszym bratem Leonidem, obecnie finansistą, przez ojca i  babcię ze strony matki (zmarłej) panią Kalmanowicz – jako tzw. uchodźcy żydowscy w ramach masowej  emigracji   Żydów sowieckich z ZSRR do Izraela.

 Warto wiedzieć, że jednym  z  jednego z najgorętszych  lobbystów  na rzecz  prawa wyjazdu  Żydów sowieckich z ZSRR był w USA jeszcze w latach 60-tych  student żydowski  Avraham   Haim  Yosef ( Avi) haCohen  Weiss  znany dzisiaj  jako rabin Avi Weiss z Nowego Jorku.

To ten sam , który „uwolnił” na początku lat 90-tych tzw. Stefę  Muzeum KL Auschwitz  od klasztoru  Sióstr Karmelitanek Bosych pw. Świętych Obcowania. Erygowanego w 1985 r.

 I który w tym samym czasie próbował uwolnić  z amerykańskiego więzienia  Jonathana Pollarda obywatela USA skazanego na dożywocie na rzecz Izraela.

To mu się  jednak nie udało.  Występując   jako „osobisty rabin” Pollarda , urządzał  różne happeningi  przed bramą więzienia, w którym odbywał karę Pollard, ale sprawę załatwiły „najwyższe czynniki” USA i Izraela a nie Avi Weiss i to dopiero w roku 2015. Kiedy Pollard odsiedział 30 lat rząd Izraela i lobbyści żydowscy z najwyższej półki  uzgodnili z prezydentem Obamą  prawo łaski z nadzorem elektronicznym i zakazem  pracy na komputerach pracodawcy. Izrael ze swej strony dał  swemu skarbowi Pollardowi  mieszkanie w Nowym Yorku, ubezpieczenie zdrowotne oraz miesięczne „stypendium”.

„Uwolnianie Żydów z ZSRR” przez Aviego   Weissa  trwało od wczesnych lat  60-tych  i zakończyło  się operacją „Most”. W tym czasie Avi Weiss współpracował z żoną dysydenta Nathana Sharanskiego i nawet bywał w ZSRR i krajach sąsiednich ,robił happeningi przed ambasadami  ZSRR  i wszędzie go było pełno. Aż przyszły lata 90-te i nie było problemu z wyjazdem z dawnego ZSRR. Pozostało  jeszcze napisanie wspomnień, co też uczynił.  Żydom z „Małej Odessy” Avi Weiss nie był  w latach  90-tych  potrzebny i nie wiadomo, czy go nawet dzisiaj  kojarzą.

A byli i tacy, co nie wyjechali  z ZSRR , jak Wienia Kantor na przykład, tylko   tłukli miliardy na dawnym państwowym majątku ZSRR. Tym to już zupełnie aktywista  i zadymiarz   Weiss nie był potrzebny.

Po wygnaniu  sióstr  karmelitanek  z  okolic  KL Auschwitz  Poświęcił się więc   on  wówczas  sprawom religijnym w USA. W 1999 powołał do życia „nowoczesną ortodoksyjną  jesziwę” pod nazwą Yeshivat  Chovevei  Torah  Rabbinical  School (YCT) w Riverdale Bronx, w 2009 założył „Maharat” –jesziwę „open ortodox” dla kobiet.

W tym samym roku wraz z rabinem  Danielem Sperberem  ,profesorem Talmudu na Uniwersytecie Bar Ilan   rabbi Weiss  „wyświęcił” panią Sarę Hurwitz „na rabinkę” lub cos w tym podobie.  Córka profesora Sperbera Abigail   jest założycielką organizacji Bat Kol „ortodoksyjnych izraelskich Żydówek lesbijek” . Sam  Avi  Weiss w wypowiedziach dla mediów  nie popierał  małżeństw jednopłciowych, jednakże  ludzi z tych związków, których miał w  swoich „instytutach”  określał jako bardzo pozytywnych.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Najpierw krytycznie wypowiedział się konserwatywny  rabin Steven Pruzanski z Rabinicznej Rady Ameryki  a  w listopadzie 2015 r. potępiła tzw.”Open Ortodoxy” –Konferencja Rabinów Europejskich, ostrzegając  uczestników tego ruchu, że albo się poprawią, albo „poniosą konsekwencje”.

Jednocześnie  reprezentująca  rabinów  ortodoksyjnych Agudath Israel of America  wydała oświadczenie, że Open Orthodoxy, Yeshivat Maharat, Yeshivat Chovevei Torah i organizacje afiliowane należą do tych ruchów w historii Żydów, które odrzucały fundamentalne dogmaty Judaizmu .Akurat  we  wszystkich  działał   lub  je   zakładał   rabbi  Weiss.

I było pozamiatane. Rabbi Avi Weiss zrezygnował z zasiadania w Rady Rabinicznej  Ameryki. Czy raczej został do tego zmuszony. I nie jest już „jednym z najbardziej wpływowych rabinów wg rankingu Newsweek”,

Wtedy, czyli w 2015 r.   Avi Weiss sobie przypomniał, jak krwawiło jego serce, kiedy widział niebo nad KL Auschwitz bezczeszczone widokiem katolickiego krzyża z kościoła pw. Matki  Bożej  Królowej  Polski  w Brzezince.

Wieś Brzezinka w 1939 została na mocy decyzji niemieckiego okupanta włączona do III Rzeszy.  W roku 1940  w związku z utworzeniem przez Niemców tzw.  Interessengebiet des Konzen-trationslager Auschwitz czyli „strefy interesów  obozu koncentracyjnego” wies Brzezinka, istniejąca od  co najmniej XVI w. została przeznaczona do likwidacji.

W  strefie o powierzchni   40 km² w kwietniu 1941 r. ludność wsi Brzezinka, Pławy, Harmęże, Babice, Budy ,Rajsko, Broszowice została w kwietniu 1941 r. wysiedlona a jej majątek w całości zarekwirowany. 

Jak pisze  pan Marek Rawecki  w opracowaniu  „Strefa Auschwitz Birkenau” wydanym w 2003 r. przez Wydawnictwo Politechniki  Śląskiej  na str. 15 :”…  SS wyburzyła na Zasolu 123 domy, a w Brzezince 524 gospodarstwa. Materiał rozbiórkowy wykorzystano pod rozbudowę KL Auschwitz, szczególnie zaś jego drugiej części - KL Auschwitz II - Birkenau w Brzezince. Po wysiedlonej ludności wiejskiej przejęto grunty i zagrody z pełnym inwentarzem tworząc wyspecjalizowane gospodarstwa rolno-hodowlane SS korzystające z siły roboczej więźniów…”.

Pozostało 6 budynków, remiza, dom gromadzki .Inwentarz żywy czyli krowy, konie, świnie Niemcy sobie zabrali a psy i koty wystrzelali. Wysiedleni rolnicy tułali się po Generalnym Gubernatorstwie a część wylądowała na robotach przymusowych. Podobno niektórzy w kamieniołomach.

Łącznie ze „strefy” Niemcy wysiedlili 17.000 mieszkańców.

Po wojnie ci co przeżyli,  powrócili do zupełnej pustyni. W obozowych barakach rozpoznawali  materiały pozyskane z ich rozebranych domów.

 Na terenach dawnego obozu rządziła Armia Czerwona i NKWD rozbierając urządzenia przemysłowe, baraki  i pracowicie zbierając  pozostawione „kwity”. No i prowadząc obóz znowu dla „polskiego elementu”.

Powołana polska administracja  z braku jakichkolwiek materiałów budowlanych przydzielała  wieśniakom  materiały budowlane  z rozebranych baraków. Żeby mieli jakiś dach nad głową.  

 Kilkuset hektarów gruntów zabranych im przez Niemców nie mieli odzyskać nigdy. Poszły pod muzeum. Odszkodowania za utracone grunty rolne w kwotach rzędu ceny paczki papierosów za metr władze PRL  zaczęły po ciężkich bojach wypłacać  nie wcześniej niż w latach 60-tych. Na odbudowę infrastruktury nie otrzymali żadnego dofinansowania rządowego. 

Powstanie strefy wokół muzeum   i ciągłe zmiany jej granic, podobnie jak nagłe odzyskanie pamięci przez pewne środowiska żydowskie w latach 70-tych i pojawienie się „marszów żywych” połączone z blokowaniem dróg i całych kwartałów  spowodowało, że mieszkańcy wsi Brzezinka  okrutnie doświadczeni przez wojnę ,poczuli się jak „element niepożądany” .

No a od roku 2005 zaczął się pojawiać na okrągłe rocznice wyzwolenia obozu „słynny rabin Weiss” przed kościołem  Matki Bożej  Królowej Polski  w Brzezince i urządzać happeningi „z krwawiącym sercem” tym razem w roli Przewodniczącego organizacji AMCHA –Coalition for Jewish Concerns ,co to ją miał założyć w 1992 r.
 Jedyny konkretny ślad, jaki można znaleźć na temat tej organizacji to link to Online Archives of California, gdzie pod numerem 97017 mają się znajdować 3 pudełka kwitów tj. korespondencji etc, dot. Jonathana Pollarda i stosunków żydowsko- palestyńskich. W sprawie dostępu należy kontaktować się z Hoover Institution.

No więc facet reprezentujący  wirtualną organizację, która istnieje  głównie w jego  głowie,  w 2005 r. pojawił się pod kościołem w Brzezince w towarzystwie rabina Davida Kalba , który występując jako wiceprezes organizacji  AMCHA –Coalition for the Jewish Conderns oświadczył m.in. , że :”… w czasie wojny funkcjonowała w tym budynku komendantura SS, "skąd wychodziły rozkazy o likwidacji ludzi…".

Był rok 2005 i w Muzeum KL Auschwitz Kierownikiem  Działu Historyczno Badawczego był  dr Franciszek Piper, pracujący w muzeum od roku 1964. I on powiedział wówczas co następuje :”… budynek jeszcze w grudniu 1944 roku był w budowie i komendantura SS nigdy w nim nie działała…”.

Uzupełnił tę  informację  w roku 2015  dyrektor Centrum Badań  Muzeum KL Auschwitz  dr Piotr Setkiewicz :”… Gdy do obozu wkroczyła Armia Czerwona, budynek był w stanie surowym, nawet bez dachu. Dokończono go po wojnie, przez lata magazyny miała w nim Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”. Dopiero potem zdecydowano o zamienieniu go w kościół …”.

Te oświadczenia  nie skłoniły  rabina Weissa i jego kolegów do zaprzestania ataków na kościół Matki Bożej Królowej Polski w Brzezince.

W roku 2015 r. rabbi Weiss „zwrócił się z apelem” do samego Papieża Franciszka , o czym zawiadomiła  następująco Gazeta Wyborcza w artykule z 31 stycznia 2015 r. pt.” Rabin z USA wzywa papieża do zamknięcia kościoła w Birkenau”  :”…Na łamach amerykańskiego dziennika "Washington Post" napisał, że już wcześniej papież dowiódł, iż jest "wspaniałym przyjacielem wspólnoty żydowskiej". W jego kompetencjach jest nakłonienie wspólnoty kościelnej do zamknięcia świątyni.  Chodzi o kościół pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Polski, położony przy obozowych drutach Birkenau. Za zgodą władz miejscowi katolicy przebudowali w 1982 r. na świątynię budynek, w którym w czasie II wojny światowej planowano umieścić obozową komendanturę SS. Jednak grudniu 1944 wciąż był on w  budowie, której ostatecznie nie dokończono, gdyż zbliżał się front i Niemcy skupili się na zacieraniu śladów zbrodni…’.
Mniej uważny czytelnik może nie zauważyć ,że znana z rzetelności dziennikarskiej gazownia  kościół Matki Bożej Królowej Polski  nazwała kościołem pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Polski.

 GW  napisała też, że kościół jest „położony przy obozowych drutach Birkenau”.
A nie jest. Kościół ten jest oddzielony od  drutów obozu przebiegającą tam ulicą Ofiar Faszyzmu. Leży w obrębie gruntów wsi Brzezinka.   Ale jak to sugestywnie brzmi : „położony przy obozowych drutach”.

Minęły dwa długie lata i tym razem znana z rzetelności  Katolicka Agencja Informacyjna na swojej stronie internetowej w dniu 29 stycznia  2017 r. podała wiadomość  pod  tytułem ”Rabin Avi Weiss wzywa papieża do zamknięcia kościoła w Auschwitz-Birkenau” następującej treści:”… nowojorski rabin Avi Weiss, po raz kolejny zaapelował do Franciszka o zamknięcie kościoła na terenie byłego hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. „Kościół musi stamtąd zniknąć. A papież ma władzę do wydania takiej decyzji” – napisał Weiss na łamach dziennika „New York Times” z 26 stycznia br.

I dalej:”… Chodzi tu o kościół pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Polski, położony przy obozowych drutach Birkenau. Za zgodą władz miejscowi katolicy przebudowali w 1982 r. na świątynię budynek, w którym w czasie II wojny światowej planowano umieścić obozową komendanturę SS. Jednak w grudniu 1944 budowa wciąż trwała i ostatecznie jej nie dokończono, gdyż zbliżał się front, Niemcy zaś skupili się na zacieraniu śladów swych zbrodni …”. I Jeszcze d

Gdybym była złośliwa, to bym napisała, że KAI   zerżnęła ten kawałek  z artykułu z  GW z 2015 r. wraz z błędną nazwą kościoła i błędnym określeniem jego położenia. Ale  nie wiem kto od kogo ostatecznie zrzynał, bo w 2015 gazownia zamieściła przy tytule artykułu dopisek „KAI”.


Jak tam było ,tak tam było,  ale nadszedł rok 2020 i 75 rocznica wyzwolenia KL Auschwitz, która  miała być organizowana  w Jerozolimie  na cześć  przybycia Władymira Władymirowicza Putina. Miał tam być wytarzany w pierzu i smole  pan Prezydent RP  Andrzej  Duda na oczach całego świata. Ale wyczuł, że coś jest  nie halo i to roku wyborczym i heroicznie nie pojechał.

I wtedy, jak przypuszczam, bo dowodów nie mam, więc jest to teoria spiskowa,  ktoś   podrzucił pomysł, żeby na „konkurencyjnych obchodach” w KL Auschwitz" urządzić  happening ale „taki bardziej obrzydliwy”. I posłać sprawdzonego aktywistę czyli oczywiście rabbiego Weissa zasłużonego dla sprawy „soviet Jewry”, Pollarda i likwidacji klasztoru karmelitanek.

Ten zapalił się do projektu,  żeby nie powiedzieć –popadł w ekstazę.  I żeby impreza była naprawdę full wypas,  przed pojawieniem się na obchodach w Polsce   opublikował 27 stycznia 2020 r. w gazecie The Algemeiner Journal  w Nowym Jorku   „An Open Letter to the People of Poland” czyli „List Otwarty do Ludu Polskiego”. Z tym, że  w gazecie jest tylko wersja anglojęzyczna, co budzi pewne wątpliwości, czy ten list to tak na serio.

List zaczyna się od wyrażenia pokojowych uczuć, po czym przechodzi do  stwierdzenia , iż  „the Birkenau Church” „…okupuje budynek, który był siedzibą komendanta Birkenau” (the Birkenau commandant’s headquarters). Czyli tym razem nie „koszary SS”.
Za to jest położony wg rabbiego Weissa „within the perimeter of the Birkenau killing center” czyli “ w obrębie ośrodka mordowania Birkenau” – jak wg niego pokazują  to zdjęcia lotnicze.

Więc oświadczenia ekspertów Muzeum KL Auschwitz  dr Pipera i dr Setkiwicza , że do końca 1944 r. był to obiekt w stanie surowym, a więc nie był to obiekt w użytkowaniu administracji  obozowej – dla supereksperta Weissa nie miały  znaczenia.

Poza tym nazywa   on  kościół pw. Matki Bożej Królowej Polski  w Brzezince  – „Birkenau Church”.  

Co jest bezprawne i obraźliwe. Nazwa „Birkenau” w odniesieniu do polskiej wsi Brzezinka używana była wyłącznie przez okupanta niemieckiego w czasie jego pobytu na tym terenie w okresie 1939 –styczeń 1945. Z polskiego punktu widzenia była nielegalna jak inne niemieckie nazwy np. ulic. I wszelkie ślady tych niemieckich nazw zostały natychmiast usunięte. Używanie w odniesieniu do wsi Brzezinka w roku 2020 czyli w 75 lat po wojnie  niemieckiej nazwy okupacyjnej  jest  szczytem obrazy.

Kościoły i bazyliki rzymsko katolickie mają swoje nazwy własne, o czym wiedzą nawet w USA. Np. St.Peter Basilika w Rzymie
. Kościół w Brzezince dla rabina Weissa to „Mother of God Queen of Poland Church in Brzezinka.  Zapewne gdyby to wymówił, to dostałby drgawek.

 Co do pierwotnego  przeznaczenia  budynku , w którym jest kościół  , rabina Weissa - Jego młody asystent rabin Ezra Seligsohn lat 29 chyba tego „listu  otwartego” nie doczytał i poniosła go wyobraźnia.

W artykule Yaakova Schwartza  z 30 stycznia  2020 w Times of Israel   powiedział:”… “Jesteśmy tu aby zaprotestować przeciwko temu kościołowi  w tej lokalizacji. Ten budynek był przedtem kwaterą dowództwa SS  w czasie  Holocaustu. Są relacje ,że kobiety były tu gwałcone i molestowane w tym budynku. A w 1980 r. to zostało przekształcone w kościół. Uważamy to za ogromne naruszenie/nadużycie”.
 
 Czterech poważnych  amerykańskich rabinów  dla potrzeb  jednego happeningu  nie jest w stanie facetów   uzgodnić  wspólnej wersji  tego , co mają mówić na temat  przeszłości  obiektu, który chcą kontestować. Za to potrafią wtargnąć do kościoła ,kiedy wierni się modlą i ich zaczepiać prze wyjściu, podobnie jak księdza. A wszystko pod okiem kamer.

Jest jeszcze sprawa „pogwałcenia Konwencji UNESCO dot. ochrony   światowego dziedzictwa kulturalnego i naturalnego z 1972 r.

Konwencja mówi, iż państwa do niej przystępujące,  same  dokonują inwentaryzacji nieruchomości , które uważają za „światowe dziedzictwo” i same proponują  w jakich granicach się te obiekty zamykają. Obiekt wpisany na listę UNESCO to teren będący w zarządzie Muzeum KL Auschwitz.  

 To nie jest cały dawny obóz koncentracyjny, który nawiasem miał zagraniczne filie ale  tylko jego mała część określona w granicach uzgodnionych  między  przedstawicielami  Muzeum i organizacjami byłych  Więźniów KL Auschwitz  -  a władzami polskimi.

Kluczowym słowem dla określenia  zasięgu obiektu  i jego granic jest słowo „site” czyli : miejsce, teren, usytuowanie. Obiekt na ul. Ofiar Faszyzmu 11 w Brzezince jest POZA „site” czyli nie podlega konwencji. Jest położony w  strefie, ale jej zasięg był zmieniany kilkukrotnie , zawsze ze szkodą mieszkańców Brzezinki odczuwających skutki wojny do dzisiaj.

I sprawa najważniejsza: co wolno katolikom na terenie byłego obozu koncentracyjnego KL  Auschwitz.

Wg aktualnie obowiązujących szacunków w KL Auschwitz zginęło ok.1,2 mln Żydów, co uważam za liczbę zaniżoną, ale niech będzie. To byli europejscy Żydzi i  jeśli  przyjmie się tylko 2%  Żydów chrześcijan, to daje to szacunkowo 24 tysiące.

W KL Auschwitz zginęło też co najmniej 23 tysiące Romów i Sinti, którzy w zdecydowanej większości  byli katolikami, rzadziej protestantami. Do tego dodajmy Polaków, których było co najmniej 150 tysięcy. To daje szacunkową najniższą  liczbę katolików zamordowanych w KL Auschwitz  rzędu 200 tysięcy!

Cmentarz 200 tysięcy katolików ma być pozbawiony kościoła czy kaplicy, bo ci, co sobie przypomnieli  o Żydowskich Ofiarach II WW w latach 70-tych chcą zawłaszczyć pamięć o II WW?  

Drugą ciekawą osobą   na obchodach 75 rocznicy wyzwolenia obozu KL Auschwitz był  pan burmistrz Londynu Sadiq Khan.

Jest to  muzułmanin z korzeniami z  Pakistanu czy jeszcze dalej – z  miasta  Lucknow , które do dzisiaj istnieje w pamięci Brytyjczyków i  mieszkańców dawnych Indii Brytyjskich z powodu powstania z 1857 r.

Pan Sadiq  Aman Khan urodził się w 2 lata po przyjeździe rodziców z Pakistanu do Londynu i jako bystry a wymowny chłopaczek ukończył prawo na Uniwersytecie Północnego Londynu i zaczął karierę w kancelarii   Christian  Fisher, broniącej  praw człowieka. W realiach ostatnich lat była to obrona praw demonstrantów , mniejszości rasowych przeciwko opresji np. na uniwersytetach i  terrorystów oczywiście. Właściciele czy inaczej partnerzy to państwo  Michael i Louise Fisher. 

Zwłaszcza pani Louise Fisher jest znana  jako gorąca obrończyni praw człowieka.  Współpraca z młodym panem Khanem rozwijała się tak obiecująco, że w roku 1997 w wieku lat 27 został partnerem w tej kancelarii. Kancelaria zmieniła nazwę na Christian Fisher a pan Khan bronił głównie terrorystów w kraju, na czym podobno zarobił 2 mln funtów ale nie wiem czy do roku 2010 ,czy w roku 2010.

W latach 90-tych  rozpoczął karierę  polityczną u laburzystów, początkowo na szczeblu lokalnym. Po szczeblach kariery politycznej wspinał się błyskawicznie: w 2005 wybrany w wyborach powszechnych do parlamentu ,po przejściowych problemach z Tony Blairem, który „napadł na Irak” został doceniony przez Gordona Browna i dostał się do ścisłego kierownictwa partii. Dostał się też do egzekutywy Towarzystwa Fabianów i, co znacznie ciekawsze organizował kampanię dla Eda Millibanda na szefa partii.

 TEGO Eda Millibanda, co ma brata Davida Millibanda byłego ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii. I miał tatusia Ralpha Millibanda, teoretyka komunizmu, co w roku 1963/64 jeździł do Moskwy, gdzie mu wydawali książkę i gdzie spotkał swoją  ciocię stryjeczną Sofię Miliband. To ta ciocia utrzymywała uporczywie, że dziadek Eda i ojciec Ralpha – naprawdę był żołnierzem Armii Czerwonej w 1920 r. w wojnie z  Polską.

Wracając do Sadiqa Khana, to w 2009 publicznie skrytykował Papieża Benedykta XVI  za „rehabilitację biskupa Wiliamsona za uwagi o Holocauście a kiedy  został burmistrzem Londynu w 2016 r. to najpierw wziął udział w upamiętnieniu Holocaustu na stadionie rugby w północnym Londynie. 

 Idzie mu świetnie poza tym, że Prezydent Donald Trump nazwał go na Twitterze :”national disgrace”(hańba narodowa) „stone cold loser”( pozbawiony emocji  cienias), co odnotował The Guardian . I jeszcze ,że „stracił kontrolę nad ulicami Londynu”.

No więc taka to kolorowa postać została zaproszona   przez pana Dyrektora Muzeum KL Auschwitz Piotra  Cywińskiego na obchody 75 rocznicy wyzwolenia. Celem jej, jak się okazało było  odsłonięcie  wspólnie z panem Dyrektorem Muzeum - „tablicy darczyńców”. Na której za marne 300 tysięcy funtów miasto Londyn znalazło się wśród dobrodziejów KL Auschwitz. To znaczy Muzeum oczywiście.

 Drugim  celem  był  wywiad, którego  pan burmistrz  Sadiq Khan  udzielił swojemu ulubionemu dziennikarzowi w Londynie stojąc na głównej, prawie pustej  alei obozu KL Auschwitz.

Powiedział  m.in. co następuje (od 2:00 minuty):”…  w  Europie i na świecie ludzie rewidują historię i ludzie przepisują historię.Tak naprawdę PREZYDENT TEGO KRAJU, POLSKI, DUDA PRÓBUJE  PRZEPISAĆ HISTORIĘ NA NOWO. Uchwalił on przepis, który po pierwsze stanowi , że jest przestępstwem kryminalnym powiązywanie Polski z Holocaustem ale z powodu światowych głosów protestu, został on zmieniony na przestępstwo cywilne. Więc w zasadzie jeśli powiążesz Polskę z Holocaustem to łamiesz prawo. (…)

3:15 pytanie  dziennikarza: ”…być może  to dziwne pytanie, ale historyk Guy Walters zasugerował dzisiaj rano , że winniśmy pamiętać, że Holocaust był nie tylko niemiecką zbrodnią. Niezależnie od położenia geograficznego obozów pamiętamy ,że  inne narody i ludy chętnie pomagały lub nie zrobiły nic…

3:39 Sadiq Khan: ”…Oczywiście i dlatego musimy być bardzo ostrożni w sprawie pisania historii na nowo, w sprawie rewidowania historii i dlatego winniśmy być świadomi w Europie, że są kraje jak Polska , jak Litwa, jak Węgry ,które przepisują historię aby wymazać ich własną w niej odpowiedzialność…”.
I to wszystko poszło w świat i można tego posłuchać na Youtube.

Pragnę z tego miejsca pogratulować tym, co mianowali pana Piotra Cywińskiego na kolejną kadencję na posadę Dyrektora Muzeum KL Auschwitz , mimo, iż stracił on kontrolę nawet nad główną bramą w obozie, nie mówiąc o obronie polskiej historii i polskiej racji stanu. Tak jak burmistrz Sadiq Khan nad ulicami Londynu.

P.S. Co do serca rabina Weissa , krwawiącego  z powodu  katolików modlących się w kościółku pw. Matki Bożej Królowej Polski,  to warto zauważyć ,że brak było oznak krwawienia tegoż, kiedy delegacja Światowej Ligi Muzułmańskiej  pod przewodnictwem wielce szanownego  dr Mohammada  bin Abdula  Karima  Al-Issy w trakcie wizyty w Muzeum KL Auschwitz w dniu 23 stycznia 2020 r. po zwiedzeniu ekspozycji , złożeniu wieńca  i  zapaleniu zniczy -  rozwinęła niebieskie dywaniki czy też kocyki pod pomnikiem w Birkenau i w pozycji leżącej odprawiła  muzułmańskie modły. 

https://en.wikipedia.org/wiki/Avi_Weiss
https://ekai.pl/rabin-avi-weiss-wzywa-papieza-do-zamkniecia-kosciola-w-auschwitz-birkenau/
https://www.timesofisrael.com/church-in-former-auschwitz-ss-headquarters-is-desecration-say-activist-rabbis/
https://www.youtube.com/watch?v=1IyXb_7He-g&t=290s
https://www.lifegate.com/people/news/who-is-sadiq-khan
https://en.wikipedia.org/wiki/International_Rescue_Committee

http://auschwitz.org/muzeum/aktualnosci/sekretarz-generalny-swiatowej-ligi-muzulmanskiej-w-miejscu-pamieci-auschwitz,2112.html



sobota, 18 stycznia 2020

ZSRR, Benesz , czeski przemysł zbrojeniowy , pakt Ribbentrop Mołotow i Zaolzie.


Pan  Putin   występując  19  grudnia  2019  r.  na konferencji prasowej dla mediów rosyjskich i zagranicznych  oraz  odnosząc  się  do  rezolucji Parlamentu  Europejskiego o wybuchu II wojny światowej  był  łaskaw  powiedzieć  miedzy  innymi   iż: …ZSRR  jako ostatnie  państwo podpisało z Niemcami  hitlerowskimi  pakt o nieagresji…   oraz`”… Polska sama wzięła udział w rozbiorze Czechosłowacji …”  

W   ten  sposób   Pan Putin  pragnie  dać  do  zrozumienia,  że  Polska   odniosła  korzyści  z  krzywdy   Czechosłowacji   w  1938  r.  a `Związek   Sowiecki  - NIE.
Pan  Putin   niepotrzebnie  jest   taki  skromny.  Z  krzywdy   Czechosłowacji   skapnęło  i  ZSRR.

Historia   czeskiego  przemysłu  zbrojeniowego  jest   w  tej sprawie  nieubłagana. 

Na   mocy  zawartego   przez  ZSRR  i  III  Rzesze  Niemiecką  Paktu   Ribbentrop  - Mołotow  Niemcy   sprzedały  Związkowi   Sowieckiemu  czeskie  projekty  a  może  i  wyniki  badań  testowych  ciężkiego  działa   210 mm  M 1939  oraz  superciężkiej  oblężniczej  haubicy  305 mm  M1939. Zostały  one  zawłaszczone  przez  Niemcy  po  zajęciu  Czechosłowacji  od  prawowitego  właściciela  czyli czeskich  Zakładów   Škoda.

ZSRR   do  22  czerwca  1941  r.  wyprodukował    9  dział  typu   210 mm  M1939  pod sowiecka nazwa    Br-17   oraz  pewna ilość   haubice  305 mm  M1939   jako  sowieckie   Br-18. Brały one udział w obronie  Leningradu. Ciekawe ,ile Niemcom zapłacil drogi sowiecki sojusznik? Jedna Reichsmarka czy jakiś polski powiat?

Można  je  zobaczyć  w  Saint  Petersburgu  w  Muzeum   Artylerii.

Przed  1938 r. Rosjanie próbowali  zakupić  prototyp  lekkiego  czeskiego  czołgu   S-II-a , który Czesi  jako   produkcyjny LT vz. 35  testowali u nich  na poligonie  w Kubince . Sowieci byli zainteresowani jedynie zakupem prototypu, ale Škoda odmówiła  sprzedaży, chyba   że  wraz  z  licencja. Czesi  bali się, że Sowieci po prostu skopiują projekt i zbudują go, nie płacąc żadnych opłat licencyjnych.

Chodziło  o lekki  czołg  LT vz. 35,  skonstruowany  w  1935  i  produkowany  dla  czeskiej  armii  od  1936  r..  Do  roku  1938   Škoda  wyprodukowała  434  sztuki,  z  czego  Wehrmacht  zawłaszczył    244  sztuki  i uzbroił swoja  pierwsza  lekka  dywizje  pancerna, która  brała udział w napaści  na Polske.

Co do Niemców, to obłowili  się na czeskim  przemyśle  zbrojeniowym  okrutnie.
 Czolg    LT vz. 35  to   tylko  jeden  produkt  tego  przemysłu.  Same  Zakłady  Škoda  produkowały  wiele rodzajów  karabinów, dział ,czołgów i haubic. A  jeszcze  była  Tatra, która  ”wyposażyła”   Wehrmacht  w  ciężarówki  i motocykle.  Czy  zakłady ČKD  - czołg  ”Panzer”  38 t a chyba i samochody  opancerzone.

Dla porównania  , kiedy  Niemcy brali  sobie z wyposażenia armii czeskiej  i magazynów zakładowych Skody i Tatry setki czołgów „za biezdurno” i pędzili czeskich robotników do robienia ich jeszcze  więcej, Polska mogła wystawić  do walki  800 czołgów we wrześniu 1939 r.

Jak mogło dojść do tego wszystkiego?

Przecież  Związek Sowiecki  16 maja 1935 r. zawarł z Czechosłowacją  pakt o  wzajemnej  pomocy, w którym przewidziane było  utworzenie  „mostu powietrznego” pomiędzy ZSRR a Czechosłowacją  na wypadek wojny, skoro dwie strony paktu  nie  miały  wspólnej  granicy.

A Kliment Woroszyłow Ludowy Komisarz Obrony ZSRR   w dniu 9 czerwca 1935 r. w trakcie uroczystego przyjęcia  czechosłowackiej delegacji na Kremlu  odbył   długą rozmowę w cztery oczy z ministrem spraw zagranicznych Czechosłowacji  Edwardem Beneszem, który ten pakt  negocjował  i podpisał.

Jak pisze na stronie 54 swojej książki  wydanej przez Oxford University Press w 1996 r. pt.”Czechoslovakia  between Stalin and Hitler -The Diplomacy of Edward Benes  in the 30s” czeski historyk prof. Igor Lukes  z Boston University - szef obrony ZSRR miał powiedzieć Beneszowi m. in .:”…Nie chcemy wojny ,ale nie boimy się i jeśli ktoś nas zaatakuje, będziemy walczyć(…) Nie boimy się Hitlera. Jeśli on zaatakuje WAS, MY ZAATAKUJEMY JEGO, ponieważ jeśli wy upadniecie, Hitler zaatakuje Rumunię…”

Pakt obejmował  ustanowienie normalnych stosunków dyplomatycznych, konwencje o transporcie powietrznym i porozumienie kredytowe.

Edward Benesz  po powrocie  do Pragi z  dyplomatycznej podróży do Moskwy w dniach  9-15 czerwca 1935 r. był cały w skowronkach i  godzinę  40 minut referował  swoje wrażenia  z pobytu w Moskwie  ambasadorowi Wielkiej Brytanii w Pradze sir Josephowi Addisonowi (str.56).

 Jak pisze prof. Igor Lukes :”…Benesz przedstawiał różowy obraz Związku Sowieckiego. Mówił o zamożnych farmach kolektywnych i fabrykach ze szczęśliwymi  chłopami i pracownikami przemysłowymi, którzy są dobrze opłacani  ,bardzo dobrze żywieni (lepiej niż w Czechosłowacji).Jest  dla nich zwyczajne ,jak powiedział, spędzanie  6 tygodni  każdego roku nad morzem na Krymie z cala rodzina. Ludność  jest dobrze zaopatrzona ,Benesz twierdził. Poza wszystkim jego zona poszła na zakupy i nie zastała nigdzie braku towarów . A co najważniejsze, komunizm jako ideologia – zniknął. Stalin był  łaskawy,  rozważny, uprzejmy…”.

A jednak mimo takiej sielanki, kiedy prezydent  Benesz przed feralnym 28 września 1938 r. miał telegrafować do Moskwy  wzywając do uruchomienia „mostu powietrznego” czyli pomocy wojskowej  przez ZSRR  i podobno odpowiedziała mu cisza. Tak podobno pisał w swoich wspomnieniach na uchodźctwie.

 Jak tam było z tymi wspomnieniami pana Benesza na uchodźctwie, tak tam było, ale źli ludzie piszą ,że:”… W obliczu, związanego z roszczeniami terytorialnymi, wkroczenia Niemców do Czechosłowacji znaczna część czeskiej generalicji zwróciła się do Benesza z żądaniem zaproponowania Polsce federacji  z Czechosłowacją. Benesz odmówił…”.

Co nie powinno dziwić, bowiem ten wielbiciel  Związku Sowieckiego  od 1938 r. był sowieckim szpiegiem.

Jak pisze na stronie 241  książki  pt. „And Reality Be Dammed …Undoing America :What media didn’t tell you  about the end of the Cold War and the fall of communism in Europe”, wydanej w 2010 r. przez Strategic Book Publishing & Rights Agency, LLC  pan Robert Buchar :”…wg  informacji  przechwyconych dzieki   Venona   Prezydent   czechosłowackiego rządu na uchodźctwie Edward Benesz  byl sowieckim szpiegiem pod kryptonimem “19”.

Pan redaktor Dariusz Baliszewski twierdzi w artykule pt.”Prawda o Zaolziu” z 22 listopada 2018 w 
„Uwazam Rze”, iż był nim od 1938 roku.

Wiec  kiedy nieszczęsna Czechosłowacja  dostała zaocznie wyrok śmierci w Monachium, to szlachetny i miłujący pokój Związek Sowiecki  nie uruchomił żadnego „mostu powietrznego”  z   niezwyciężoną Armią Czerwoną na pokładach samolotów, ale pod koniec października  1938 r. kiedy Edward Benesz podał  się do dymisji i poczuł  potrzebę opuszczenia ojczyzny, tenże Związek Sowiecki uruchomił swojego człowieka z NKWD niejakiego Piotra Zubowa, żeby ten przerzucił Benesza do Wielkiej Brytanii.

A tymczasem gdyby doszło do federacji  Czechosłowacji  z Polska ,to jak obliczył profesor Tadeusz  Siergiejczyk:”… w posagu do takiego związku obu państw 10-milionowa Czechosłowacja wnosiła 1600 nowoczesnych samolotów bojowych, 470 czołgów, 2700 dział  i najnowocześniejsze w Europie zakłady zbrojeniowe….”.

No ale Związek Sowiecki przytomnie zwerbował sobie czechosłowackiego prezydenta na agenta i  ten zapobiegł takiemu potwornemu scenariuszowi, jak  federacja  Czechosłowacji  z Polska. Bo wtedy to niezwyciężony Związek Sowiecki razem z Niemcami do spółki mieliby problem ze skonsumowaniem Mitteleuropy.

Dzięki  odmowie kooperacji wojskowej i politycznej z Polską  jednego uwikłanego człowieka,  zajmującego strategiczne stanowisko,  III  Rzesza  przejęła  natychmiast  po  zajęciu  Czechosłowacji  gigantyczny przemysł  zbrojeniowy tego państwa   włączając  go  do  utworzonego  przez  Hermanna Göringa  niemieckiego konglomeratu  hutniczo-górniczo- zbrojeniowego  Reichswerke Hermann Göring”  z siedzibą w Salzgitter

Czechosłowacja  w  1918  r.  przejęła  po  Austro - Węgrzech   cały  powstały  na  przełomie XIX  i  XX  w.  przemysł  zbrojeniowy. W  tym takie  giganty  jak  Škoda  Werke  Tatra  i  ČKD czyli Českomoravská Kolben-Daněk

Były one  skoncentrowane  na  południe  od  Sudetów i  Śląska  w  prostokącie   300 x 170  km,  na  którego  zachodnim  boku  znajdowały  się:  Mlada  Boleslaw  (Skoda  samochody)  Praga  (ČKD),  Pilzno  (Skoda  Works)  a  na  boku  wschodnim  od  północy  Ostrava  (Tatra),  Brno  (Tatra) i  najdalej na  wschód  położony   Uhersky  Brod (Česká zbrojovka, pistolety i karabiny). Skale możliwości pokazuje choćby to, ze w okresie 1924 -1938 czeski przemysł  wyprodukował  775.600 karabinów.

W  ten  sposób  niemiecki  przemysł  zbrojeniowy co  najmniej  podwoił  swój  potencjał, stając  się jednym   z  trzech   najpotężniejszych  na  świecie.  A  po  przejęciu  przemysłu  polskiego  -największym.

Czechosłowacki  eksport broni  przed  II WW  stanowił  16%  światowego  eksportu  i  był  drugi  po  brytyjskim.

Może to czeskie działo i ta czeska haubica to były drobiazgi w porównaniu do całego czeskiego przemysłu zbrojeniowego, ale za to Sowieci mieli w rekach czeskiego agenta umieszczonego w najbardziej newralgicznym miejscu.

 I który spełnił ich najśmielsze oczekiwania:  jak donosił do centrali ambasador sowiecki w Londynie Majski, Edward Benesz odniósł się do „akcji ZSRR z 17 września” z „pełną aprobatą”, (с полным одобрением), mówiąc ZSRR nie mógł inaczej postąpić ( СССР иначе не мог поступить).
Jak na tym tle wygląda zajęcie przez Polskę Zaolzia czyli pana Putinowy „rozbiór Czechosłowacji”?
Polska zajęła  906  km²  z  dawnego  Księstwa  Cieszyńskiego  czyli  Zaolzia  i  226  km²  Spisza  i  Rawy  tj.  1132  km².  Stanowiło  to  0,8 % terytorium  Czechosłowacji .

Jednocześnie  Węgry  zajęły  12  tysięcy  km²  terenów  utraconych  w  1918 r.  na  rzecz Czechosłowacji  tj.  jedną  trzecią  Słowacji    oraz kawałek  tzw.  Ukrainy  Karpackiej  inaczej  zwanej  Rusią  Zakarpacką,  która  od  1000  lat należała  do  Królestwa  Węgier   a po  I WW została  Węgrom odebrana.

Ciekawe, że o Rusi Zakarpackiej zajętej przez Węgry  pan Putin nie wspomina. Czy dlatego, że lubi pana Orbana, czy dlatego, że nie lubi Ukrainy.

Teren  ten  wynosił   stanowił  ”korytarz”  miedzy  Węgrami  a  Polską i miał w tamtym momencie wartość  strategiczną i symboliczną. Jak podaje docent wiki,:”… na   Przełęczy  Wereckiej  doszło do uroczystości  spotkania  wojsk polskich i węgierskich z okazji  ustanowienia  wspólnej granicy, stworzonej wskutek zajęcia Karpato -Ukrainy przez Krolestwo Wegier  (…) legenda głosi, że w 896 roku właśnie przez Przełęcz Werecką wtargnęli do Kotliny Panonskiej Wegrzy    pod wodzą  Arpada…”

Za  178  dni  Armia  Czerwona  wkroczyła   bez  wypowiedzenia wojny w  granice  Rzeczpospolitej  Polskiej  i  zajęła  po  drobnych  potyczkach  z   Wojskiem  Polskim  wschodnie  województwa  II   
RP  o  łącznej  powierzchni  186,2  tysięcy   km²   czyli  47,%  jej  terytorium.

Nazywa  się to  w  propagandzie sowieckiej  ”wejściem  dla  ochrony   mniejszości  etnicznych  a  nie  żadnym  rozbiorem.

Można  byłoby  w  to  uwierzyć,  gdyby  nie  wymiana  złotego  na  rubla, co  dokładnie  wyczyściło  z  oszczędności  jednakowo  „polskich Panów” i „mniejszości” .O masowych  mordach na Polakach  i o masowym rabunku nawet szkoda mówić.



https://www.rp.pl/Historia/191229903-Putin-oskarza-Polske-o-rozbior-Czechoslowacji-MSZ-reaguje.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaolzie
https://pl.wikipedia.org/wiki/Edvard_Bene%C5%A1
https://en.wikipedia.org/wiki/Reichswerke_Hermann_G%C3%B6ring