W chwili proklamowania Chińskiej Republiki Ludowej chiński
Kościół Katolicki liczył około 3,5 mln wiernych, 5788 duchownych, z tego 2698
Chińczyków i 3090 cudzoziemców, 7463 zakonnice, z tego 5112 Chinek, 840
zakonników, z tego 442 Chińczyków.
Inne źródło podaje , iż w 1948 roku chiński kościół
katolicki posiadał 3.276.282 wiernych, 3015 kapłanów zagranicznych, 2676 kapłanów chińskich, 632 chińskich braci zakonnych i
475 braci cudzoziemskich, 5112 zakonnic chińskich i 2351 zakonnic
zagranicznych.
Kościół posiadał 300 seminariów duchowych diecezjalnych i
zakonnych, w tym 17 wyższych seminariów duchownych. Uczyło się w nich prawie 4000 kandydatów do
kapłaństwa. Ponadto prowadził 3 uniwersytety, w których studiowało około 320
tysięcy studentów.
Na struktury Kościoła Katolickiego w 1949 r. składały się: 20 archidiecezji, 85 diecezji, 34 prefektury apostolskie.
Kościołem katolickim w Chinach kierowało wówczas 20
arcybiskupów,83 biskupów i 35 prefektów apostolskich.
Ponadto Kościół Katolicki dysponował na terenie Chin
kontynentalnych : szpitalami (216), leprozoriami(6), przychodniami lekarskimi
(781), sierocińcami (254), szkołami
(189- średnich, 2011-podstawowych, 2243 – szkółki katechetyczne) drukarniami
(32) i prasą (ok. 50 tytułów).
W ramach działań wojennych w latach 1945-1950 pomiędzy Chińską Armią Ludowo-Wyzwoleńczą (powołaną przez Mao Zedonga w 1927 r. jako Armię Czerwoną- zbrojne ramię Chińskiej Partii Komunistycznej) a Kuomintangiem.
Poprzedziły je dekady rzezi ludności
cywilnej na różnych obszarach Chin kontynentalnych w związku z walką o władzę
pomiędzy komunistami i nacjonalistami po upadku centralnej władzy cesarskiej w
latach 20-tych, napaścią Japonią na Chiny w 1937 r. i okupacją części
terytorium Chin do roku 1945 r. (np. rzeź Nankinu) oraz wojna pomiędzy armią
Mao Zedonga a Kuomintangiem po roku 1945. (ok.5 mln ofiar) Liczba ofiar
cywilnych w każdym z tych konfliktów szła w miliony i łącznie można ją szacować
na około 20-30 milionów.
Utrwaliło to pogardę każdej władzy dla życia
ludzkiego a rzezie i nękanie bezbronnej ludności stały się formą utrwalania
władzy na danym terytorium.
W tej ogólnej masie ofiar również chiński
Kościół katolicki ponosił znaczne ofiary.
Spośród wszystkich wyznań
najtrudniejsza była sytuacja Kościoła Katolickiego, który reprezentował
„religię obcą” i w dodatku kojarzoną jako „broń imperialistów”. Ponadto w
chwili zdobycia władzy przez komunistów w istniejących strukturach Kościoła
Chińskiego było wielu misjonarzy, księży i zakonników –cudzoziemców, co
utrwalało stereotyp „obcego”. Tego obciążenia nie miały „religie lokalne” jak
np. taoizm.
Skalę prześladowań
i intensywność terroru komunistycznego w Chinach po zdobyciu władzy
przez komunistów prezentuje praca zbiorowa pt.”Czarna Księga komunizmu.
Zbrodnie, terror, prześladowania” pod redakcją Stephana Courtois, Nicolasa
Wertha, Jeanna –Louisa Panne, Andrzeja Paczkowskiego, Karela Bartoseka,
Jeana-Louisa Margolina. Warszawa 1999 Wydawnictwo Prószyński i S-ka
W części IV „Komunizm z Azji. Między „reedukacją” a masakrą” (str.433-514) Jean-Louis
Margolin prezentuje skalę rzezi i okrucieństwa zastosowanego przez komunistów
chińskich wobec wszystkich grup społecznych uznanych za „wsteczne”:
inteligencji, bogatszych chłopów, fałszywie określanych jako „posiadacze
ziemscy”, fabrykantów, właścicieli firm, cudzoziemców i katolików, działaczy
niekomunistycznych i zbyt niezależnych działaczy komunistycznych.
Terror związany z przejmowaniem władzy
przez komunistów rozpoczął się od tzw. reformy rolnej, która również dotyczyła
Kościoła Katolickiego, albowiem zakony niejednokrotnie posiadały gospodarstwa
rolne. Zdaniem autora najostrożniejsze szacunki każą oceniać liczbę ofiar
śmiertelnych na wsi na 2-5 milionów osób.
A około 4-6 milionów „kułaków” zostało zesłanych do obozów. Do zbrodni
dochodziło wskutek podburzania biedoty wiejskiej przez komunistycznych
agitatorów i zorganizowanych linczów pod nazwą „wieców żalu”, na których
„obszarnicy” mieli się kajać przed „miejscową społecznością” a następnie byli
torturowani i mordowani.
Prześladowania w mieście ułatwiał perfekcyjny system wzajemnej kontroli ,
przywrócony jeszcze przez Kuomingtang: „…grupy złożone z 15-20 rodzin stawały
na czele komitetów mieszkańców
podległych komitetom ulicy lub dzielnicy .Nic nie mogło umknąć uwagi: każda
nocna wizyta czy jedno- lub kilkudniowy pobyt „obcego” musiały być
zarejestrowane. (..). System kontroli w 1952 roku składał się z 5,5 mln milicjantów, 3,8 mln
propagandystów, 75 tysięcy konfidentów.
Do podstawowych
rodzajów
prześladowań katolików chińskich można zaliczyć
:
-masowe aresztowania i skazywanie na wieloletnie kary więzienia i
obozy pracy przymusowej kapłanów, zakonników i zakonnic.
-konfiskata całego mienia Kościoła Katolickiego w ChRL,
-zamknięcie uniwersytetów katolickich w tym uniwersytetu
Fu Jen w Pekinie.
-tortury, morderstwa, skrytobójstwa, przetrzymywanie
biskupów i księży w nieznanych miejscach.
-zamykanie seminariów duchownych, ośrodków opieki nad
ludźmi starymi i dziećmi niepełnosprawnymi.
-dewastacja kościołów w czasie rewolucji kulturalnej
1966-1976.
-rozbijanie rodzin katolickich w ramach rewolucji
kulturalnej 1966-1976 poprzez system donosów na członków rodzin- katolików,
dewastacje mieszkań katolików i niszczenie Pisma św., katechizmów, ksiąg
religijnych, obrazów świętych etc.
-przymusowy udział katolików w tzw. szkoleniach
politycznych oraz obowiązek publicznego potępienia „imperializmu amerykańskiego
w współpracującego z nim papieża”.
- konsekracja bez zgody Papieża biskupów i księży
-zmiana granic diecezji i likwidacja niektórych diecezji
ustanowionych przez papieży.
-lamanie sumień katolików w ramach „polityki jednego
dziecka”.
Masowe aresztowania były związane z
ciężkimi warunkami życia więziennego, głodem, ciężką pracą i „nieludzką
dyscypliną” oraz stale stosowaną przemocą fizyczną.
Jak podaje autor „Czarnej Księgi”:”… Na porządku dziennym były wszelkie rodzaje
tortur, najbardziej okrutne, jakie tylko sobie można wyobrazić, najczęściej
wieszano za przeguby rąk lub duże palce u nóg; pewien chiński duchowny umarł po
102 godzinach nieustających przesłuchań (…)komendant jednego z obozów zabił lub
zakopał żywcem w ciągu roku 1320 zatrzymanych,(…) bunty, dość liczne, kończyły
się prawdziwymi rzeziami: w Yanchangu stracono kilka tysięcy z 20 tysięcy katorżników z pól naftowych, w
listopadzie 1949 roku pogrzebano żywcem
około tysiąca z 5 tysięcy buntowników z budowy leśnej (…) 3 tysiące aresztowań
w ciągu jednej tylko nocy w Szanghaju ( i 38 tysięcy w ciągu czterech miesięcy),
220 wyroków śmierci i natychmiastowych publicznych egzekucji w ciągu jednego
tylko dnia w Pekinie, 30 tysięcy „wieców oskarżycielskich”(…) 89 tysięcy aresztowań – w tym 23 tysiące
zakończone wyrokami śmierci- w ciągu dziesięciu miesięcy w Kantonie (..) Na celownik wzięto zwłaszcza obcokrajowców:
w 1950 r. aresztowano 13.800 „szpiegów’, przede wszystkim duchownych- był wśród
nich włoski biskup, skazany na dożywocie. W rezultacie z 5500 misjonarzy
katolickich w 1950 r. zostało w roku 1955 około dziesięciu- chińskich wiernych
można było ostrzej represjonować, bez niewygodnych świadków. W 1955 r.
aresztowano co najmniej 20.000 katolików, a setki tysięcy chrześcijan różnych
wyznań w ciągu dwóch następnych dziesięcioleci…”.
[str. 453-454 Czarna Księga komunizmu]
Podstawową formą prześladowań były aresztowania i wieloletnie kary
więzienia lub obozów pracy. Przy czym w więzieniach odbywało kary ok. 13% „wrogów ludu” , głównie z najcięższych
oskarżeń politycznych. Znakomita większość osób uznanych za przeciwników
ustroju była skazywana na obozy pracy, których były trzy rodzaje:
- laogai (skrót od: laodong gaizao) oznaczające „naprawę przez pracę”, w których
przetrzymywani byli „…skazani na średnie i długie wyroki i zorganizowani w
sposób wojskowy w oddziały, bataliony, kompanie itd., stracili oni prawa
obywatelskie, nie otrzymują żadnego wynagrodzenia i rzadko tylko mogą przyjmować odwiedziny...”
(Czarna Księga Komunizmu str. 469),
-
laojiao oznaczający „reedukację przez pracę” „…chodzi tu o formę aresztu
administracyjnego, stworzoną w sierpniu 1957 roku, w szczytowej fazie kampanii
„przeciw prawicowcom”, sankcjonującą w pewien sposób praktykę paralelnych aresztowań
przeprowadzanych przez bezpiekę. Aresztowani nie mają wyroków ( a więc i
ustalonej długości kary), nie tracą praw obywatelskich (ale w obozach nie ma
lokali wyborczych) i otrzymują niewielką pensję (większą jej część pobiera się
na ich utrzymanie). Zarzucane im wykroczenia są raczej niewielkie, a ich pobyt
w laojiao nie przekracza zazwyczaj kilku lat, choć daje się im wyraźnie do
zrozumienia, że wiele zależy od ich poprawy. Dyscyplina, warunki bytowe i
warunki pracy są podobne do panujących w laogaiach a jednymi i drugimi rządzi
bezpieka…” (Czarna Księga Komunizmu str.469-470),
- obozy typu „jiuye”, w których
trzymani są „przymusowo zatrudnieni specjaliści”, nazywani czasem „wolnymi
pracownikami”. Ta wolność jest jednak ograniczona, ponieważ, ponieważ nie mają
oni prawa opuszczania miejsca pracy- najczęściej obozu- chyba że na jedną lub
dwie przepustki w ciągu roku. Są lepiej traktowani, trochę lepiej opłacani niż
w laojiao , wolno im sprowadzić rodzinę lub zawrzeć małżeństwo, ale żyją w
warunkach pół-więziennych. W praktyce do
lat 60-tych 95% więźniów logai po zakończeniu odbycia wyroku, było
przenoszonych do „juyie”, często do końca życia. W latach 80-tych odsetek spadł
do 50% zwalnianych więźniów laogai.
Szacuje się, iż na terenie ChRL funkcjonowało ponad 1000 obozów pracy, po
kilkadziesiąt w każdej prowincji. Łącznie szacuje się, iż w okresie szczytu
prześladowań stan osobowy obozów pracy sięgał 10 mln ludzi a łącznie przez te
obozy przeszło około 50 mln Chińczyków.
.Jak opisał
to w swoim pamiętniku ks. Jan Huang Yongmu (spędził 25 lat w więzieniach i
obozach pracy) , zamieszczonym w zbiorze „Czerwona Księga Męczenników
Chińskich. Świadectwa” pod redakcją Gerolamo Fazzini, (Wydawnictwo Apostolicum,
Ząbki 2008 ) na str. 67 :”…Na tym
polegała polityka Mao. Najpierw rozpętano kampanię przeciwko tajnym agentom,
zesłańcom, właścicielom ziemskim oraz wszystkiemu, co było z nimi
związane. W ten sposób wyeliminowano
ponad 10 milionów osób, nazwanych przez komunistów „mętami starego
społeczeństwa”. Potem przeprowadzono kampanię przeciwko „trzem złom” – korupcji, marnotrawstwu i przeroście
biurokracji w rządzie oraz armii. Następnie ruszyła kampania przeciwko „pięciu
złom”- przeciwko korupcji, nadużyciom podatkowym, nieprawnemu zawłaszczeniu
dóbr państwowych, oszustwom w deklaracjach o kosztach pracy i materiałów oraz
wykorzystywaniu informacji o gospodarce państwowej ma własną korzyść..”
Prześladowania katolików pierwszej
fazy, związane z kampanią przeciwko „szpiegom na rzecz Japończyków” jeszcze w czasie walk komunistów z wojskami
Czang Kai Szeka w 1947 r. zostały opisane na przykładzie tragicznych losów trapistów z klasztoru Matki Bożej Pocieszycielki
strapionych w Yangjiaping w północno- wschodnich Chinach.
Klasztor ten powstały w II połowie XIX w. był wielkim kompleksem kościelno-klasztornym
utrzymującym się z gospodarstwa rolnego,
w tym hodowli krów i kóz. W chwili
nadejścia wojsk komunistycznych wspólnota liczyła 77 członków, w tym 7 księży
cudzoziemców i kilku księży chińskich.
Gehenna wspólnoty zaczęła się 1 lipca
1947 r. kiedy to „sąd ludowy” składający się z wieśniaków wioski Xinzhuang (2
km od klasztoru) zorganizowanych przez
komunistycznych agitatorów wezwał dwóch braci: przeora Ojca Chryzostoma i ojca
Serafina Shi odpowiedzialnego za kontakty z zagranicą i oskarżył całą wspólnotę
o „ucisk i wykorzystywanie ludu” a jako karę nakazał oddanie części krów i kóz.
Na tym „sąd” się nie skończył, bowiem kiedy ojcowie stawili się przed
„sądem ludowym” celem uzgodnienia „zasad odszkodowania” za ów „ucisk i
wyzysk” czekała ich kolejna odsłona
„sesji sądu”. Przebiegała ona w ten sposób, że:”… komunistyczny urzędnik zwracał się do zwołanych na tę okoliczność
wieśniaków z z okrzykiem: „…Zakonnicy są
winni współpracy z Japończykami, zgadzacie się?” a wieśniacy wcześniej
poinstruowani „odkrzykiwali”- „Zgadzamy się !”. Kolejny okrzyk urzędnika: „..
Dlatego zakonnicy muszą oddać ludowi sprzęt domowy. Zgadzacie się!...”. str,
str.201 (Czerwona Księga )” Oczywiście zgromadzony „sąd ludowy” „zgadzał
się”.
Wśród wysuniętych zarzutów w trakcie
kolejnych „sądów ludowych” jakie odbyły się przeciwko trapistom z okresie
lipca-sierpnia 1947 w różnych okolicznych wioskach i w samym klasztorze
znalazły się m.in.:
- rzekome wybudowanie klasztoru w 1901
r. w czasie powstania bokserów za kontrybucje, jakie Chiny musiały zapłacić na
rzecz mocarstw zachodnich (faktycznie klasztor był wybudowany znacznie
wcześniej),
- współodpowiedzialność klasztoru za
stłumienie powstania bokserów,
- otrzymywanie broni od władz
francuskich i wykorzystywanie jej przeciwko lokalnej ludności,
- posiadanie radioodbiornika i przekazywanie wiadomości wrogom komunistów,
- nielegalne przechowywanie 20 dolarów
meksykańskich w złocie,
- chodzenie po wioskach i zbieranie
informacji aby przekazać je Japończykom (chodziło o zanoszenie Komunii Św.
starym i chorym katolikom w okolicznych wsiach).
Każda próba zaprzeczania kończyła się, bez względu na wiek i stan zdrowia
zakonnika – biciem, niejednokrotnie biło jednocześnie czterech strażników
pałkami.
Wyroki kolejnych „sądów ludowych”
sprowadzały się do rabowania kolejnych fragmentów mienia klasztoru.
Jednym z bardziej drastycznych był napad wieśniaków z kilku wiosek na
wieść, iż w klasztorze znajduje się 55 kołder i materace. Klasztor został
pozbawiony wszelkich tkanin, kołder i materacy, nawet chorzy obłożnie ojcowie,
spod których materace zostały wyciągnięte.
Kiedy wszystko zostało splądrowane zakonnicy zostali zakuci w kajdany na
rękach i nogach, w tym niektórzy mieli
ręce skute z tyłu- i wygnani w marsz „donikąd”, obciążeni bagażami strażników. Wcześniej
dowiedzieli się, że splądrowany klasztor został podpalony i spłonął.
Na postojach nie byli rozkuwani i ojcowie, którzy mieli ręce skute z tyłu,
musieli jeść bez pomocy rąk.
W bardzo szybkim tempie starzy ojcowie
zaczęli w drodze umierać. Cel podróży nie był określony. Marsz odbywał się po
terenach północno-wschodnich Chin i zakończył się śmiercią 33 spośród nich. Połączony
był z wyszydzaniem, żądaniem wyparcia się wiary i wieloma formami upokarzania.
Nie otrzymywali żadnych środków higieny a jeden z nich został zmuszony do
spania w chlewie.
Marsz został przerwany 29 września i w
kilku partiach ci zakonnicy, którzy przeżyli, po podpisaniu oświadczeń, że
„przyznają się do winy” ( głównym przewinieniem brata Joachima było „modlenie
się do Boga o uwolnienie Chin od
komunistów i o udzielenie pomocy wojskom Czang Kai Szeka”) – zostali uwolnieni. Za kilka lat ci,
którzy nie wyjechali do Hong Kongu, znowu znaleźli się w więzieniach. (Czerwona
Księga str.195-212)
Była to faza „dzikich prześladowań
Kościoła” i trudno jest oszacować ilość ofiar tej fazy.
Pierwsza fala prześladowań Kościoła Katolickiego po ustanowieniu Chińskiej
Republiki Ludowej dotyczyła reformy rolnej i ogólnie konfiskaty mienia.
Poprzedziła to akcja „wypełniania formularzy”, w których pod karą więzienia księża
katoliccy byli zobowiązani podać wszelkie informacje o stanie majątku parafii i
różne informacje o sobie, swoich parafianach i osobistym majątku.
Następnym krokiem była konfiskata
gruntów a w przypadku nieruchomości, początkowo żądania „udostępnienia części
lub całości nieruchomości do użytkowania”, co kończyło się ostatecznie
konfiskatą. Część majątku kościelnego została przekazana Kościołowi
patriotycznemu.
Druga kampania prześladowań, rozpoczęta w roku 1951 dotyczyła
„likwidacji kontrrewolucjonistów”.
Jak podaje Andrea Riccardi w swojej
książce „Stulecie Męczenników. Świadkowie wiary XX w. (str.262- 263) w marcu 1951 r. pod zarzutem sabotażu
zostali aresztowani trzej jezuici cudzoziemcy- wykładowcy uniwersytetu katolickiego w Tiencin.
Od tego rozpoczęła się ogólnokrajowa kampania przeciwko Kościołowi
katolickiemu, z udziałem głównej gazety komunistycznej „Żen-myn ży-pao”.
Pierwszym tematem nagonki było „złe traktowanie dzieci w sierocińcach,
przedszkolach i szkołach”.
Na początek aresztowano 5 zakonnic kanadyjskich prowadzących sierociniec w
Kantonie z zarzutem „spowodowania śmierci wielu sierot’, znęcania się nad
dziećmi i zabójstw dzieci. Władze wystawiły
na widok publiczny ekshumowane szczątki dzieci.
Czy to nie przypomina
przypadkiem Irlandii?
Następnie o „spowodowanie śmierci wielkiej ilości dzieci chińskich’ zostali
oskarżeni dyrektorka sierocińca siostra Ye Zhuangying i ksiądz Rembert Kowalski
(obywatel amerykański) – przez „mieszkańców prowincji Hebei”.
W efekcie zostało zamknięte 36 sierocińców katolickich i znaczna część
personelu została aresztowana lub wypędzona.
W następnych latach pojawiły się oskarżenia o „deprawowanie chińskich
malców” a także np. o zatruwanie umysłów dzieci przy pomocy katechizmu”. Za to
„zatruwanie” został aresztowany ks. Adon Zhou Guobiao i skazany na 5 lat.
Następnie po wypuszczeniu aresztowano go ponownie w 1958 roku i tego drugiego
aresztowania nie przeżył. Ostatni raz widziano go w 1960 r. w kamieniołomach
obozu w Niutoukeng w bardzo złym stanie zdrowia. Niebawem zmarł.
Trzecia kampania prześladowań katolików
chińskich rozpoczęła się w roku 1955 i byla odpowiedzią na niechęć kleru katolickiego
i świeckich do wstępowania do „ruchu patriotycznego” i opór wobec Ruchu Trzech Autonomii”.
Zaczęła się z chwilą aresztowania
biskupa Szanghaju Kung Pinmei i innych duchownych.
Jak opisał to w swoich wspomnieniach ks. Jan Huang Yongmu (Czerwona Księga Męczenników Chińskich str.69-92 ) „… 5 grudnia 1955 roku o północy niepodziewanie policja z Shantou otoczyła kurię, aresztowała wikariusza, księży i wiernych. Zatrzymano także duchownych z innych kościołów w mieście. Komuniści przystąpili do działania, z dobrze opracowanym planem, mającym na celu pozbycie się Kościoła z Shantou. We wszystkich domach rodzin katolickich z diecezji przeprowadzono szczegółowe przeszukania i nieprzyjemne przesłuchania. Śledczy wypytywali o każdy, najdrobniejszy szczegół życia prywatnego (…) Po powrocie do mej wioski zostałem aresztowany 16 grudnia 1955 r (…)
W tym czasie przeszukano szereg domów
moich parafian i zarekwirowano wszystkie
przedmioty religijne – różańce, medaliki, obrazy i szaty liturgiczne,
które zostawiałem w prywatnych domach po odprawieniu Mszy św. Po aresztowaniu
zabrano wszystkie te dewocjonalia jako dowód moich przewinień. Komuniści ze
wszystkich sił próbowali wykorzenić mą wiarę, zmusić mnie do zerwania łączności
z papieżem i przyłączenia się do Kościoła patriotycznego. (…).
Mój pierwszy „proces ludowy” odbył
się w Niupidi. Podczas niego niektórzy chrześcijanie, pod presją działaczy
partyjnych, wysunęli przeciwko mnie oskarżenia. Publicznie można było przedstawiać jedynie zarzuty; ja nie mogłem się w
ogóle odzywać. Niektórzy odważni wierni krzyczeli, że należy mi się
sprawiedliwa obrona. Kiedy komuniści zobaczyli, że i ja tak uważam, zaczęli
okładać mnie pięściami. Byli tam chrześcijanie, którzy wykazali się niezwykłą
odwagą, sympatyzując ze mną. Ale byli też i tacy, którzy próbując ukryć własne
przewinienia, kopali mnie i bili po uszach.(..)
Celem komunistów w Shantou było ukazanie księży w jak najgorszym świetle,
tak by kolejne pokolenia nam nie ufały.
Przedstawiano duchownych jako jednostki zacofane i antyspołeczne.(…)
Kiedy byłem w więzieniu w stolicy prowincji, musiałem stawić się przed sądem
sześćdziesiąt pięć razy.
Ksiądz Jan Huang Yongmu po trzech latach przesiadywania w różnych
więzieniach został w tajnym procesie skazany na karę śmierci zamieniony po
apelacji na dożywocie. Spędził w obozach
pracy w północnych Chinach ponad 20 lat. Jak sam
pisze, miał szczęście, bo dostał się do więzienia przemysłowego (fabryki
samochodów), w którym jedna „sekcja” liczyła 2000 więźniów.
„….W obozach pracy na wsi warunki
życia były prymitywne, ludzie mieszkali w słomianych chatach, bez żadnego
sprzętu. Praca była wyczerpująca a godziny pracy koszmarne. Osób skazanych na
ponad 12 lat ciężkich robót nie wysyłano na wieś, ponieważ zmarłyby przed
zakończeniem wyroku….” (str.78 Czerwona Księga)
„…W więzieniu byliśmy poddawani różnym
presjom psychicznym. Musieliśmy wskazywać wady innych osób oraz własne skazy, szczerze
wyznać popełnione w przeszłości błędy, dokonywać samokrytyki oraz składać
donosy podczas zebrań publicznych. Musieliśmy również studiować dzieła Mao, w
celu zreformowania własnych myśli i wdrożenia maoistowskich zasad życia…”.(str.
87).
Takim lub innym represjom poddana była
większa część katolickich księży, zakonników i świeckich.
Wg Andrea Riccardi „Stulecie
męczenników. Świadkowie wiary XX w.” str. 265 we wrześniu zaaresztowano biskupa
Szanghaju Ignacego Gong Pinmei wraz z
księżmi, siostrami zakonnymi i osobami świeckimi a pod koniec roku władze zaaresztowały
jeszcze 1500 katolików z Szanghaju.
Ksiądz Jan Huang Yomhmu ocenia
liczbę chińskich księży represjonowanych na ponad 2, 8 tysiąca. Wielu spotkał w
aresztach i więzieniach oraz w obozie pracy. Niewielu przeżyło długie wyroki.
Jak pokazują powyższe dwie relacje,
prześladowani katolicy nie mieli szans na uczciwe procesy, nie mieli prawa do
obrony a procedury były farsą. Procedury obliczone były na skłócenie lokalnych środowisk
katolickich, wymordowanie liderów- kapłanów i świeckich (np. Legion Maryi) i
skłonienie do przejścia do „kościoła narodowego” – osób złamanych, uległych lub
oportunistów. Zniszczony został dorobek materialny kościoła i baza do
prowadzenia ewangelizacji i pracy charytatywnej.
Dodatkowo katolicy na wsi zostali zdziesiątkowani w czasie wielkiego głodu
w okresie 1958-1962 wywołanego szalonymi projektami i eksperymentami
gospodarczymi samego „wodza”.
W całym kraju zmarło wg szacunków 50-80 mln ludzi. Sytuacja chłopów była
gorsza nawet od więźniów obozów pracy, ponieważ nie mieli oni praw do kartek
żywnościowych a pola leżały odłogiem z powodu obowiązkowej „produkcji stali”.
Masowe prześladowania wszystkich
katolików, również członków Patriotycznego
Stowarzyszenia Katolików Chińskich
nastąpiło w roku 1966 w ramach tzw. Rewolucji Kulturalnej. Towarzyszyły
temu dewastacje kościołów i kaplic, niszczenie prywatnych książek religijnych,
obrazów świętych etc.
Zorganizowane
bojówki młodzieży studenckiej i żołnierzy tzw. hunwejbini ( w międzyczasie w armii zlikwidowano rangi
wojskowe) – rozpoczęły na terenie całych
Chin po przemówieniu 16 sierpnia 1965 r. wiceministra obrony Lin Biao (autora
wstępu do „Czerwonej Książeczki” Mao Zedonga) – akcję niszczenia wszelkich
przejawów religii i starych obyczajów chińskich, niszczenie wszelkich
przedmiotów i pamiątek historycznych, bez względu na ich wartość materialną i
historyczną. Zaatakowane i splądrowane zostały świątynie wszystkich wyznań,
biblioteki uniwersyteckie, prywatne domy.
Zaatakowani
zostali ludzie uznani za „wsteczników” , w tym również działacze partii
komunistycznej, profesorowie komunistycznych uniwersytetów.
W tym
okresie prześladowania miały charakter „całościowy” i „ostateczny” – obejmowały
nie tylko aresztowania, tortury poszczególnych osób, ale również masowe
niszczenie przedmiotów kultu religijnego: świętych obrazów, różańców,
książeczek do nabożeństwa nie mówiąc o świątyniach i ich wyposażeniu, jeśli
jakiekolwiek się jeszcze ostały od prześladowań z okresu 1949-1966.
W tym okresie
zniszczone zostały wszelkie zbiory biblioteczne i przedmioty rzemiosła
artystycznego, budynki, meble.
Zakazane było również śpiewanie starych pieśni, z kołysankami dla dzieci włącznie.
Zakazane było również śpiewanie starych pieśni, z kołysankami dla dzieci włącznie.
Zakazany
został najpowszechniejszy kult w Chinach- kult przodków a także obyczaje takie
jak: śluby i pogrzeby. Niszczone były cmentarze.
W tym
czasie zniszczona została większość chińskich zabytków narodowych a
eksterminacji poddani zostali kapłani i wierni wszystkich wyznań.
W tym
czasie członkowie Stowarzyszenia Patriotycznego
Katolików byli prześladowani na równi z wyznawcami „kościoła podziemnego”.
Jak napisał w swoich pamiętnikach ks. Józef Li :”…Rewolucja kulturalna pogrążyła cały kraj w chaosie. Nikt nie pracował. Młodzi i starcy, pozbawieni celu w życiu, spędzali czas na „masowych zebraniach: i „sesjach walki”.
Niektóre osoby siłą zaciągano na podium, gdzie tłum
obrzucał je oskarżeniami i wyzwiskami. Nie miało znaczenia, że zarzuty były
bzdurne i nieuzasadnione; i tak musieli
tam stać nieruchomo, podczas gdy każdy szczegół ich prywatnego życia był
publicznie analizowany.
Wielu nie było w stanie
znieść moralnego linczu i popadało w
depresję, albo popełniało samobójstwo. Nie jest dalekie od prawdy stwierdzenie,
że w tamtych latach nasz kraj przeistoczył
się w dom dla obłąkanych.(…) Zwykli obywatele szybko musieli się nauczyć
dobierać słowa i uważać na każdym kroku. Wszyscy starali się skrywać prawdziwe
uczucia nawet w stosunku do własnej rodziny. Nikt nie miał odwagi , by podjąć
jakąkolwiek inicjatywę; wszyscy ograniczali się do wypełniania poleceń
przełożonych. Rewolucja kulturalna wywołała klimat braku zaufania i
podejrzliwości, który groził stłumieniem wrodzonego dobra, jakie ma każdy
człowiek…”.(
„Czerwona Księga Męczenników Chińskich. Świadectwa str.18)
Wielu księży, którzy zostali
wypuszczeni z więzień a związali się z kościołem podziemnym, zostało ponownie
aresztowanych a po niektórych ślad zaginął.
Dopiero w roku 1980 rozpoczęła się fala
zwolnień z więzień i obozów pracy a antykościelna propaganda uległa osłabieniu.
Prześladowania katolików w ChRL trwają praktycznie do czasów współczesnych.
W dniu 21 listopada 1989 r. biskupi chińscy
należący do „Kościoła podziemnego” powołali Konferencję Episkopatu Chin.
Jakkolwiek inicjatywa ta nie została potwierdzona przez Stolicę Apostolską ,
spowodowała natychmiastowe represje ze strony władz komunistycznych. Wszyscy
biskupi- uczestnicy spotkania – zostali aresztowani.
Jeszcze pod koniec pontyfikatu Papieża
Jana Pawła II doszło do znamiennych „incydentów”: w dniu 8 marca 2004 r.
amerykańska fundacja Kardinal Kung Foundation poinformowała o aresztowaniu
biskupa Wei Jinyi z diecezji Qiqihar w
północnych Chinach. Biskup Wei Jinyi był wyświęcony na biskupa kościoła
podziemnego 22 czerwca 1995 r. a w
latach 1993-1995 był sekretarzem Konferencji Biskupów Kościoła podziemnego.
Początkowo władze zaprzeczyły, iż miało dojść do aresztowania. Ostatecznie
biskup został wypuszczony a jako podstawę do aresztowania podano: podejrzenie
fałszowania paszportów.
Drugi biskup został aresztowany 5
kwietnia 2004 r. Był to ordynariusz diecezji Zheding biskup kościoła podziemnego
Julius Jia Zhiguo, wyświęcony w 1980 r.
Cztery typowe życiorysy biskupów Chińskiego KK wyświęconych przez św. Jana Pawła II :
1)
Bp Cai Xiufeng z diecezji Wuzhou,
zm.20.08.2007 r. – ur. 1918, święcenia kapłańskie 1948 r., nauczyciel
angielskiego i łaciny w Seminarium Duchownym w Guiyang, w latach 1956-78
spędził w różnych więzieniach, po roku 1980 był nauczycielem i księdzem, sakra
biskupia 1993, Ch.Dz. nr 3/2007,
2)
Bp Han DingXiang (podziemna diecezja Handan, prowincja
Hebei) ur. 1937 r. spędził 38 lat w więzieniach, w latach
1960-1979 – w więzieniach i obozach pracy, łącznie aresztowany 11 razy, z
powodu tzw. rewolucji kulturalnej święcenia kapłańskie przyjął w 1986 r.,
konsekrowany na biskupa w 1989 r., od
roku 2005 – w areszcie domowym,
zm.9.09.2007 r. Ch.Dz. nr 3/2007,
3)
Bp Zhao Zhendong, (podziemna diecezja Xuanhua, prowincja
Hebei), ur. 1920, wyświęcony na kapłana 1949 r., 18 lat spędził w obozach pracy, zwolniony w roku 1982, konsekrowany
na biskupa 1989 r., od roku 2004 pod
ścisłą kontrolą władz. Zm.13.07.2007
Ch.Dz. nr 3/2007,
4)
Bp Liu Ding-Han SJ, (ordynariusz diecezji Xianxian prowincja
Hebei), ur.1917, 1939 wstąpił do zakonu jezuitów, święcenia kapłańskie 1950 r. 1955-1979
spędził w więzieniach i obozach pracy,święcenia biskupie 1982, zorganizował
diecezję i seminarium duchowne,zm.20.12.2007 r. Ch.Dz. nr 6/2008.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz