W sobotę 14 lipca obchodzono tańcem i śpiewem kolejną rocznicę wybuchu Rewolucji Francuskiej, co to
„obaliła tyrana” i szykowano się do niedzielnego finałowego meczu Francja –
Chorwacja.
Dwa wspaniałe powody do dumy narodowej, którą Francuzi
szczerze wyznają. Między innymi
tysiącami pikników i imprez z tańcami, śpiewami i wyżerką.
Czego Francuzi NIE obchodzą przy tej okazji to 225 rocznicy śmierci pierwszego
Przywódcy Powstania w Wandei – śp.
Jacquesa Cathelineau, popularnie zwanego „Święty z Anjou”.
Nie obchodzili też 12 lipca 228 rocznicy uchwalenia przez
Konstytuantę – tzw. Konstytucji Cywilnej Kleru, która stała się bezpośrednią
przyczyną wybuchu Powstania Katolickiego w Wandei.
Powstanie w Wandei było w pełni spontaniczne i jego kilkumiesięczne sukcesy wynikały głównie ze znajomości terenu, doświadczenia w obchodzeniu się z bronią a zakończyło się ludobójstwem wg ścisłych instrukcji Konwentu Narodowego: wymordowane miały być WSZYSTKIE kobiety w wieku rozrodczym, DZIECI i księża, zakonnicy i zakonnice. Oraz mężczyźni –rojaliści w różnym wieku.
Powstanie w Wandei było w pełni spontaniczne i jego kilkumiesięczne sukcesy wynikały głównie ze znajomości terenu, doświadczenia w obchodzeniu się z bronią a zakończyło się ludobójstwem wg ścisłych instrukcji Konwentu Narodowego: wymordowane miały być WSZYSTKIE kobiety w wieku rozrodczym, DZIECI i księża, zakonnicy i zakonnice. Oraz mężczyźni –rojaliści w różnym wieku.
Wysłane z Paryża tzw. colonnes infernales (kolumny
piekielne) czyli 12 dużych jednostek rewolucyjnych wymordowały ok. 300 tysięcy
kobiet, dzieci i mężczyzn i doszczętnie spaliło, zbombardowało lub w inny
sposób zniszczyło większą część miasteczek i wsi prowincji Wandea, z której
wywodził się św. Ludwik Maria Grignion de Montfort. Wandeę zamieszkiwało przed
Ludobójstwem – ok.815 tysięcy mieszkańców.
Nad tą zbrodnią absolutna cisza, która trwa ponad 200 lat.
Pierwsze poważne opracowanie historyczne jakie znamy, to książka „Ludobójstwo
francusko- francuskie” autorstwa Reynalda Sechera wydana dopiero w roku 1986.
Natomiast wykonawcy
masakry ludności Wandei cieszą się wielką estymą ludu Francji i doznają różnych
dowodów szacunku. Na przykład imieniem generała Jean- Baptiste Klébera jest nazwana
jedna z najważniejszych alei w państwie: Avenue Kléber, idąca od Łuku
Triumfalnego do Trocadero. Ponadto imię zbrodniarza Klébera noszą: stacja metro, liceum dla ambitnej młodzieży w Strasburgu.
Postawili mu też pomnik koło Louvru.
Jego imię wyryte jest na Łuku Triumfalnym, podobnie jak imię
innego „pacyfikatora Wandei”- ojca autora kultowego dzieła „Trzej
Muszkieterowie” – generała Thomasa Alexandra Dumasa, nieślubnego syna markiza
Alexandra de la Pailleterie i niewolnicy afrykańskiej imieniem Marie Cessete.
Upamiętniony godnie został nawet generał François Joseph
Westermann, który przeszedł do historii z wdzięcznym przydomkiem „rzeźnik
Wandei”. Miał do niedawna w Paryżu swój skwer w XX dzielnicy ale ktoś poczuł,
że to jednak za dużo i nazwano skwer imieniem jakiegoś pediatry.
Wymordowanie 36% populacji prowincji – w tym praktycznie 100%
katolików rojalistów jest skrzętnie pomniejszane przez oficjalne czynniki francuskie, włącznie z tzw. oficjalną nauką.
Pamięć o Wandei podtrzymuje jedynie Kościół Katolicki i
mieszkańcy Wandei.
To mocno przypomina sytuację Polaków i postawę kolejnych
rządów wobec sprawy strat Polski w II wojnie światowej, tak ludzkich jak
materialnych. Do dzisiaj nie są sporządzone spisy imienne polskich Ofiar II WW.
O stratach majątkowych nawet nikt nie wspomina.
„Tam”, czyli na Ukrainie też doznają wielkiego szacunku
„duchowi ojcowie” ludobójstwa – Stefan Bandera czy Roman Szuchewycz.
Jakże inaczej na tym tle wygląda polityka historyczna
twórców państwa Izrael.
W dniu 10 wrześniu 1942
r., kiedy w Generalnym Gubernatorstwie od marca trwała likwidacja żydowskich
gett, w Palestynie Mandatowej pewien
„kurier” i współtwórca mocno lewicowej żydowskiej
organizacji młodzieżowej Ha-Shomer
Ha-Cair a wówczas działacz i mieszkaniec
kibucu Heftsiba ( Beit Alfa) Mordechai Shenhavi przedstawił w Va’ad Leumi czyli w „Radzie Narodowej Żydowskiej”
Palestyny Mandatowej działającej wówczas pod przewodnictwem pana Izhaka Ben-
Zvi (prezydenta Izraela w latach 1952-1963) – dokument pod tytułem: ”Idea
Upamiętnienia Wszystkich Ofiar Żydowskiej Katastrofy Spowodowanej Przez Nazi
Horror i Wojnę. Wskazówki do Narodowego Projektu”.
Sugerował, aby projekt ten zrealizowała najważniejsza
instytucja żydowska działająca w Mandatowej Palestynie: Żydowski Fundusz
Narodowy. Dokument liczył 9 stron i przewidywał m.in. przeznaczenie 200 ha w
terenie rolniczym na „park narodowy”. Projekt „parku narodowego” przewidywał
następujące przedsięwzięcia:
1)
pawilon poświęcony historii żydowskiego heroizmu
przez generacje,
2)
budynek lub instytucję, która zebrałaby nazwiska
WSZYSTKICH Żydów, którzy zginęli w jakimkolwiek kraju w związku z obecną wojną
i z „German hooliganism in their countries”,
3)
symboliczny cmentarz dla tych, którzy zmarli na
wygnaniu,
4)
cmentarz dla Żydów z Diaspory i Żydów
Palestyńskich,
5)
centrum rekonwalescencji i kompleks hosteli dla
immigrantów,
6)
hostele dla dzieci, powiązane z lokalnym
osadnictwem, które przejmą niektóre
żydowskie sieroty wojenne i z pogromów,
7)
hostele, domy wypoczynkowe i hostele młodzieżowe,
8)
centrum studiów historii ruchu syjonistycznego,
jego instytucji finansujących , Diaspory oraz centrum szkolenia dla kadr
Narodowych Instytucji,
9)
sala dla dużych zgromadzeń, konferencji i
konwencji,
10)
obiekty i pola do atletyki,
11)
centralne archiwum krajobrazu Palestyny wraz z
laboratorium fotograficznym,
12)
muzeum,
W czasie, gdy na terenach okupowanych przez III Rzeszę
Niemiecką trwało „Ostateczne rozwiązanie
kwestii żydowskiej” w Palestynie Mandatowej trwała ożywiona dyskusja nad projektem pana Mordechaja Shenhavi, w wyniku
czego przerobił on swoje dzieło i ostatecznie jego praca została przyjęta w lutym
1945 r. przez Narodowy Fundusz Żydowski
pod nazwą „Yad Vashem – Memorial Enterprize for the Destroyed Diaspora” (Miejsce/pomnik
i imię – Projekt Pamięci dla Zniszczonej Diaspory). A w czerwcu zatwierdziła
projekt Narodowa Rada Żydowska.
Przy czym warto zaznaczyć, że aż do listopada 1942 r. część władz
Narodowego Funduszu Żydowskiego z prezesem dr Abramem Granowskim (Granotem) była
przeciwna finansowaniu tego projektu, albowiem nie widziała związku, między
„upamiętnianiem” a celem głównym Funduszu czyli
gromadzeniem funduszy i skupowaniem ziemi palestyńskiej dla osadnictwa
żydowskiego.
Przełom nastąpił 14 listopada 1942 r. kiedy to pociągiem z Istambułu
przybyła grupa 69 Żydów, głównie kobiet i dzieci z terenów Europy okupowanych
przez Niemcy – w ramach wymiany Niemców zamieszkałych Palestynę Brytyjską na
Żydów z obywatelstwem palestyńskim.
Była to druga partia spośród
pięciu takich wymian (łącznie 550 Żydów za 1000 Niemców) i akurat ci z drugiej
grupy mogli już opowiedzieć sporo o skali ludobójstwa niemieckiego na Żydach,
bo likwidacja gett zaczęła się w marcu 1942 r.
Pod koniec listopada 1942 r. Narodowy Fundusz Żydowski wyraził zgodę na projekt. A władze żydowskiej społeczności w Mandacie Palestyny zaczęły wtedy słać do świata apele o ratunek dla Żydów. Rok po apelu rządu generała Sikorskiego w tej sprawie.
W marcu 1945 r. w sprawę wkroczył Światowy Kongres Żydów. Po zapoznaniu się z projektem Shenhaviego dwaj prominentni działacze Światowego Kongresu Żydów dr Baruch Zuckerman (Amerykański Kongres Żydów) i dr Jacob Helman przedstawili swój kontr-projekt pod nazwą „Project Everlasting Remembrance”. (Projekt Wieczna Pamięć)
Zaproponowali mianowicie, aby pomnik pamięci zlokalizować na Górze Karmel
i aby cały obiekt zawierał następujące elementy:
- specjalne pomieszczenie na wszystkie nazwiska męczenników żydowskich,
- specjalne pomieszczenie na komorę gazową,
- specjalne pomieszczenie na wagon kolejowy z deportacji,
- specjalne pomieszczenie poświęcone walkom w gettach,
- specjalne pomieszczenie poświęcone krajom, w których miał miejsce
Holocaust, w którym byłyby gromadzone wszelkie związane z tym dokumenty,
- specjalne pomieszczenie dla nie- Żydów, którzy ratowali Żydów,
- specjalne pomieszczenie dla studiów nad Holocaustem wraz z niezbędną
biblioteką,
- specjalne pomieszczenie dla modlitwy,
- specjalne pomieszczenie do studiowania Tory
- specjalne pomieszczenie zawierające dane wszystkich donatorów.
Za tym projektem stali tak ważni ludzie jak Chaim Weizman przyszły prezydent Izraela, Rabbi Stephen Wise, rabin węgierski z USA i Przewodniczący Światowego Kongresu Żydów, Rabbi Izaak Herzog i sam profesor Albert Einstein.
W tych warunkach wiadomo było, że „twarzami projektu Yad Vashem zostaną
Żydzi z USA, za którymi stały pieniądze i media. I strach, że opinia
światowa zacznie zadawać niewygodne pytania o zachowania Żydów amerykańskich w
czasie II WW.
Co nie znaczy, że idee zawarte w projekcie Mordechaja Shenhavi zostały
porzucone. Wręcz przeciwnie. Na początek wykorzystana została nazwa.
Sam Mordechaj Shenhavi prezentował
jako członek ścisłej egzekutywy „Yad Vashem w budowie” w izraelskim
parlamencie w dniu 19 sierpnia 1953 r.
projekt ustawy o Ustawy o Pamięci Męczenników i Bohaterów Yad Vashem. Po czym
usunął się do swojego kibucu, gdzie zmarł w latach 80-tych.
Projekt został uchwalony a w 1957 r. na wschodnich stokach najbardziej
prestiżowej góry w Izraelu czyli Mount Herzl otwarto centrum pamięci.
Pierwsza wystawa obejmowała przede wszystkim: powstanie w Getcie
Warszawskim, powstania w obozach śmierci Sobibór i Treblinka i na walce tych,
co przeżyli o dotarcie do Izraela.
Sprawa Yad Vashem od początku była traktowana jako jedna z priorytetowych
kwestii polityki historycznej i wizerunkowej państwa Izrael. Władze instytucji
od początku były obsadzane przez kolejne rządy.
Pierwszym dyrektorem został w 1953 r. profesor Ben Zion Dinur – poseł do Knessetu z partii Ben Guriona Mapai i minister edukacji w trzecim rządzie. Wybitny historyk ruchu syjonistycznego. Kierował Yad Vashem w latach 1953-1959.
Pierwszym dyrektorem został w 1953 r. profesor Ben Zion Dinur – poseł do Knessetu z partii Ben Guriona Mapai i minister edukacji w trzecim rządzie. Wybitny historyk ruchu syjonistycznego. Kierował Yad Vashem w latach 1953-1959.
Następnie dyrektorem został Arieh Leon Kubowy (Kubowitzky), wybitny
działacz syjonistyczny, jednej z założycieli Światowego Kongresu Żydów i
przewodniczący w latach 1945-1948. A następnie – dyplomata. M.in. ambasador w
PRL i w Czechosłowacji w latach 1951-1952.
Trzecim dyrektorem był Katriel Katz, który również pełnił ważne role w
dyplomacji. W roku 1953 został
ambasadorem Izraela w Budapeszcie, od roku 1956 r. był ambasadorem w Polsce i
zorganizował wyjazd około 40 tysięcy Żydów do Izraela. Następnie był konsulem w
Nowym Jorku a od 1962 r. ambasadorem Izraela w Moskwie, gdzie przebywał do
zerwania stosunków przez ZSRR z Izraelem w 1972 r. w związku z wojną
sześciodniową. Katriel Katz był szefem
dyrektorów Yad Vashem w latach 1968-1972.
W strukturach Yad Vashem nadrzędne stanowisko nad „szefem dyrektorów”
pełnił od pewnego czasu Przewodniczący Rady Yad Vashem i pierwsza znaleziona
przeze mnie osoba to dr Gideon Hausner, który był przez lata Prokuratorem
Generalnym Izraela i zasłynął w świecie jako prokurator w procesie Eichmanna.
Szefem Rady Yad Vashem pozostawał w okresie 1969-1989.
A w roku 1972 do Yad Vashem „wkroczyło wojsko” i to nie byle jakie. Szefem dyrektorów Yad Vasehm został sam generał brygady Sił Obrony Izraela
Yitzchak Arad ps. Rudnicki.
Słynny „partyzant z oddziału sowieckiego im. Markowa na Litwie” w latach 1943-1945
ur. w 1926 r. w Święcianach. Po wejściu Armii Czerwonej na Litwę jeszcze „zwalczał
w lasach oddziały antykomunistyczne” a następnie zniknął bez śladu aby odnaleźć
się we Włoszech, skąd przeszmuglował się do Palestyny i dołączył do specjalnego
oddziału dywersyjnego Hagany– Palmach. Dostał szansę kariery w siłach zbrojnych
Izraela, początkowo w lotnictwie a
następnie w wojskach pancernych. Awansował aż do poziomu sztabu generalnego.
W czasie służby wojskowej studiował historię i nauki polityczne, więc
kiedy odszedł na wojskową emeryturę – dostał posadę Prezesa Rady Dyrektorów Yad
Vashem i pozostał na niej do roku 1993.
A następnie w roku 1999 r. kiedy Przewodniczącym Międzynarodowej Rady Yad
Vashem był dr Joseph Burg, generał Arad otrzymał zaszczytną funkcję
Wiceprzewodniczącego Międzynarodowej Rady Yad Vashem, którą pełni nieprzerwanie
aż do dzisiaj. Od 2000 r. towarzyszył mu jako Wiceprzewodniczący Rady – Elie
Wiesel i Israel Singer.
Czyli za czasów kolejnych Przewodniczących Międzynarodowej Rady Yad Vashem: dr
Josepha Burga 1989-1999, Shevaha Weissa 2000-2006 , Josepha (Tommy) Lapida
(ojca TEGO Yaira Lapida) – 2006-2008 i rabbiego Israela Meira Laua (styczeń
2009 do dzisiaj).
No więc generał i partyzant z lasów spod Wilna Yitzchak Arad Rudnicki jest trwałym elementem krajobrazu Yad Vashem od roku 1972 z niewielką przerwą w latach 1994-1998. Czyli 42 lata nieprzerwanej służby.
No więc generał i partyzant z lasów spod Wilna Yitzchak Arad Rudnicki jest trwałym elementem krajobrazu Yad Vashem od roku 1972 z niewielką przerwą w latach 1994-1998. Czyli 42 lata nieprzerwanej służby.
Nie wiadomo czy zupełnie przypadkowo dołączył do niego w 1972 r. inny człowiek obeznany ze „sztabem generalnym” i objął posadę szefa archiwów Yad Vashem. Był to major Wojska Polskiego i „dziecko getta łódzkiego” Szmuel/Samuel/Stefan Krakowski czasem występujący pod ksywą Samuel Erlich.
Szmuel Krakowski ur. w 1926 r. w Warszawie przeżył getto w Litzmannstadt i został wywieziony do KL Auschwitz a następnie do obozu w Buchenwaldzie. Po wojnie wrócił do Polski i wg danych zgromadzonych w IPN w 1945 r. został skierowany na kurs o bliżej nieznanej tematyce do Wojewódzkiej Szkoły Partyjnej PPR.
Latem 1946 r. miał być skierowany przez PPR do partii żydowskiej ICHUD
(przewodniczący: Emil Sommerstein, członek PKWN ds. odszkodowań) „aby
demaskować znajdujących się w niej rewizjonistów”.
Od sierpnia 1947 r. został słuchaczem
w Szkole Oficerskiej Departamentu VII (wywiad) w Ministerstwie
Bezpieczeństwa Publicznego. Od 7
listopada 1948 r. zostaje oddelegowany do Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska
Polskiego.
Od 6 grudnia 1948 r. do 1 września 1950 r. formalnie na etacie młodszego referenta w Departamencie VII (wywiad) Wydział IV Sekcja XIII MBP. Nominalnie przebyła na „urlopie bezpłatnym i bezterminowym” a faktycznie przebywał m.in. w okresie 6 października 1949 r. do 24 czerwca 1951 r. jako „przedstawiciel II Oddziału Sztabu Generalnego WP przy polskiej delegacji do ONZ w USA”.
Wtedy akurat Rada Bezpieczeństwa ONZ wydawała masę rezolucji „w sprawie
Palestyny”, gdzie akurat toczył się krwawy konflikt żydowsko-arabski. A Stefek
(Szmul) Krakowski mógł się dowiedzieć bardzo ciekawych rzeczy za kulisami. No
ale.
Od 1 lipca 1951 r. już w Polsce jako „pomocnik kierownika sekcji” w
Wydziale II Oddziału II Sztabu Generalnego WP a następnie kolejno: od 1
stycznia 1952 r. jako „p.o. pomocnika szefa w Wydziale III Oddziału II a w
okresie od 1 czerwca 1953 r. Kierownik Sekcji Rezerwy Personalnej Sztabu
Generalnego a od 1 lutego 1954 r. Pomocnik Szefa Oddziału III Wydziału II, w
okresie od 1 sierpnia 1955 r. do 15 października 1956 r. w stopniu kapitana
jako „Pomocnik Szefa Oddziału III Wydział I”.
Następnie przeniesiony do Inspektoratu Lotnictwa, gdzie najprawdopodobniej pracował do 10 lipca 1966 r. Odszedł z wojska na własną prośbę w stopniu majora.
Następnie przeniesiony do Inspektoratu Lotnictwa, gdzie najprawdopodobniej pracował do 10 lipca 1966 r. Odszedł z wojska na własną prośbę w stopniu majora.
Po czym załapał się jako człowiek
najwyższego zaufania najpierw do Muzeum
Historii Polskiego Ruchu Rewolucyjnego a następnie został kierownikiem archiwum
Żydowskiego Instytutu Historycznego.
A następnie wyjechał w 1968 r. do Izraela. I w 1972 r. dostał posadę
szefa archiwów w Yad Vashem u nowego Dyrektora generała Arada, z którym
przyszło mu pracować w jednym żołnierskim zespole do roku 1993.
Finałem jego kariery archiwisty i historyka w Yad Vashem było danie
pomocnej dłoni aspirującemu młodemu naukowcowi z Warszawy i Ottawy dr Janowi
Grabowskiemu, z którym opracował i wydał
w Northwestern University Press esej Emanuela Ringelbluma pt. Relacje
polsko- żydowskie relacje w czasie II wojny Światowej”.
W którym to eseju
Emanuel Ringelblum ukrywający się w bunkrze pod szklarnią na Grójeckiej
opisywał „szerokie spectrum” stosunków okupacyjnych polsko żydowskich ze
szczególnym uwzględnieniem polskiej rasistowskiej podłości, niezliczonych
zbrodni m.in. Granatowej Policji na
Żydach i „krwi setek tysięcy Żydów na rękach Polaków”.
A generał Arad Rudnicki, któremu źli ludzie na Litwie i w Polsce
przypisują udział w masakrze Polaków i Litwinów wsi Koniuchy w dniu 29 stycznia
1944 r. wspólnie z innymi „towarzyszami radzieckimi i żydowskimi”- tylko
„klaskał jak to czytał”.
Zapewne klaszcze i w tym roku, bowiem właśnie IPN
UMORZYŁ śledztwo w sprawie masakry wsi Koniuchy. Litwini wymiękli już w 2008
„po donośnych protestach Yad Vashem” oczywiście w obronie dobrego imienia
generała Arada.
W roku 1993 generała Arada na stanowisku Szefa Dyrektorów Yad Vashem zastąpił generał brygady Sił Obrony Izraela (emerytowany) dr Avner Shalev, ur. 1939 r. w Jerozolimie. Weteran wojen: Sześciodniowej 1967 i Yom Kippur 1973 oraz „bojownik o prawdę przeciwko Kościołowi Katolickiemu” w roku 2007. Chodziło o złe zachowanie (zdaniem Yad Vashem) papieża Piusa XII w czasie II WW „w kwestii żydowskiej”.
Również w 1993 rozpoczął karierę na wysokich stanowiskach Yad Vashem
„bohater Powstania w Getcie Warszawskim” – prof. Israel Gutman. W latach 1993-1996
został szefem komórki Yad Vashem pod nazwą „Międzynarodowy Instytut Badań
Holocaustu” a w latach 1996-2000 Głównym Historykiem Yad Vashem a następnie
został „doradcą naukowym kierownictwa”.
Israel Gutman ur. w 1923 w Warszawie był oczywiście aktywistą Haszomer Ha-Cair a w getcie warszawskim wstąpił do ŻOB i znał Mordechaja Anielewicza. Kiedy w 1946 r. dostał się do Erec Israel po obozie na Majdanku i w KL Auschwitz to trafił do kibucu Le Havit HaBaszan i utknął tam aż do roku 1971.
Wybił się dopiero kiedy powstała inicjatywa budowy Domu Pamięci Mordechaja
Anielewicza a wśród pomysłodawców był słynny „szef podziemia w getcie
wileńskim” i szef Haszomer Ha-Cair – Abba Kovner. Który zasłynął po wojnie
niezrealizowanym pomysłem zemsty na Niemcach przez zatrucie wody czy czegoś
podobnego.
A prof. Israel Gutman przez wiele lat kontynuował w Yad Vashem dzieło majora
Szmuela Krakowskiego. „Doradcą naukowym
kierownictwa” został w czasie, gdy Przewodniczącym Rady Yad Vashem został prof.
Szewach Weiss z Drohobycza.
Tak więc profil ideologiczny Yad
Vashem dzięki kierownictwu, w którym zasiadali i Yiztchak Arad Rudnicki z
sowieckiej partyzantki i major Szmuel Krakowski z II Oddziału Sztabu
Generalnego WP oraz Israel Gutman z ŻOB stał
się jednoznaczny ideologicznie.
Warto wspomnieć również taki brylant jak pan Dawid Feuerstein, w roku 1945 śledczy UB w więzieniu w Nysie a w ostatnich latach wybitny działacz Stowarzyszenia Yad Vashem (m.in. w Chile) Pan Feuerstein pochodzi z Sosnowca i przeżył KL Auschwitz. Po czym szybko wyjechał z Polski wraz z kolegami z „pionu więziennego MBP na Śląsku” na Zachód i został bogatym biznesmenem.
Warto wspomnieć również taki brylant jak pan Dawid Feuerstein, w roku 1945 śledczy UB w więzieniu w Nysie a w ostatnich latach wybitny działacz Stowarzyszenia Yad Vashem (m.in. w Chile) Pan Feuerstein pochodzi z Sosnowca i przeżył KL Auschwitz. Po czym szybko wyjechał z Polski wraz z kolegami z „pionu więziennego MBP na Śląsku” na Zachód i został bogatym biznesmenem.
O Dawida Feuersteina pytał bezskutecznie w Yad Vashem na przełomie lat
80-tych i 90-tych autor książki „Oko za oko. Przemilczana historia Żydów,
którzy w 1945 r. mścili się na Niemcach” amerykański dziennikarz wojenny i
ortodoksyjny Żyd- John Sack. Zarówno ówczesny dyrektor Yad Vashem generał
Arad jak i „szef archiwów” czyli jak się wydaje Szmuel Krakowski – okazali skrajne
niedowierzanie co do „epizodu 1945” pana Feuersteina.
Sam pan Feuerstein był nieuchwytny: a to w Tokio a to w Szwajcarii. Za to można
było go spotkać po latach u boku pana premiera Netanyahu i ministra
Zdrojewskiego, jak odmawia modlitwę na uroczystości otwarcia „wystawy Shoa” w
Państwowym Muzeum KL Auschwitz jako „Żyd z Sosnowca, były więzień KL
Auschwitz”. Już tylko ofiara. Nigdy sprawca.
Do tej silnej ekipy dołączył rosyjski miliarder Moshe Kantor, który , jeśli biuletyny
kwartalne Yad Vashem nie kłamią, jest od roku 2009 – Wiceprzewodniczącym Rady
Yad Vashem wraz generałem Aradem sowieckim partyzantem.
Pan Wiaczesław Kantor urodził się w ZSRR w 1953 r. i do pierestrojki zaliczył robotę w Instytucie Lotnictwa, skąd został wylany w tajemniczych okolicznościach oraz stanowisko kierownika działu bielizny damskiej w moskiewskim GUM-ie. A w czasie pierestrojki wziął udział w podziale łupów i z „człowieka radzieckiego” został miliarderem. Mniejszej rangi niż Romek Abramowicz ale jednak. No i wdał się w spiski przeciw Chodorkowskiemu kandydatowi na prezydenta i musiał szybko zostać „szefem Europejskiego Kongresu Żydów” i atakować „Father Rydzyk” w BBC i Parlamencie Europejskim.
W tych warunkach gadka JE Szewacha Weissa o jakiejś „polskiej żandarmerii” na terenach okupowanych przez III Rzeszę nie powinna dziwić.
Zresztą, pan Szewach Weiss kiedy już wylądował w Hajfie w wieku lat 12 to
najpierw udzielał się w jakiejś lokalnej „młodzieżówce komunistycznej” a
następnie do końca lat 60-tych pasjonował się quizami i nawet pisał o nich
książki i występował w radio Kol Israel. Holocaustem zajął się bardzo późno. I zapewne dlatego potrzebował jako Przewodniczący Rady Yad
Vashem w latach
2000-2006 „doradztwa naukowego” profesora Israela Gutmana.
Który NIE musiał tłumaczyć panu
Szefowi Yad Vashem i ambasadorowi Izraela w Polsce jednocześnie , że teraz
„linia jest taka”, że „wszyscy Żydzi
byli ofiarami i byli dobrzy a najlepsi to byli komuniści” . A nawet jak NIE
byli, to nie ma to znaczenia, bo musieli ratować życie. No i chodzi o to, żeby
pokazać, że praktycznie wszyscy Polacy z
niewielkimi wyjątkami – byli bardzo źli i rabowali oraz mordowali dobrych
Żydów. Więc niech oddadzą „mienie
żydowskie”. Resztę się uzgadnia mejlami
na linii Yad Vashem –Muzeum Polin.
I nie pytają, jakie paczki wywozili funkcjonariusze pionu więziennictwa MBP, kiedy znikali z Polski w 1945.
http://www.yadvashem.org/odot_pdf/Microsoft%20Word%20-%205423.pdf
https://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=iw&u=https://he.wikipedia.org/wiki/%25D7%2599%25D7%25A6%25D7%2597%25D7%25A7_%25D7%2590%25D7%25A8%25D7%2593&prev=search
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz