Ależ się
ostatnio działo. I dzieje się nadal. Niektóre sprawy są szokujące a niektóre
przewidywalne aż do bólu.
A nic tak dobrze nie ustawia nas w dystansie
do informacji bieżących jak wysłuchanie kilku utworów klasycznych i obejrzenie
starego filmu. No więc leciał sobie np. Walc
nr 2 Szostakowicza zobrazowany” fragmentami
serialu „Anna Karenina” z 1997 r. I tym sposobem Internet „sam wybrał” dla mnie ekranizacje
Lwa Tołstoja: „Wojna i pokój” z 1967 r. oraz „Anna Karenina” z 1967 r. i z 1997 r. i z
2012 r. Oglądanie nie było czasem straconym. Dzięki tym filmom można zrozumieć
to, jak wielką rolę w dziejach narodów ma tzw. polityka godnościowa.
W tym
przypadku propaganda Imperium
Rosyjskiego podparta wielkimi budżetami , geniuszem Bondarczuka i dywizją Armii
Czerwonej do ekranizacji bitew napoleońskich. Propaganda z wieku XIX w. skuteczna w XX i XXI w. Znakomici aktorzy, scenografia,
reżyseria. Łza się w oku kręci.
Trzeba
dystansu wielu lat do dzieł pozbawionego poczucia humoru Lwa Tołstoja, aby zdać
sobie sprawę z tego, że są to raptem
banalne historie dwóch niecnotliwych dam
z arystokracji rosyjskiej, które zwyczajnie nie były zdolne dorosnąć do
„obowiązków stanu”. Niecnotliwość dam rosyjskich była zaś jedynie pretekstem do tego, aby zaprezentować
światu powagę i potęgę imperium Rosyjskiego i jego „misję od Boga”. Poza dwiema nieszczęsnymi bohaterkami – inne postacie
pierwszoplanowe a nawet drugoplanowe są
przestawiane jako mądre, szlachetne, dobre z kościami i kochające ludzi oraz ojczyznę
i cara. A nawet swoich służących.
Tylko czasem coś komuś nie wychodzi i czasem nie da się tego naprawić
i ktoś kończy pod kołami parowozu a ktoś wyrusza na wojnę. Ale w jak wspaniale
podniosłym stylu i w jak pięknych dekoracjach. W trakcie oglądania filmu
brakowało mi czasem tylko chóru
greckiego. Ale to akurat zastępowała słynna rosyjska przyroda, lud wiejski-
krzepki, zdrowy i wesoły oraz głębokie przemyślenia wewnętrzne bohaterów
puszczane jako „monolog wewnętrzny”.
Anna Karenina doczekała się kilku ekranizacji , w tym w 1997 z Sophie Marceau i w 2012 r. z Keirą Knightley. Nikt nie żałował pieniędzy na serial a Keira Knightley nawet wyznała, że wspaniała biżuteria, która ją ozdabiała w tym filmie była prawdziwa. Te wszystkie diamenty, rubiny i szafiry wypożyczyła francuska firma jubilerska z najwyższej półki. Podobno można się przyzwyczaić do noszenia.
Anna Karenina doczekała się kilku ekranizacji , w tym w 1997 z Sophie Marceau i w 2012 r. z Keirą Knightley. Nikt nie żałował pieniędzy na serial a Keira Knightley nawet wyznała, że wspaniała biżuteria, która ją ozdabiała w tym filmie była prawdziwa. Te wszystkie diamenty, rubiny i szafiry wypożyczyła francuska firma jubilerska z najwyższej półki. Podobno można się przyzwyczaić do noszenia.
No a my. No
a my zamiast nowej ekranizacji np. „Potopu” czy „Ogniem i mieczem” czy jakiejś
zwycięskiej bitwy jesteśmy
uszczęśliwiani dziełami w odstępie 3 zaledwie lat na temat pań Wolińskiej i Brystygierowej – dwóch zbrodniarek z MBP – „w
drodze do świętości”.
Produkt o
Brystygierowej pt. „Zaćma” trwa 109 minut a wydano na jego nakręcenie 3,5
mln złotych, z tego 1,5 mln zł z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej a wg
portalu Filmpolski.pl – resztę czyli 2,0 mln zł dodał Minister Kultury.
Daje to kwotę 32.110 zł kosztu nakręcenia
jednej minuty filmu a na 30 minut
odpowiednio 963.302,75 zł. To nie koniec
wydatków, bowiem np. na cel określony jako „promocja filmu za granicą” PISF
przyznał panu Bugajskiemu (obecnie szef komisji ds. dofinansowania filmów w
PISF) – 20 tysięcy zł na promocję „Zaćmy” czyli w istocie – „promocję Polski” -
w Los Angeles. W roku 2016 lub 2017.
Z tego
wynika, że osoby zarządzające kulturą w
Polsce i zarządzające promocją Polski – zdecydowały się budżet w wysokości zaledwie 200 tysięcy zł na jeden odcinek
serialu telewizyjnego – o pierwszej dynastii Królów Rzeczpospolitej a na legendę
o nawróceniu stalinowskiej sadystki – odpowiednio za 30 minut - 963 tysiące.
Druga
stalinowska sadystka została uwznioślona z dotacji PISF w wysokości 3 mln zł na
79 minut filmu pana Pawlikowskiego z Londynu – pt. „Ida”. Tu była „uwznioślana” Fajga Minga Danielak
czyli płk MBP Helena Wolińska Brus. Jedna minuta uwznioślania kosztowała – 37.974,68
zł czyli w przeliczeniu na 30 minut serialu – 1.139.240, 50 zł.
Innym
ciekawym zjawiskiem z dziedziny „godnościowej” jest decyzja o zaprezentowaniu
bez ubranka narzeczonej Następcy Tronu i panienki z domu panującego Wielkiego
Księstwa Litewskiego – jakkolwiek nie ma najmniejszych danych historycznych na
ten temat. W przypadku stalinowskich
oprawczyń, mimo, iż obie te panie były powszechnie znane jako – bezpruderyjne,
odważni i szlachetni reżyserzy nie pokazali ich w odważnych scenach
erotycznych. Mamy zatem pytanie o stosunek tzw. elit do godności Polaków/Litwinów
i do godności stalinowskich zbrodniarek.
Czy narusza dobra osobiste nieżyjącej od setek
lat Królowej Polski oraz prestiżu Polski
– pokazywanie jej w sytuacji pozbawiającej ją szacunku i godności? Moim zdaniem
tak.
I wydaje mi się, że mają tego świadomość wszyscy ci starzy wyjadacze z kina rodem z PRL, którzy
– nie zdecydowali się pokazać - dwóch stalinowskich zbrodniarek jak stosują w swoim życiu „nową radziecką moralność” na odcinku erotycznym. Bo to by naruszało godność i dobra osobiste tych pań? Czy raczej raniłoby uczucia obu panów reżyserów, wyraźnie identyfikujących się z tymi postaciami?
I wydaje mi się, że mają tego świadomość wszyscy ci starzy wyjadacze z kina rodem z PRL, którzy
– nie zdecydowali się pokazać - dwóch stalinowskich zbrodniarek jak stosują w swoim życiu „nową radziecką moralność” na odcinku erotycznym. Bo to by naruszało godność i dobra osobiste tych pań? Czy raczej raniłoby uczucia obu panów reżyserów, wyraźnie identyfikujących się z tymi postaciami?
Zatem
wracajmy do promocji Polski. Serial telewizyjny „Korona Królów” z budżetem 200
tysięcy zł za odcinek i panią Łepkowską u steru jako scenarzystkę i reżyserkę –
jest taki, jaki widać.
Nie mam o to
pretensji do pani Łepkowskiej, natomiast rodzą się pytania o to, co rozumieją
poprzez termin „godność Polaków” ludzie, którzy stręczyli się nam w wyborach
parlamentarnych 2015 jako „polscy patrioci” a teraz dysponują milionowymi
budżetami na kulturę. Które można wydać dobrze lub źle.
O intencjach mówią , jak zwykle – detale.
Najtrudniej jest czepić się tzw. zaniechań ale one są w przypadku tzw.
polityki promocyjnej, kulturalnej i informacyjnej” – w Polsce – najdrastyczniejsze.
Oto 5
stycznia 2018 r. miał być wyemitowany w TVP w czasie wyjątkowo niskiej
oglądalności – 12.45 – film dokumentalny w reżyserii Andrzeja Dziedzica pt.” W
mniejszości siła”. Film jest poświęcony działalności Związku Polaków w
Niemczech na 95-lecie jego istnienia. Film powstał bez środków z kasy polskiej
i NIE jest wymieniony w dorobku reżysera Andrzeja Dziedzica w bazie danych
portalu Filmpolski.pl.
Tak
przynajmniej w swojej notce pt.”Niemiecka łapa na TVP1 w 2018?” napisał bloger Alamanzor na portalu Neon24. No i pisze
też, że film NIE został wyemitowany jak zapowiadano w programie telewizyjnym. W
tym czasie natomiast pokazano film o rozrodczości kangurów. Film „W mniejszości siła” był emitowany 28 września 2017 r. w Telewizji
Polonia, ale jakichś dyskusji czy debat na jego temat – nie było.
Reżyser
Andrzej Dziedzic nakręcił w roku 2006 dla Programu 2 TVP - film dokumentalny pt. Polnisch Verboten
(Polski zakazany) , w którym , cytuję :”… pokazuje
losy obywateli niemieckich polskiego pochodzenia, którzy są szykanowani przez
sądownictwo w Niemczech i organizacje utworzone jeszcze przez Hitlera. W wielu
polsko-niemieckich małżeństwach odbiera się wszelkie prawa wychowawcze temu
rodzicowi, który usiłuje wychowywać swoje pociechy dwujęzycznie. Powód do waśni
zawsze się znajdzie. Wystarczy drobna kłótnia w małżeństwie, którą wykorzystują
dziadkowie nienawidzący Polaków….”.
To było w
2006 r. a temat sytuacji mniejszości polskiej i jej organizacji w Niemczech –
czekał 11 lat na kolejny film. Ale ten film sfinansowali – sami zainteresowani.
Nie polski budżet.
Inny ciekawy
przypadek. Był sobie Kompozytor. Nazywał
się Henryk Mikołaj Górecki. Człowiek wielkiego charakteru i wielu talentów. Jego
nazwisko stało się znane w całym świecie muzycznym z powodu wydarzenia bez
precedensu w tzw. muzyce poważnej: jego Symfonia no 3 op. 36 - Symfonia Pieśni Żałobnych, skomponowana w
latach 70-tych XX w. doczekała się w roku 1993 nagrania, które wskoczyło na
szczyt listy Billboard muzyki klasycznej i utrzymywało się na jej szczycie
kilkadziesiąt tygodni. A co zupełnie szokujące w świecie muzyki klasycznej –
znalazła się też na brytyjskiej liście przebojów muzyki młodzieżowej czyli „najgorętszej
liście na świecie” i dotarła na 6
miejsce pokonując m.in. Madonnę.
Płyta z III Symfonią
H.M. Góreckiego sprzedała się w ilościach
będących całkowicie poza zasięgiem tego rodzaju muzyki: ponad 1,2 mln
egzemplarzy w ciągu 2-3 lat.
Promocja Polski i jej kultury i historii zupełnie – niebywała. Co tzw. władza III RP zrobiła z taką okazją i jak się odwdzięczyła Kompozytorowi Góreckiemu? A nic. Dosłownie – nic. Jakieś zdawkowe ordery dawane hurtem różnym „autorytetom moralnym” a On – w tym tłumie. Orła Białego dano w 2010 r. najprawdopodobniej – pośmiertnie.
Promocja Polski i jej kultury i historii zupełnie – niebywała. Co tzw. władza III RP zrobiła z taką okazją i jak się odwdzięczyła Kompozytorowi Góreckiemu? A nic. Dosłownie – nic. Jakieś zdawkowe ordery dawane hurtem różnym „autorytetom moralnym” a On – w tym tłumie. Orła Białego dano w 2010 r. najprawdopodobniej – pośmiertnie.
Nakręcony został też film dokumentalny pt. „Please Find” (Proszę odszukać). Film
jest ciekawy i ważny. Pozwala ogarnąć skalę oddziaływania tej fenomenalnej
Symfonii i wielkość Kompozytora. Jest zbiorem wywiadów z Rodziną, z
przyjaciółmi, z ludźmi z branży z Polski i z zagranicy. Mówi o nim słynny
reżyser Peter Weir i równie słynny kompozytor i laureat Oscara – Jan A.P.
Kaczmarek.
Film został wyświetlony na kanale „Kultura”
TVP może raz a może kilka razy i został
głęboko upchnięty w jakichś kazamatach. TVP nie zdecydowała się wrzucić go np.
do sieci. Jeśli ktoś nie trafił na kanał „Kultura” pewnego późnego wieczoru –
to już filmu o Henryku Mikołaju Góreckim – nie zobaczy.
Za to gdyby
ktoś chciał się skatować sztuką niejakiego Słobodzianka na motywach
„zbrodni w Jedwabnem” pt. „Nasza Klasa” – to – proszę bardzo. TVP –
udostępniła. Najpierw wyemitowała sztukę chyba w ramach Teatru Telewizji a
potem udostępniła ją w Internecie. Sztuka ta zresztą jest jedną z najczęściej
granych polskich sztuk – za granicą. Jest to jeden z większych skandali
prawnych, politycznych i wizerunkowych Ojczyzny naszej, ale ktoś ma w tym
interes, więc – „Nasza klasa” – będzie grana dalej a TVP ją promuje.
Przypadek
Henryka Mikołaja Góreckiego należy zatem widzieć na szerszym tle.
Zostaje
jeszcze sprawa II części 3 Symfonii. Jej motywem przewodnim jest napis na murze
celi nr 3 na ścianie nr 3 w budynku Gestapo w Zakopanem „Palace” – harcerkę
Wandę Helenę Błażusiakównę lat 18
zaaresztowaną we wrześniu 1944 r. Wyryła ona na ścianie napis następującej
treści: „…Mamo, nie płacz, nie. Niebios Przeczysta Królowo, Ty zawsze wspieraj mnie. Zdrować Mario, Łaskiś Pełna. Zakopane "Palace" cela nr 3 ściana nr 3 Błażusiakówna Helena Wanda lat 18 siedzi od 25 IX 44…”.
Henryk Mikołaj Górecki był w tej celi i widział
ten napis. Jeden z wielu. Okazuje się, że po roku 1989 „Palace” - historyczne miejsce martyrologii grubo ponad
1000 Polaków ( opracowano dotychczas ponad 1280 przypadków) – dostał się w
„prywatne ręce” . Tajemnicze „prywatne ręce” bo danych właściciela/właścicieli
– się nie ujawnia opinii publicznej. Zapewne w Zakopanem ludzie wiedzą. Ów tajemniczy właściciel zdążył zniszczyć
pewną ilość napisów Więźniów Palace i Ofiar Gestapo w ramach „użytkowania”.
Obecnie samorząd Zakopanego zdecydował się dokonać wykupienia „Palace” od
„tajemniczego właściciela” ale nie bez trudności. Większość głosująca za
wykupieniem obiektu z przeznaczeniem na muzeum – była niewielka.
Taki przypadek jak z jednej strony niszczenie
pamięci Wielkich Polaków – w miejscu kaźni ( w Palace byli więzieni m.in.
Marusarzowie) i zamilczanie wielkich dzieł kulturalnych i Twórców – nie jest
jakimiś nieprzyjemnym wyjątkiem.
Oto bowiem w dalekim Izraelu przy Uniwersytecie w Tel Awivie działa instytucja o nazwie „Kantor Center for the Study of Contemporary European Jewry” (Centrum Kantora dla Studiów o Współczesnym Europejskim Żydostwie”. Założona i finansowana przez znanego w naszych stronach oligarchy rosyjskiego Wiaczesława/Moshe Kantora, człowieka, który w latach 90-tych uwłaszczył się za grosze na przemyśle nawozowym Rosji (kompleksy nawozowe w Dorogobuż i w Wielkim Nowgorodzie) i na paru wyjątkowo ekskluzywnych nieruchomościach w Moskwie ( Państwowa Stadnina Koni w Podmoskowskiej w rejonie Rubliewo Usspienskogo Szosse – 2.300 ha i wielka kamienica rodziny Kirejewskich –Karpowych „na Piereczystkie) a obecnie pełni rolę Prezydenta Europejskiego Kongresu Żydów.
Oto bowiem w dalekim Izraelu przy Uniwersytecie w Tel Awivie działa instytucja o nazwie „Kantor Center for the Study of Contemporary European Jewry” (Centrum Kantora dla Studiów o Współczesnym Europejskim Żydostwie”. Założona i finansowana przez znanego w naszych stronach oligarchy rosyjskiego Wiaczesława/Moshe Kantora, człowieka, który w latach 90-tych uwłaszczył się za grosze na przemyśle nawozowym Rosji (kompleksy nawozowe w Dorogobuż i w Wielkim Nowgorodzie) i na paru wyjątkowo ekskluzywnych nieruchomościach w Moskwie ( Państwowa Stadnina Koni w Podmoskowskiej w rejonie Rubliewo Usspienskogo Szosse – 2.300 ha i wielka kamienica rodziny Kirejewskich –Karpowych „na Piereczystkie) a obecnie pełni rolę Prezydenta Europejskiego Kongresu Żydów.
Kantor Center wydało raport roczny za rok 2016
pt. Antisemitism Worldwide 2016 – General Analysis, którego Draft zamieścił w
Internecie. Jest to opracowanie firmowane przez Europejski Kongres Żydów będące
dziełem raportów cząstkowych z różnych rejonów świata liczące 96 r.
Na stronach 72-74 przedstawiony został raport
autorstwa pana Rafała Pankowskiego „członka korespondenta z Polski” na temat
„antysemityzmu w Polsce”. W opracowaniu tym Rafał Pankowski zamieścił
informację, iż jakoby 16 kwietnia 2016 r. w Białymstoku członkowie ONR
maszerujący przez centrum miasta wykrzykiwali takie hasła jak m.in.:”… Zionists will be hanging
from the trees instead of leaves…” ( co się
tłumaczy na “A na drzewach zamiast liści będą wisieć SYJONIŚCI”) .
Ponadto napisał, iż w roku 2016 tzw. All-Polish
Youth czyli Młodzież Wszechpolska na swoich marszach miała wykrzykiwać hasła
anty-islamskie i anty-imigranckie jak również hasło o następującej treści: „…Hit
the Jewish scum with the Hammer and the sickle…”. (Po polsku: Bijcie żydowską
hołotę sierpem i młotem).
Jak widać, oba hasła są nawoływaniem do mordowania Żydów, co jest bardzo
poważnym przestępstwem wg polskiego Kodeksu Karnego. Nie ma żadnych danych aby jakiś prokurator
wszczął śledztwo w tych sprawach i brak danych w polskich mediach aby takie
skandaliczne okrzyki były gdziekolwiek i przez kogokolwiek w Polsce –
wznoszone.
Ale wiemy, że w Polsce w środowiskach antykomunistycznych bardzo popularne są dwa okrzyki: „
A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści” oraz „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”.
Ale wiemy, że w Polsce w środowiskach antykomunistycznych bardzo popularne są dwa okrzyki: „
A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści” oraz „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”.
Nie ma w nich nic o Żydach czy przeciw Żydom a usłyszeć można je na stadionach,
na manifestacjach i na marszach antykomunistycznych.
Jak więc widać, jest usprawiedliwione podejrzenie graniczące w pewnością, że
rewelacje pana Pankowskiego zamieszczone w poważnym (teoretycznie chyba)
raporcie o antysemityzmie w Europie w 2016 r. – to jego twórcze kreacje
powstałe w wyniku zamiany słowa „komuniści” – na „syjoniści” a „czerwoną
hołotę” na „żydowską hołotę”.
To poszło w świat uwiarygodnione autorytetem Uniwersytetu w Tel Avivie. Ma pokazać, że Polacy są równie krwiożerczy
jak antysemici we Francji, w Niemczech czy w Skandynawii, gdzie żydowskie
szkoły i synagogi muszą mieć ochronę policyjną a Żydzi z Francji, Rosji i
Ukrainy – wyjeżdżają w ilościach idących w tysiące.
Ja oczywiście nie wierzę w te rewelacje ale
opinia publiczna w Europie i Izraelu – nie ma powodu aby nie wierzyć. W końcu
została „przygotowana” wcześniej przez Janka T. Grossa i Słobodzianka „w
temacie Jedwabne”.
Jest to klasyczny donos najprawdopodobniej
fałszywy. Pan Moshe Kantor, który z dzieła pana Pankowskiego korzysta dla
oskarżania Polski publicznie o antysemityzm” nie spotkał się z żadną
odpowiedzią ze strony polskich władz. Jego raport nie został w Polsce poddany
publicznej analizie i reakcji polskiego MSZ. Choćby z prośbą o podanie twardych
dowodów na zaistniałe sytuacje: nagrania, filmy etc. A w każdym razie nie ma śladu o jakichś działaniach
MSZ.
Pan Kantor korzysta z autorytetu Prezesa
Europejskiego Kongresu Żydów dla wytwarzania treści na temat Polski a w Polsce nikt nie sprawdza
jego wiarygodności i bezstronności jako „dostawcy opinii”.
A tymczasem w
Radzie Europy leży sobie dokument nr 10368 z 29 listopada 2004 r. pod tytułem:
”The circumstances surrounding the arrest and prosecution of leading Yukos
executives” (Okoliczności aresztu i skazania władz zarządzających Yukos)
autorstwa pani Sabine Leutheusser –Schnarrenberger euro posłanki z grupy ALDE
(Liberal, Democratic and Reformers Group), która z ramienia Committee on Legal Affairs and Human
Rights Parlamentu Europejskiego była oficjalnym obserwatorem procesu Michaiła
Chodorkowskiego i innych członków zarządu firmy Yukos przed rosyjskim sądem w
trakcie dwóch wizyt w Moskwie w dniach 24-27 maja i 27-30 września 2004 r.
W raporcie
tym w załączniku nr 19 została
zamieszczona informacja pani Sabine Leutheusser-Schnarrenberger, iż w maju 2014
r. miała okazję odwiedzić Dumę Państwową Rosji, gdzie „została zapoznana przez
stronę rosyjską z obszernymi i mocno
emocjonalnymi zeznaniami „świadków koronnych” tj. Mr Kantora i Mr Rybina,
„…którzy oskarżali Mr Chodorkowskiego, Mr Lebiediewa i Mr Pichugina o szereg
kryminalnych działań …”.
Raport stał się pożywką dla mediów m.in. izraelskich. Wg portalu www.worldjewishvoices.wordpress.com (na podstawie źródeł z Haaretz) Moshe Kantor miał opracować specjalne memorandum na temat nielegalnych praktyk władz Yukos w sprawie zmów cenowych i innych działań sprzecznych z prawem gospodarczym, które to memorandum stało się punktem wyjścia do działań FSB przeciwko Chodorkowskiemu i jego kolegom z zarządu Yukos. Bez memorandum Kantora FSB nie miałoby od czego zacząć akcji przeciwko Yukos.
Raport stał się pożywką dla mediów m.in. izraelskich. Wg portalu www.worldjewishvoices.wordpress.com (na podstawie źródeł z Haaretz) Moshe Kantor miał opracować specjalne memorandum na temat nielegalnych praktyk władz Yukos w sprawie zmów cenowych i innych działań sprzecznych z prawem gospodarczym, które to memorandum stało się punktem wyjścia do działań FSB przeciwko Chodorkowskiemu i jego kolegom z zarządu Yukos. Bez memorandum Kantora FSB nie miałoby od czego zacząć akcji przeciwko Yukos.
W efekcie tych działań 2 członków zarządu Yukos zostało zesłanych do
karnej kolonii a aktywa zlikwidowanego Yukos
zostały przeniesione do firm państwowych związanych z Kremlem. Korzyść polityczną
odniósł Włodzimierz Putin a ekonomiczną m.in. osobisty przyjaciel Kantora oligarcha Michaił
Friedman właściciel Alpha Banku.
e wydarzenia oznaczają, iż powiązania Kantora z
Kremlem nie mają charakteru jedynie prywatnego lecz oznaczają związki znacznie
cięższego kalibru. Z tego wyciągane są dalsze wnioski.
Autor artykułu pt. “Droga oligarchy do władzy:
Moshe Kantor i zniszczenie Yukos” pisze
m.in. co następuje: „… Jeśli chodzi o to, dlaczego to jest ważne dla
środowisk żydowskich- pamiętajmy, że Kantor jest głową Europejskiego Kongresu
Żydów. Kontroluje ramię dyplomatyczne grupy, która obecnie musi się skonfrontować
z potężnymi problemami w krajach
rodzinnych. Jego powiązania i wynikające z nich zobowiązania wobec Kremla –
wystawiają Żydostwo Europejskie na ryzyko.
Te powiązania z Kremlem są najprawdopodobniej przyczyną
tego, że on unika konfrontacji z Putinem w sprawie jego olbrzymich powiązań z
Iranem. I również wyjaśnia, dlaczego Kantor i EJC nie zrobiły NIC aby pomóc
ukraińskim Żydom uciekającym przez konfliktem w Europie Wschodniej. To jest
bardzo ważne, bowiem Ukraina JEST członkiem społeczności EJC. I dlaczego Kantor potępił decyzję Szwecji o
uznaniu Państwa Palestyńskiego ale decyzji Rosji – nie? …”. I w załączeniu w innym artykule prezentuje fotokopię osobistych życzeń
Władimira Putina dla Moshe Kantora z okazji urodzin.
Takie to problemy, przemyślenia i wnioski na temat działań i zaniechań Kantora mają
ludzie w Izraelu. W Polsce natomiast
stosowne władze i instytucje nie wykonują elementarnych obowiązków aby treści wytwarzane przez instytucje pana Kantora
weryfikować i na nie reagować.
Zapewne elity władzy III RP nie uważają ataków
na narodowców antykomunistów – za ataki na Polskę i jej dobre imię. Zapewne w oczach elit III RP obywatele polscy
– narodowcy – nie mają prawa do ochrony przed naruszaniem ich dobrego imienia. Co się w końcu i tak przekłada na naruszanie dobrego
imienia Polski.
Czy w tych warunkach może dziwić fakt, iż ktoś z
kręgów telewizji państwowej i innych państwowych instytucji kultury postanowił jakieś 2 lata temu wykreować karykaturalny „archetyp
Polaka katolika narodowca ze skrzydłami husarskimi” w postaci „artysty
rock-polo Sławomira”, który z pomocą niejakiego Tymona Tymańskiego próbuje
wyszydzić fascynacje Polaków ich historią i ich styl życia. Ładunek nienawiści do tych
wartości zawarty w „projekcie Sławomir” na przykładzie „przeboju” pt. „Megiera”
– zapiera dech w piersiach.
Reasumując: nic w III RP nie jest tak konsekwentne
jak polityka odzierania z godności Polaków i ich historii i ich wizerunku. A jednocześnie
nic nie jest tak konsekwentne jak czyszczenie zbrukanego wizerunku stalinowskich
oprawców z krwi ich Ofiar. Wszystko inne jest zmienne i dość przypadkowe. Inaczej
mówiąc: gdybyśmy mieli swojego Lwa Tołstoja, to i tak „nie mielibyśmy go”, bo nikt
w III RP nie kręciłby kolejnych filmów i seriali na podstawie jego dzieł i nikt
nie sponsorowałby kręcenia filmów i seriali na podstawie jego dzieł i nie tłumaczyłby ich na języki obce i nie finansowałby wydziałów slawistyki na najlepszych
uniwersytetach.
https://www.youtube.com/watch?v=kZT-pFb4Fa8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz