piątek, 20 września 2019

Prześladowania katolików chińskich od roku 1949. Opracowanie nieznanego studenta.


W chwili proklamowania Chińskiej Republiki Ludowej chiński Kościół Katolicki liczył około 3,5 mln wiernych, 5788 duchownych, z tego 2698 Chińczyków i 3090 cudzoziemców, 7463 zakonnice, z tego 5112 Chinek, 840 zakonników, z tego 442 Chińczyków. 

Inne źródło podaje , iż w 1948 roku chiński kościół katolicki posiadał 3.276.282 wiernych, 3015 kapłanów  zagranicznych, 2676 kapłanów  chińskich, 632 chińskich braci zakonnych i 475 braci cudzoziemskich, 5112 zakonnic chińskich i 2351 zakonnic zagranicznych.

Kościół posiadał 300 seminariów duchowych diecezjalnych i zakonnych, w tym 17 wyższych seminariów duchownych.  Uczyło się w nich prawie 4000 kandydatów do kapłaństwa. Ponadto prowadził 3 uniwersytety, w których studiowało około 320 tysięcy studentów.

Na struktury Kościoła Katolickiego w 1949 r. składały się:  20 archidiecezji,  85 diecezji, 34 prefektury apostolskie.
Kościołem katolickim w Chinach kierowało wówczas 20 arcybiskupów,83 biskupów i 35 prefektów apostolskich.

Ponadto Kościół Katolicki dysponował na terenie Chin kontynentalnych : szpitalami (216), leprozoriami(6), przychodniami lekarskimi (781), sierocińcami (254),  szkołami (189- średnich, 2011-podstawowych, 2243 – szkółki katechetyczne) drukarniami (32) i prasą (ok. 50 tytułów).

W ramach działań wojennych w latach 1945-1950 pomiędzy Chińską Armią Ludowo-Wyzwoleńczą (powołaną przez Mao Zedonga w 1927 r. jako Armię Czerwoną- zbrojne ramię Chińskiej Partii Komunistycznej) a Kuomintangiem.

Poprzedziły je dekady rzezi ludności cywilnej na różnych obszarach Chin kontynentalnych w związku z walką o władzę pomiędzy komunistami i nacjonalistami po upadku centralnej władzy cesarskiej w latach 20-tych, napaścią Japonią na Chiny w 1937 r. i okupacją części terytorium Chin do roku 1945 r. (np. rzeź Nankinu) oraz wojna pomiędzy armią Mao Zedonga a Kuomintangiem po roku 1945. (ok.5 mln ofiar) Liczba ofiar cywilnych w każdym z tych konfliktów szła w miliony i łącznie można ją szacować na około 20-30 milionów.

Utrwaliło to pogardę każdej władzy dla życia ludzkiego a rzezie i nękanie bezbronnej ludności stały się formą utrwalania władzy na danym terytorium.
 W tej ogólnej masie ofiar również chiński Kościół katolicki ponosił znaczne ofiary.

Spośród wszystkich wyznań najtrudniejsza była sytuacja Kościoła Katolickiego, który reprezentował „religię obcą” i w dodatku kojarzoną jako „broń imperialistów”. Ponadto w chwili zdobycia władzy przez komunistów w istniejących strukturach Kościoła Chińskiego było wielu misjonarzy, księży i zakonników –cudzoziemców, co utrwalało stereotyp „obcego”. Tego obciążenia nie miały „religie lokalne” jak np. taoizm.

Skalę prześladowań  i intensywność terroru komunistycznego w Chinach po zdobyciu władzy przez komunistów prezentuje praca zbiorowa pt.”Czarna Księga komunizmu. Zbrodnie, terror, prześladowania” pod redakcją Stephana Courtois, Nicolasa Wertha, Jeanna –Louisa Panne, Andrzeja Paczkowskiego, Karela Bartoseka, Jeana-Louisa Margolina. Warszawa 1999 Wydawnictwo Prószyński i S-ka
 
W części IV „Komunizm z Azji. Między „reedukacją” a masakrą” (str.433-514) Jean-Louis Margolin prezentuje skalę rzezi i okrucieństwa zastosowanego przez komunistów chińskich wobec wszystkich grup społecznych uznanych za „wsteczne”: inteligencji, bogatszych chłopów, fałszywie określanych jako „posiadacze ziemscy”, fabrykantów, właścicieli firm, cudzoziemców i katolików, działaczy niekomunistycznych i zbyt niezależnych działaczy komunistycznych.

Terror związany z przejmowaniem władzy przez komunistów rozpoczął się od tzw. reformy rolnej, która również dotyczyła Kościoła Katolickiego, albowiem zakony niejednokrotnie posiadały gospodarstwa rolne.  Zdaniem autora najostrożniejsze szacunki każą oceniać liczbę ofiar śmiertelnych na wsi na 2-5 milionów osób.  A około 4-6 milionów „kułaków” zostało zesłanych do obozów. Do zbrodni dochodziło wskutek podburzania biedoty wiejskiej przez komunistycznych agitatorów i zorganizowanych linczów pod nazwą „wieców żalu”, na których „obszarnicy” mieli się kajać przed „miejscową społecznością” a następnie byli torturowani i mordowani.


Prześladowania w mieście ułatwiał perfekcyjny system wzajemnej kontroli , przywrócony jeszcze przez Kuomingtang: „…grupy złożone z 15-20 rodzin stawały na czele komitetów  mieszkańców podległych komitetom ulicy lub dzielnicy .Nic nie mogło umknąć uwagi: każda nocna wizyta czy jedno- lub kilkudniowy pobyt „obcego” musiały być zarejestrowane. (..). System kontroli w 1952 roku składał  się z 5,5 mln milicjantów, 3,8 mln propagandystów, 75 tysięcy konfidentów.

Do podstawowych   rodzajów  prześladowań katolików chińskich można zaliczyć :
-masowe aresztowania  i skazywanie na wieloletnie kary więzienia i obozy pracy przymusowej kapłanów, zakonników i zakonnic.
-konfiskata całego  mienia Kościoła Katolickiego w ChRL,
-zamknięcie uniwersytetów katolickich w tym uniwersytetu Fu Jen w Pekinie.
-tortury, morderstwa, skrytobójstwa, przetrzymywanie biskupów i księży w nieznanych miejscach.
-zamykanie seminariów duchownych, ośrodków opieki nad ludźmi starymi i dziećmi niepełnosprawnymi.
-dewastacja kościołów w czasie rewolucji kulturalnej 1966-1976.
-rozbijanie rodzin katolickich w ramach rewolucji kulturalnej 1966-1976 poprzez system donosów na członków rodzin- katolików, dewastacje mieszkań katolików i niszczenie Pisma św., katechizmów, ksiąg religijnych, obrazów świętych etc.
-przymusowy udział katolików w tzw. szkoleniach politycznych oraz obowiązek publicznego potępienia „imperializmu amerykańskiego w współpracującego z nim papieża”.
- konsekracja bez zgody Papieża biskupów i księży
-zmiana granic diecezji i likwidacja niektórych diecezji ustanowionych przez papieży.
-lamanie sumień katolików w ramach „polityki jednego dziecka”.


Masowe aresztowania były związane z ciężkimi warunkami życia więziennego, głodem, ciężką pracą i „nieludzką dyscypliną” oraz stale stosowaną przemocą fizyczną.

Jak podaje autor „Czarnej Księgi”:”… Na porządku dziennym były wszelkie rodzaje tortur, najbardziej okrutne, jakie tylko sobie można wyobrazić, najczęściej wieszano za przeguby rąk lub duże palce u nóg; pewien chiński duchowny umarł po 102 godzinach nieustających przesłuchań (…)komendant jednego z obozów zabił lub zakopał żywcem w ciągu roku 1320 zatrzymanych,(…) bunty, dość liczne, kończyły się prawdziwymi rzeziami: w Yanchangu stracono kilka tysięcy z 20 tysięcy katorżników z pól naftowych, w listopadzie 1949  roku pogrzebano żywcem około tysiąca z 5 tysięcy buntowników z budowy leśnej (…) 3 tysiące aresztowań w ciągu jednej tylko nocy w Szanghaju ( i 38 tysięcy w ciągu czterech miesięcy), 220 wyroków śmierci i natychmiastowych publicznych egzekucji w ciągu jednego tylko dnia w Pekinie, 30 tysięcy „wieców oskarżycielskich”(…) 89  tysięcy aresztowań – w tym 23 tysiące zakończone wyrokami śmierci- w ciągu dziesięciu miesięcy w Kantonie (..) Na celownik wzięto zwłaszcza obcokrajowców: w 1950 r. aresztowano 13.800 „szpiegów’, przede wszystkim duchownych- był wśród nich włoski biskup, skazany na dożywocie. W rezultacie z 5500 misjonarzy katolickich w 1950 r. zostało w roku 1955 około dziesięciu- chińskich wiernych można było ostrzej represjonować, bez niewygodnych świadków. W 1955 r. aresztowano co najmniej 20.000 katolików, a setki tysięcy chrześcijan różnych wyznań w ciągu dwóch następnych dziesięcioleci…”.
[str. 453-454 Czarna Księga komunizmu]

Podstawową formą prześladowań  były aresztowania i wieloletnie kary więzienia lub obozów pracy. Przy czym w więzieniach odbywało kary ok. 13%  „wrogów ludu” , głównie z najcięższych oskarżeń politycznych. Znakomita większość osób uznanych za przeciwników ustroju była skazywana na obozy pracy, których były trzy rodzaje:

- laogai (skrót od: laodong gaizao)  oznaczające „naprawę przez pracę”, w których przetrzymywani byli „…skazani na średnie i długie wyroki i zorganizowani w sposób wojskowy w oddziały, bataliony, kompanie itd., stracili oni prawa obywatelskie, nie otrzymują żadnego wynagrodzenia  i rzadko tylko mogą przyjmować odwiedziny...” (Czarna Księga Komunizmu str. 469),

-  laojiao oznaczający „reedukację przez pracę” „…chodzi tu o formę aresztu administracyjnego, stworzoną w sierpniu 1957 roku, w szczytowej fazie kampanii „przeciw prawicowcom”, sankcjonującą w pewien sposób praktykę paralelnych aresztowań przeprowadzanych przez bezpiekę. Aresztowani nie mają wyroków ( a więc i ustalonej długości kary), nie tracą praw obywatelskich (ale w obozach nie ma lokali wyborczych) i otrzymują niewielką pensję (większą jej część pobiera się na ich utrzymanie). Zarzucane im wykroczenia są raczej niewielkie, a ich pobyt w laojiao nie przekracza zazwyczaj kilku lat, choć daje się im wyraźnie do zrozumienia, że wiele zależy od ich poprawy. Dyscyplina, warunki bytowe i warunki pracy są podobne do panujących w laogaiach a jednymi i drugimi rządzi bezpieka…” (Czarna Księga Komunizmu str.469-470),

- obozy typu „jiuye”, w których trzymani są „przymusowo zatrudnieni specjaliści”, nazywani czasem „wolnymi pracownikami”. Ta wolność jest jednak ograniczona, ponieważ, ponieważ nie mają oni prawa opuszczania miejsca pracy- najczęściej obozu- chyba że na jedną lub dwie przepustki w ciągu roku. Są lepiej traktowani, trochę lepiej opłacani niż w laojiao , wolno im sprowadzić rodzinę lub zawrzeć małżeństwo, ale żyją w warunkach pół-więziennych.  W praktyce do lat 60-tych  95% więźniów logai  po zakończeniu odbycia wyroku, było przenoszonych do „juyie”, często do końca życia. W latach 80-tych odsetek spadł do 50% zwalnianych więźniów laogai.

Szacuje się, iż na terenie ChRL funkcjonowało ponad 1000 obozów pracy, po kilkadziesiąt w każdej prowincji. Łącznie szacuje się, iż w okresie szczytu prześladowań stan osobowy obozów pracy sięgał 10 mln ludzi a łącznie przez te obozy przeszło około 50 mln Chińczyków.

.Jak opisał to w swoim pamiętniku ks. Jan Huang Yongmu (spędził 25 lat w więzieniach i obozach pracy)  , zamieszczonym w  zbiorze „Czerwona Księga Męczenników Chińskich. Świadectwa” pod redakcją Gerolamo Fazzini, (Wydawnictwo Apostolicum, Ząbki 2008 ) na str. 67 :”…Na tym polegała polityka Mao. Najpierw rozpętano kampanię przeciwko tajnym agentom, zesłańcom, właścicielom ziemskim oraz wszystkiemu, co było z nimi związane.  W ten sposób wyeliminowano ponad 10 milionów osób, nazwanych przez komunistów „mętami starego społeczeństwa”. Potem przeprowadzono kampanię przeciwko „trzem złom” – korupcji, marnotrawstwu i przeroście biurokracji w rządzie oraz armii. Następnie ruszyła kampania przeciwko „pięciu złom”- przeciwko korupcji, nadużyciom podatkowym, nieprawnemu zawłaszczeniu dóbr państwowych, oszustwom w deklaracjach o kosztach pracy i materiałów oraz wykorzystywaniu informacji o gospodarce państwowej ma własną korzyść..”


Prześladowania katolików  pierwszej fazy, związane z kampanią przeciwko „szpiegom na rzecz Japończyków”  jeszcze w czasie walk komunistów z wojskami Czang Kai Szeka w 1947 r. zostały opisane na przykładzie tragicznych losów trapistów  z klasztoru Matki Bożej Pocieszycielki strapionych w Yangjiaping w północno- wschodnich Chinach.

Klasztor ten powstały w II połowie XIX w. był wielkim kompleksem kościelno-klasztornym  utrzymującym się z gospodarstwa rolnego, w tym hodowli krów i kóz.  W chwili nadejścia wojsk komunistycznych wspólnota liczyła 77 członków, w tym 7 księży cudzoziemców i kilku księży chińskich.
Gehenna wspólnoty zaczęła się 1 lipca 1947 r. kiedy to „sąd ludowy” składający się z wieśniaków wioski Xinzhuang (2 km od klasztoru) zorganizowanych  przez komunistycznych agitatorów wezwał dwóch braci: przeora Ojca Chryzostoma i ojca Serafina Shi odpowiedzialnego za kontakty z zagranicą i oskarżył całą wspólnotę o „ucisk i wykorzystywanie ludu” a jako karę nakazał oddanie części krów i kóz.

Na tym „sąd” się nie skończył, bowiem kiedy ojcowie stawili się przed „sądem ludowym” celem uzgodnienia „zasad odszkodowania” za ów „ucisk i wyzysk”  czekała ich kolejna odsłona „sesji sądu”. Przebiegała ona w ten sposób, że:”… komunistyczny urzędnik zwracał się do zwołanych na tę okoliczność wieśniaków z  z okrzykiem: „…Zakonnicy są winni współpracy z Japończykami, zgadzacie się?” a wieśniacy wcześniej poinstruowani „odkrzykiwali”- „Zgadzamy się !”. Kolejny okrzyk urzędnika: „.. Dlatego zakonnicy muszą oddać ludowi sprzęt domowy. Zgadzacie się!...”. str, str.201 (Czerwona Księga )” Oczywiście zgromadzony „sąd ludowy” „zgadzał się”.

Wśród wysuniętych zarzutów w trakcie kolejnych „sądów ludowych” jakie odbyły się przeciwko trapistom z okresie lipca-sierpnia 1947 w różnych okolicznych wioskach i w samym klasztorze znalazły się m.in.:
- rzekome wybudowanie klasztoru w 1901 r. w czasie powstania bokserów za kontrybucje, jakie Chiny musiały zapłacić na rzecz mocarstw zachodnich (faktycznie klasztor był wybudowany znacznie wcześniej),
- współodpowiedzialność klasztoru za stłumienie powstania bokserów,
- otrzymywanie broni od władz francuskich i wykorzystywanie jej przeciwko lokalnej ludności,
- posiadanie radioodbiornika  i przekazywanie wiadomości wrogom komunistów,
- nielegalne przechowywanie 20 dolarów meksykańskich w złocie,
- chodzenie po wioskach i zbieranie informacji aby przekazać je Japończykom (chodziło o zanoszenie Komunii Św. starym i chorym katolikom w okolicznych wsiach).

Każda próba zaprzeczania kończyła się, bez względu na wiek i stan zdrowia zakonnika – biciem, niejednokrotnie biło jednocześnie czterech strażników pałkami.

Wyroki kolejnych „sądów ludowych” sprowadzały się do rabowania kolejnych fragmentów mienia klasztoru.

Jednym z bardziej drastycznych był napad wieśniaków z kilku wiosek na wieść, iż w klasztorze znajduje się 55 kołder i materace. Klasztor został pozbawiony wszelkich tkanin, kołder i materacy, nawet chorzy obłożnie ojcowie, spod których materace zostały wyciągnięte.

Kiedy wszystko zostało splądrowane zakonnicy zostali zakuci w kajdany na rękach i nogach, w tym  niektórzy mieli ręce skute z tyłu- i wygnani w marsz „donikąd”, obciążeni bagażami strażników. Wcześniej dowiedzieli się, że splądrowany klasztor został podpalony i spłonął.
Na postojach nie byli rozkuwani i ojcowie, którzy mieli ręce skute z tyłu, musieli jeść bez pomocy rąk.

W bardzo szybkim tempie starzy ojcowie zaczęli w drodze umierać. Cel podróży nie był określony. Marsz odbywał się po terenach północno-wschodnich Chin i zakończył się śmiercią 33 spośród nich. Połączony był z wyszydzaniem, żądaniem wyparcia się wiary i wieloma formami upokarzania. Nie otrzymywali żadnych środków higieny a jeden z nich został zmuszony do spania w chlewie.

Marsz został przerwany 29 września i w kilku partiach ci zakonnicy, którzy przeżyli, po podpisaniu oświadczeń, że „przyznają się do winy” ( głównym przewinieniem brata Joachima było „modlenie się do Boga  o uwolnienie Chin od komunistów i o udzielenie pomocy wojskom Czang Kai  Szeka”) – zostali uwolnieni. Za kilka lat ci, którzy nie wyjechali do Hong Kongu, znowu znaleźli się w więzieniach. (Czerwona Księga str.195-212)
Była to faza „dzikich prześladowań Kościoła” i trudno jest oszacować ilość ofiar tej fazy.

Pierwsza fala prześladowań Kościoła Katolickiego po ustanowieniu Chińskiej Republiki Ludowej dotyczyła reformy rolnej i ogólnie konfiskaty mienia. Poprzedziła to akcja „wypełniania formularzy”, w których pod karą więzienia księża katoliccy byli zobowiązani podać wszelkie informacje o stanie majątku parafii i różne informacje o sobie, swoich parafianach i osobistym majątku.
Następnym krokiem była konfiskata gruntów a w przypadku nieruchomości, początkowo żądania „udostępnienia części lub całości nieruchomości do użytkowania”, co kończyło się ostatecznie konfiskatą. Część majątku kościelnego została przekazana Kościołowi patriotycznemu.


Druga kampania prześladowań, rozpoczęta w roku 1951 dotyczyła „likwidacji  kontrrewolucjonistów”.

Jak podaje Andrea Riccardi w swojej książce „Stulecie Męczenników. Świadkowie wiary XX w. (str.262- 263) w marcu 1951 r. pod zarzutem sabotażu zostali aresztowani trzej jezuici cudzoziemcy- wykładowcy uniwersytetu  katolickiego w Tiencin.
Od tego rozpoczęła się ogólnokrajowa kampania przeciwko Kościołowi katolickiemu, z udziałem głównej gazety komunistycznej „Żen-myn ży-pao”.
Pierwszym tematem nagonki było „złe traktowanie dzieci w sierocińcach, przedszkolach i szkołach”.
Na początek aresztowano 5 zakonnic kanadyjskich prowadzących sierociniec w Kantonie z zarzutem „spowodowania śmierci wielu sierot’, znęcania się nad dziećmi i zabójstw dzieci. Władze wystawiły na widok publiczny ekshumowane szczątki dzieci.
Czy   to   nie  przypomina przypadkiem  Irlandii?

Następnie o „spowodowanie śmierci wielkiej ilości dzieci chińskich’ zostali oskarżeni dyrektorka sierocińca siostra Ye Zhuangying i ksiądz Rembert Kowalski (obywatel amerykański) – przez „mieszkańców prowincji Hebei”.
W efekcie zostało zamknięte 36 sierocińców katolickich i znaczna część personelu została aresztowana lub wypędzona.

W następnych latach pojawiły się oskarżenia o „deprawowanie chińskich malców” a także np. o zatruwanie umysłów dzieci przy pomocy katechizmu”. Za to „zatruwanie” został aresztowany ks. Adon Zhou Guobiao i skazany na 5 lat. Następnie po wypuszczeniu aresztowano go ponownie w 1958 roku i tego drugiego aresztowania nie przeżył. Ostatni raz widziano go w 1960 r. w kamieniołomach obozu w Niutoukeng w bardzo złym stanie zdrowia. Niebawem zmarł.

Trzecia kampania prześladowań katolików chińskich rozpoczęła się w roku 1955 i     byla odpowiedzią na niechęć kleru katolickiego  i świeckich do wstępowania  do „ruchu patriotycznego” i opór  wobec Ruchu Trzech Autonomii”.

Zaczęła się z chwilą aresztowania biskupa Szanghaju Kung Pinmei i innych duchownych.

Jak opisał to w swoich wspomnieniach ks. Jan Huang Yongmu (Czerwona Księga Męczenników Chińskich str.69-92 ) „… 5 grudnia 1955 roku o północy niepodziewanie policja z Shantou otoczyła kurię, aresztowała wikariusza, księży  i wiernych. Zatrzymano także duchownych z innych kościołów w mieście. Komuniści przystąpili do działania, z dobrze opracowanym planem, mającym na celu pozbycie się Kościoła z Shantou. We wszystkich domach rodzin katolickich z diecezji przeprowadzono szczegółowe przeszukania i nieprzyjemne przesłuchania. Śledczy wypytywali o każdy, najdrobniejszy szczegół życia prywatnego (…) Po powrocie do mej wioski zostałem aresztowany 16 grudnia 1955 r (…)

W tym czasie przeszukano szereg domów moich parafian i zarekwirowano wszystkie  przedmioty religijne – różańce, medaliki, obrazy i szaty liturgiczne, które zostawiałem w prywatnych domach po odprawieniu Mszy św. Po aresztowaniu zabrano wszystkie te dewocjonalia jako dowód moich przewinień. Komuniści ze wszystkich sił próbowali wykorzenić mą wiarę, zmusić mnie do zerwania łączności z papieżem i przyłączenia się do Kościoła patriotycznego. (…).

 Mój pierwszy „proces ludowy” odbył się w Niupidi. Podczas niego niektórzy chrześcijanie, pod presją działaczy partyjnych, wysunęli przeciwko mnie oskarżenia. Publicznie można było przedstawiać jedynie zarzuty; ja nie mogłem się w ogóle odzywać. Niektórzy odważni wierni krzyczeli, że należy mi się sprawiedliwa obrona. Kiedy komuniści zobaczyli, że i ja tak uważam, zaczęli okładać mnie pięściami. Byli tam chrześcijanie, którzy wykazali się niezwykłą odwagą, sympatyzując ze mną. Ale byli też i tacy, którzy próbując ukryć własne przewinienia, kopali mnie i bili po uszach.(..)

Celem komunistów w Shantou było ukazanie księży w jak najgorszym świetle, tak by kolejne pokolenia nam nie ufały.  Przedstawiano duchownych jako jednostki zacofane i antyspołeczne.(…) Kiedy byłem w więzieniu w stolicy prowincji, musiałem stawić się przed sądem sześćdziesiąt pięć razy.

Ksiądz Jan Huang Yongmu po trzech latach przesiadywania w różnych więzieniach został w tajnym procesie skazany na karę śmierci zamieniony po apelacji na dożywocie.  Spędził w obozach pracy  w północnych Chinach ponad 20 lat. Jak sam pisze, miał szczęście, bo dostał się do więzienia przemysłowego (fabryki samochodów), w którym jedna „sekcja” liczyła 2000 więźniów.
„….W obozach pracy na wsi warunki życia były prymitywne, ludzie mieszkali w słomianych chatach, bez żadnego sprzętu. Praca była wyczerpująca a godziny pracy koszmarne. Osób skazanych na ponad 12 lat ciężkich robót nie wysyłano na wieś, ponieważ zmarłyby przed zakończeniem wyroku….” (str.78 Czerwona Księga)
„…W więzieniu byliśmy poddawani różnym presjom psychicznym. Musieliśmy wskazywać wady innych osób oraz własne skazy, szczerze wyznać popełnione w przeszłości błędy, dokonywać samokrytyki oraz składać donosy podczas zebrań publicznych. Musieliśmy również studiować dzieła Mao, w celu zreformowania własnych myśli i wdrożenia maoistowskich zasad życia…”.(str. 87).

Takim lub innym represjom poddana była większa część katolickich księży, zakonników i świeckich.
Wg Andrea Riccardi „Stulecie męczenników. Świadkowie wiary XX w.” str. 265 we wrześniu zaaresztowano biskupa Szanghaju Ignacego Gong Pinmei wraz  z księżmi, siostrami zakonnymi i osobami świeckimi  a pod koniec roku władze zaaresztowały jeszcze 1500 katolików z Szanghaju.

 
Ksiądz Jan Huang Yomhmu  ocenia liczbę chińskich księży represjonowanych na ponad 2, 8 tysiąca. Wielu spotkał w aresztach i więzieniach oraz w obozie pracy. Niewielu przeżyło długie wyroki.

Jak pokazują powyższe dwie relacje, prześladowani katolicy nie mieli szans na uczciwe procesy, nie mieli prawa do obrony a procedury były farsą. Procedury obliczone były na skłócenie lokalnych środowisk katolickich, wymordowanie liderów- kapłanów i świeckich (np. Legion Maryi) i skłonienie do przejścia do „kościoła narodowego” – osób złamanych, uległych lub oportunistów. Zniszczony został dorobek materialny kościoła i baza do prowadzenia ewangelizacji i pracy charytatywnej.

Dodatkowo katolicy na wsi zostali zdziesiątkowani w czasie wielkiego głodu w okresie 1958-1962 wywołanego szalonymi projektami i eksperymentami gospodarczymi samego „wodza”.

W całym kraju zmarło wg szacunków 50-80 mln ludzi. Sytuacja chłopów była gorsza nawet od więźniów obozów pracy, ponieważ nie mieli oni praw do kartek żywnościowych a pola leżały odłogiem z powodu obowiązkowej „produkcji stali”.

Masowe prześladowania wszystkich katolików, również  członków Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich  nastąpiło w roku 1966 w ramach tzw. Rewolucji Kulturalnej. Towarzyszyły temu dewastacje kościołów i kaplic, niszczenie prywatnych książek religijnych, obrazów świętych etc.
Zorganizowane bojówki młodzieży studenckiej i żołnierzy tzw. hunwejbini  ( w międzyczasie w armii zlikwidowano rangi wojskowe) – rozpoczęły  na terenie całych Chin po przemówieniu 16 sierpnia 1965 r. wiceministra obrony Lin Biao (autora wstępu do „Czerwonej Książeczki” Mao Zedonga) – akcję niszczenia wszelkich przejawów religii i starych obyczajów chińskich, niszczenie wszelkich przedmiotów i pamiątek historycznych, bez względu na ich wartość materialną i historyczną. Zaatakowane i splądrowane zostały świątynie wszystkich wyznań, biblioteki uniwersyteckie, prywatne domy.
Zaatakowani zostali ludzie uznani za „wsteczników” , w tym również działacze partii komunistycznej, profesorowie komunistycznych uniwersytetów.

W tym okresie prześladowania miały charakter „całościowy” i „ostateczny” – obejmowały nie tylko aresztowania, tortury poszczególnych osób, ale również masowe niszczenie przedmiotów kultu religijnego: świętych obrazów, różańców, książeczek do nabożeństwa nie mówiąc o świątyniach i ich wyposażeniu, jeśli jakiekolwiek się jeszcze ostały od prześladowań z okresu 1949-1966.

W tym okresie zniszczone zostały wszelkie zbiory biblioteczne i przedmioty rzemiosła artystycznego, budynki, meble.
Zakazane było również śpiewanie starych pieśni, z kołysankami dla dzieci włącznie.

Zakazany został najpowszechniejszy kult w Chinach- kult przodków a także obyczaje takie jak: śluby i pogrzeby. Niszczone były cmentarze.

W tym czasie zniszczona została większość chińskich zabytków narodowych a eksterminacji poddani zostali kapłani i wierni wszystkich wyznań.

W tym czasie członkowie  Stowarzyszenia Patriotycznego Katolików byli prześladowani na równi z wyznawcami „kościoła podziemnego”.

Jak napisał w swoich pamiętnikach ks. Józef  Li :”…Rewolucja kulturalna pogrążyła cały kraj w chaosie. Nikt nie pracował. Młodzi i starcy, pozbawieni celu w życiu, spędzali czas na „masowych zebraniach: i „sesjach walki”.
Niektóre  osoby siłą zaciągano na podium, gdzie tłum obrzucał je oskarżeniami i wyzwiskami. Nie miało znaczenia, że zarzuty były bzdurne  i nieuzasadnione; i tak musieli tam stać nieruchomo, podczas gdy każdy szczegół ich prywatnego życia był publicznie analizowany.
Wielu nie było w stanie znieść  moralnego linczu i popadało w depresję, albo popełniało samobójstwo. Nie jest dalekie od prawdy stwierdzenie, że w tamtych  latach nasz kraj przeistoczył się w dom dla obłąkanych.(…) Zwykli obywatele szybko musieli się nauczyć dobierać słowa i uważać na każdym kroku. Wszyscy starali się skrywać prawdziwe uczucia nawet w stosunku do własnej rodziny. Nikt nie miał odwagi , by podjąć jakąkolwiek inicjatywę; wszyscy ograniczali się do wypełniania poleceń przełożonych. Rewolucja kulturalna wywołała klimat braku zaufania i podejrzliwości, który groził stłumieniem wrodzonego dobra, jakie ma każdy człowiek…”.( „Czerwona Księga Męczenników Chińskich. Świadectwa str.18)

Wielu księży, którzy zostali wypuszczeni z więzień a związali się z kościołem podziemnym, zostało ponownie aresztowanych a po niektórych ślad zaginął.

Dopiero w roku 1980 rozpoczęła się fala zwolnień z więzień i obozów pracy a antykościelna propaganda uległa osłabieniu.


Prześladowania katolików w ChRL trwają praktycznie do czasów współczesnych.

W  dniu 21 listopada 1989 r. biskupi chińscy należący do „Kościoła podziemnego” powołali Konferencję Episkopatu Chin. Jakkolwiek inicjatywa ta nie została potwierdzona przez Stolicę Apostolską , spowodowała natychmiastowe represje ze strony władz komunistycznych. Wszyscy biskupi- uczestnicy spotkania – zostali aresztowani.

Jeszcze pod koniec pontyfikatu Papieża Jana Pawła II doszło do znamiennych „incydentów”: w dniu 8 marca 2004 r. amerykańska fundacja Kardinal Kung Foundation poinformowała o aresztowaniu biskupa Wei Jinyi  z diecezji Qiqihar w północnych Chinach. Biskup Wei Jinyi był wyświęcony na biskupa kościoła podziemnego  22 czerwca 1995 r. a w latach 1993-1995 był sekretarzem Konferencji Biskupów Kościoła podziemnego. Początkowo władze zaprzeczyły, iż miało dojść do aresztowania. Ostatecznie biskup został wypuszczony a jako podstawę do aresztowania podano: podejrzenie fałszowania paszportów.
Drugi biskup został aresztowany 5 kwietnia 2004 r. Był to ordynariusz diecezji Zheding biskup kościoła podziemnego Julius Jia Zhiguo, wyświęcony w 1980 r.

Cztery typowe życiorysy  biskupów  Chińskiego  KK wyświęconych przez św. Jana Pawła II :

1)        Bp Cai Xiufeng z diecezji Wuzhou, zm.20.08.2007 r. – ur. 1918, święcenia kapłańskie 1948 r., nauczyciel angielskiego i łaciny w Seminarium Duchownym w Guiyang, w latach 1956-78 spędził w różnych więzieniach, po roku 1980 był nauczycielem i księdzem, sakra biskupia 1993, Ch.Dz. nr 3/2007,
2)      Bp Han DingXiang (podziemna diecezja Handan, prowincja Hebei) ur. 1937 r.  spędził 38 lat w więzieniach, w latach 1960-1979 – w więzieniach i obozach pracy, łącznie aresztowany 11 razy, z powodu tzw. rewolucji kulturalnej święcenia kapłańskie przyjął w 1986 r., konsekrowany na biskupa w 1989 r., od roku 2005  – w areszcie domowym, zm.9.09.2007 r.  Ch.Dz. nr 3/2007,
3)      Bp Zhao Zhendong, (podziemna diecezja Xuanhua, prowincja Hebei), ur. 1920, wyświęcony na kapłana 1949 r., 18 lat spędził w obozach pracy, zwolniony w roku 1982, konsekrowany na biskupa 1989 r., od roku 2004 pod ścisłą kontrolą władz. Zm.13.07.2007  Ch.Dz. nr 3/2007,
4)      Bp Liu Ding-Han SJ, (ordynariusz diecezji Xianxian prowincja Hebei), ur.1917, 1939 wstąpił do zakonu jezuitów, święcenia kapłańskie 1950 r. 1955-1979 spędził w więzieniach i obozach pracy,święcenia biskupie 1982, zorganizował diecezję i seminarium duchowne,zm.20.12.2007 r. Ch.Dz. nr 6/2008.                


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz