niedziela, 22 listopada 2020

Grover Furr, Stalin , Katyń, IPN i pani Sternowa czyli komunizm w USA i Polsce.

 

My tu gadu, gadu a rewolucja październikowa 2.0 u nas w toku. I nie tylko u nas ale i w USA.

Co było sygnałem do rozpoczęcia rewolucji październikowej w Rosji?  Wystrzał z „Aurory” oczywiście.

Konkretnie  7 listopada 1917 r.( 25 października wg kalendarza prawosławnego) o godzinie 21:40 okręt  „Aurora” zakotwiczony na rzece Newa  w rejonie Nadbrzeża Angielskiego    oddał STRZAŁ ŚLEPYM NABOJEM na komendę „komisarza okrętowego” Biełyszewa niekoniecznie w stronę Pałacu Zimowego , bo nie było go stamtąd widać.

W tym momencie strzał ten nie został zauważony przez szeroką publiczność  a nawet przez obronę Pałacu Zimowego a jego „światową i wieczną legendę” wytworzył kultowy  reżyser filmowy  rewolucji Sergiej Eisenstein  w filmie „Październik. Dziesięć dni, które wstrząsnęły światem”.

Co było początkiem „rewolucji październikowej” w USA ?

 Oczywiście wybory prezydenckie w 2016, które odbyły się 8 listopada tj. dokładnie w 99 rocznicę powołania Rady Komisarzy Ludowych z Leninem, Trockim i Stalinem w składzie. I zwycięstwo Donalda Trumpa.

Od tego dnia manifestacje  przeciwko Donaldowi Trumpowi ,które się  tliły się  od czerwca  2015, kiedy ogłosił start w wyborach, ruszyły na masową skalę i odbywały się praktycznie codziennie w 20 stanach na raz w listopadzie a potem  prawie codziennie do maja 2017.

Od lipca 2017 „szły w ślad” za spotkaniami publicznymi  prezydenta USA wybuchając przynajmniej 2-3 razy w miesiącu.

Gwałtowne wzmożenie zorganizowanych zamieszek i przemocy nastąpiło  w momencie, kiedy kampania  prezydencka Donalda Trumpa   w 2020 r. (trwająca praktycznie od 2017 r.) rozkręciła się na dobre a impulsem była śmierć  niejakiego George’a Floyda  Afroamerykanina  w dniu 25 maja 2020 r. w trakcie zatrzymania policyjnego za próbę płacenia fałszywym banknotem 20-dolarowym. Protesty trwały przez cały czerwiec i wg stanu na 3 lipca objęły one ponad  40% hrabstw w USA a udział wzięło w nich wg różnych szacunków od 15 do 26 milionów uczestników.  Zamieszki  połączone z obaleniami pomników, dewastacją i rabunkiem sklepów, przemocą i podpaleniami  wystąpiły w ok. 2 tysiącach miast a szkody szacuje się wstępnie na 500 mln USD.

 

W Polsce „wystrzałem z Aurory” był wyrok Trybunału Konstytucyjnego  z dnia 22 października  2020 r., który  skłonił tutejszy  odpowiednik gazety Rewolucji Październikowej „Iskra” czyli jak ją nazywa pan redaktor Michalkiewicz „żydowska gazeta dla Polaków” już w dniu 25 października wydała „zaktualizowany plan ogólnopolskiej akcji protestacyjnej”, który miał obejmować: Białystok, Bielsko-Białą, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Rzeszów, Śląsk i Zagłębie , Toruń i Trójmiasto.

W dniu 28 października 2020 r. portal www.ostrolekateraz.pl podał zbiorczy raport z protestów i zamieszek : wtargnięcia do 22 kościołów zakłócające Msze św.,79  zniszczeń elewacji  kościołów. Symbolem tych wydarzeń  była regularna „bitwa o kościół” św. Aleksandra na Placu Trzech Krzyży w Warszawie w dniu 26 października  , w trakcie której rozwydrzony tłum  usiłował wedrzeć się do świątyni, obrzucając broniących  ją członków  Straży Narodowej powstałej na bazie Straży Marszu Niepodległości  butelkami, jajami a nawet racami przy całkowicie biernej postawie policji.

Co łączy rewolucję październikową  i jej obecne naśladownictwa w III RP  i USA? Zewnętrzna inspiracja  i finansowanie, całkowita bierność  a czasem przychylność władz (włącznie z policją).

 Oraz wcześniejsze , trwające 30-50 lat, przygotowanie „kasty zrytych beretów” głównie w kręgach uniwersyteckich i tzw. artystycznych a w USA również w kręgach tzw. lewicowych miliarderów, którzy , jak 100 lat temu Sawwa Morozow, sponsorują  „cele rewolucyjne”.

W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że w Polsce 2020 nie mamy do czynienia z jakąś nową rewolucją komunistyczną,  bo Polska z komunizmu nie wyszła, w szczególności nie wyszła w 1989 r.: odebrane majątki, fabryki, młyny czy dwory NIE zostały zwrócone prawowitym właścicielom a  „nowe rody arystokratyczne”  praktycznie w 100% stalinowskie, nie zostały wyrzucone na śmietnik historii tylko piszą kolejne „wspomnienia”, utrwalające „ich narrację” i oblegają   uniwersytety, wydawnictwa  oraz  „kulturę i sztukę”.

 

Czego dowodem jest  książka wywiad rzeka pt.”Tak, jestem córką Jakuba Bermana” czyli wspomnienia  Lucyny Tychowej spisane przez prof.Andrzeja Romanowskiego z UJ a wydane przez Universitas w 2016 r.

Nie mówiąc o Zeszytach Literackich wydawanych od 1982 r. do likwidacji  w 2018  pod kierownictwem  Barbary Toruńczyk , w których „literatura” oznaczała  Sterna, Tuwima , Kotta i „Henryka” czyli enkawudzistę i agenta II Oddziału Sztabu Generalnego  Gernera vel Meysztowicza vel Krzeczkowskiego  a „muzyka”  - Michała Brystygiera syna wiadomej towarzyszki.Oraz wspomnienia wnuczki Iwaszkiewicza o Alicji Sternowej żonie futurysty Anatola.

Teraz mamy w Polsce z „finalizowaniem rewolucji bolszewickiej”, bowiem mimo  usilnych starań stalinowców, „gomułkowcy” po 1956 r. pokpili sprawę a „gierkowscy” zupełnie zawalili  i największy wróg rewolucji bolszewickiej czyli Kościół Katolicki podobnie jak jego „baza” czyli  chłopi indywidualni  -jeszcze żyją i oddychają. A nie tak miało być. To jest spore zapóźnienie  nie tylko w stosunku do Rosji ale i do Europy a nawet do USA.

I teraz tutejsi  komuniści  w sposób zorganizowany i spontanicznie  robią, co mogą, aby odkręcić przynajmniej część prawdy  o „dokonaniach”  UB, NKWD i SMIERSZ  i ich sowieckich mocodawców w zakresie likwidacji  polskich elit i Polaków w latach 1937-1956.

Na celowniku jest zwyczajowo IPN.

A  ostatnio  „weszli w kooperację” z naukowcem amerykańskim  profesorem literatury średniowiecznej  na Uniwersytecie Montclair w New Jersey USA  prywatnie stalinowcem Groverem Furrem III w celu wspierania patriotów rosyjskich w zwalczaniu „kłamstwa katyńskiego” czyli „NIESŁUSZNEGO twierdzenia polskich nacjonalistów i obecnego prawicowego reżymu w Polsce, którego agendą jest IPN, że mordu na polskich jeńcach wojennych w Katyniu, Miednoje i Charkowie w liczbie 21.768 dokonało na rozkaz władz ZSRR –NKWD”.

„Kooperacja” przyjęła postać udziału pani  Małgorzaty Kulbaczewskiej- Figat  członkini komisji rewizyjnej Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa i zastępczyni  redaktora naczelnego  portalu www.strajk.eu   w „międzynarodowej konferencji „ poświęconej, jak donosi portal www.tverigrad.ru  „rosyjsko-polskim relacjom” a „w szczególności złożonym problemom historii ,włączając problem losu polskich jeńców wojennych, przetrzymywanych w okresie 1939-1941 w sowieckich obozach”.

Konferencja odbyła się   w dniu 17 listopada 2020 r. na terenie męskiego monasteru znanego jako Pustelnia Niłowo-Stołobieńska  na wyspie Stołobnyj  w odległości 25 km od Ostaszkowa. W monasterze po napaści ZSRR na Polskę władze sowieckie przetrzymywały 6.364 polskich jeńców wojennych, głównie funkcjonariuszy Policji Państwowej, Żandarmerii Wojskowej i Straży Granicznej , rozstrzelanych w Twerze i pochowanych w dołach śmierci w Miednoje.

Jak pokazuje tytuł konferencji , uczestnicy jej , w tym pani Małgorzata Kulbaczewska- Figat  „reprezentująca Polskę” oraz oczywiście „ekspert z USA” prof. Grover Furr III (bo to „międzynarodowa konferencja” była) stoją na stanowisku, iż zbrodni  na polskich jeńcach wojennych dokonali Niemcy.

Konferencja podjęła rezolucję, przy czym ponieważ prof. Furr i pani  Małgorzata Kulbaczewska- Figat  uczestniczyli w niej poprzez łącza  internetowe, to podpisów pod nią nie złożyli.

W konferencji uczestniczyli „przedstawiciele świata nauki, polityki i mediów Moskwy, Sankt-Petersburga, Tweru, Smoleńska i Wołgogradu” w łącznej liczbie ok. 10-15.

Miejsce obrad wybrano nieprzypadkowo, albowiem w 2011 r. mnisi z Pustelni Niłowo-Stołobieńskiej  ogłosili, iż zamierzają w jednym z pomieszczeń urządzić miejsce pamięci polskich jeńców przetrzymywanych tam w okresie1939-1940.

Skromna liczba uczestników nie powinna nikogo mylić, bowiem Rosjanie są dobrzy w takich ustawkach : o konferencji poinformowała lokalna telewizja, telewizja państwowa  z Tweru i agencja TASS oraz liczne portale patriotów rosyjskich.

Wokół tematu zbrodni Katyńskiej kręci się też  działacz partii „Sprawiedliwa Rosja” Anatolij Wasserman rodem z Odessy, od 2016 obywatel Federacji Rosyjskiej po ucieczce z Ukrainy, przedstawiający się otwarcie jako stalinista. Pan Wasserman był jednym z kilku darczyńców  finansujących tłumaczenie już drugiej książki   prof. Furra o „kłamstwie katyńskim na odwrót” wydanej w języku rosyjskim w Twerze w 2020 r. i zaprezentowanej na konferencji w Pustelni.

Pierwsze wydanie tej książki w języku angielskim  miało miejsce w roku 2018 pt. The Mystery of the Katyn Massacre: The Evidence, the Solution.

 

Mówimy o człowieku, który  w 1965 r. ukończył  studia na Uniwersytecie McGill  a w 1970 r. uzyskał etat   na Montclair State University a pracę doktorską  w zakresie  literatury porównawczej pt. „Spór Opowieści o Róży z czternastowiecznym humanizmem” obronił w 1979 r. na Uniwersytecie Princeton.

Obecnie  przedstawia się na stronie internetowej pracodawcy jako „jedyny specjalista w dziedzinie  średniowiecznej literatury angielskiej” ale brak listy jego książek  czy artykułów z tej dziedziny.  W szczególności  brak odnośników do zagadnienia, które miał wykładać  w 2018 r. tj. „Król Artur i literatura arturiańska”.

Za to od lat na swoich kursach naucza „historii wojny w Wietnamie” podobnie „od zawsze” na kursie „social issues”  naucza studentów „strasznych zbrodniach USA na przestrzeni dziejów” oraz  o wielkich pozytywnych dokonaniach  Józefa Stalina , jako czarne charaktery przedstawiając : Trockiego, Chruszczowa, bolszewików skazanych w procesach 1937, Armię Krajową, rządy II RP, polski Rząd na uchodźctwie i obecne rządy III RP  ze szczególnym uwzględnieniem Instytutu Pamięci Narodowej.

W okresie 2006 -2020 wydano mu ok. 20 poświęconych wyżej wymienionym zagadnieniom. Zawodowi historycy w USA starają się bagatelizować pana Furra i jego koncepcje, przedstawiając go jako nieszkodliwego dziwaka, ale kilka faktów przeczy temu, że to niewinny ekscentryk zamknięty w świecie własnych urojeń.

Na początek warto zwrócić uwagę na fakt, że pierwsza jego książka została wydana NIE w USA a w Rosji przez rosyjskie wydawnictwo Algorytm (Алгоритм)  4 lata przed tym, jak pojawiły się jego „dzieła” w USA. W latach 2009-2010 wydane zostały jeszcze 3 .Oto one:

- rok 2007 „Antystalinowska podłość ” w serii ”Zagadki 1937 r.” wyd, Algorytm  str. 464 ,nakład 5.000,

-  grudzień 2009 „Oszukany Stalin” w serii „Zagadki 1937 r.”  Grover Furr wspólnie z Jurijem Muchinem i Aleksiejem Golenkowem wyd. ALGORYTM   oraz Eksmo, str. 256 ,nakład 6.000 egz .,

- 2010 „Cienie XX Zjazdu czyli antystalinowska podłość”,wyd. Eksmo,str.464 ,nakład 3.500 egz.,

- 2010 „Sprawiedliwość Stalina. Nie podlega odwołaniu” wspólnie z Władimirem Bobrowem , wyd. Eksmo str. 384, nakład 3.500 egz.

 

Jest rzeczą bardzo ciekawą, że informacje o książkach wydanych przez Grovera Furra w Rosji nie są dostępne w biografii Furra w angielskiej wikipedii. Tam działalność pisarska  specjalisty od średniowiecznej literatury angielskiej „zaczyna się” w roku 2011. I brak informacji o tym, że Wydawnictwo Algorytm wydawało  także nie tylko dzieła Żyrynowskiego i Chodorkowskiego ale też takie cymesy ,jak  Goebbelsa  „Michael. Przeznaczenie Niemiec w Formie Dziennika” z 1929 r. oraz Benito Mussoliniego „Trzecia Droga :Bez Demokratów i Komunistów”.

Wydawnictwo Eksmo, największe od 2012 na rynku rosyjskim a istniejące od 1991 r. też jest ciekawe . Źli ludzie opowiadają,że w latach 90-tych miało kryszę gangu Siergieja Zacharowa a jeszcze w 2002 r. drukowanie książek wydawnictwa na południu Rosji odbywało się  jakoby w firmach trzecich -podstawionych a faktycznie drukowało EKSMO .

Dlaczego o tym piszemy? Ano dlatego, że kiedy szlachetny, nieskazitelny i czujny profesor Grover Furr wszedł na rynek amerykański ze swoimi „odkryciami  historycznymi” w roku 2011 , to znaczna ich część a może i wszystkie operowały słowem „kłamstwa” w odniesieniu do ustaleń dokonanych przez profesjonalnych historyków.

Pierwsze dwie  książki  Grovera Furra na rynku amerykańskim wyszły w Wydawnictwie Erythros Press & Media z Ohio, przypadkiem założonej w roku 2009 i mającej na liście 3-4 autorów. Słowo Erythros  na stronie internetowej firmy rozszyfrowano jako greckie słowo „czerwony”.

Wydało ono w 2011 Grovera  Furra  „Kłamstwa Chruszczowa. Dowód,że Każde Ujawnienie Zbrodni Stalina (i Berii) w Nikity Chruszczowa Niesławnym „Tajnym Przemówieniu” do 20-go Kongresu Partii Komunistycznej Związku Radzieckiego 25 Lutego 1956 r. Jest Prawdopodobnie Fałszywe” . Na serio w tytule użyli słowa „probably”.

W 2013 wyszła w tym wydawnictwie książka Furra „Morderstwo Siergieja Kirowa.Historia.Wiedza i Antystalinowski Paradygmat”.

Efekty były tak obiecujące, że w 2014r. przeniesiono wydawanie produkcji para-historycznych Grovera Furra do znacznie większego komunistycznego wydawnictwa: Red Star Publishers w Nowym Yorku. Tu już mamy  setki tytułów i dziesiątki autorów  tego wyznania za wyjątkiem trockistów.

Pierwszą książką Grovera Furra wydaną w tym wydawnictwie była tzw. miażdżąca krytyka książki prof. Timothy Snydera pt.”Bloodlands. Europe between Hitler and Stalin” (Skrwawione Ziemie Europa między Hitlerem i Stalinem” wydanej w 2010 i przyjętej entuzjastycznie (z niewielkimi wyjątkami) w dziele pod barokowym tytułem „Blood Lies: The Evidence that Every Accusation against Joseph Stalin and the Soviet Union in Timothy Snyder's Bloodlands Is False. Plus: What Really Happened in: the Famine of 1932–33; the Polish Operation; the Great Terror; the Molotov-Ribbentrop Pact; the Soviet Invasion of Poland; the Katyn Massacre; the Warsaw Uprising; and Stalin's Anti-Semitism” co się tłumaczy : “ Krwawe Kłamstwa:Dowód że Każde Oskarżenie przeciwko Stalinowi I Związkowi Radzieckiemu w Bloodlands Timothy Snydera jest Fałszywe. Plus: Co NAPRAWDĘ  Wydarzyło się w: Głodzie 1932-33, Operacji Polskiej, Wielkim Terrorze, Pakcie Ribbentrop – Mołotoe, Sowieckiej Inwazji na Polskę, Masakrze Katyńskiej, Powstaniu Warszawskim i Antysemityzmie Stalina”.

Wydanie tej książki było poprzedzone opublikowaniem na stronie internetowej Grovera Furra czyli praktycznie na stronie Montclair State University czegoś, co można nazwać „Zbrodnia Katyńska w wersji Grovera Furra czyli Komisji Burdenki” oraz atakiem na profesora Snydera.

Grover Furr „profesor by name” czyli „grzecznościowy”   publicznie zwrócił się do uczestników wykładu profesora Snydera na  zaproszenie Kean University w dniu 17 kwietnia 2012 r. dla studentów programu Holocaust and Genocide Studies „jako historyk ZSRR lat 30-tych i 40-tych”  z wyjaśnieniem i apelem zarazem. Stwierdził,że jest „zasmucony i zaszokowany” obecnością profesora Snydera na Kean University i usłużnie ich poinformował, że „prof. Snyder jest powszechnie znany,że nieustannie kłamie na temat ZSRR oraz że Snyder „ szerzy historyczną mitologię ukraińskich nazistów i antysemickich polskich nacjonalistów”. Wśród wielu kłamstw, jakich dopuścić się miał   prof. Snyder  była jego „myślozbrodnia” polagająca na „powtarzaniu  kłamstw polskich nacjonalistów i nazistów w sprawie „masakry katyńskiej”polskich jeńców wojennych , o którą naziści oskarżają „żydowskich bolszewików”. I podał linka do „prawdziwej wersji wydarzeń”, jaka już znajdowała się na jego czyli Montclair State University –stronie internetowej. https://msuweb.montclair.edu/~furrg/pol/truthaboutkatyn.html

Na te dzikie wybryki  niedouka i agresywnego kłamcy zareagowała obywatelka amerykańska pani  Krystyna Piórkowska autorka książki „Anglojęzyczni świadkowie Katynia.”, która w 2013 r. odkryła w amerykańskich archiwach raport amerykańskiego jeńca wojennego płk. Johna Van Vlieta, który oglądał doły śmierci i asystował przy ekshumacji jednej z Ofiar.

Wystosowała w 2013 r. list do rektor   Montclair State University  dr Susan Cole, w którym bardzo jasno i szczegółowo opisała, jaki jest aktualny stan wiedzy potwierdzony przez badania i zaakceptowany  również przez władze Federacji Rosyjskiej. Zwróciła uwagę na to, że :”… Wielu historyków przeanalizowało te dokumenty oraz zeznania naocznych świadków: amerykańskich i brytyjskich jeńców wojennych, którzy w 1943 r. zostali zmuszeni do oglądania miejsca egzekucji w trakcie prac Niemieckiej Komisji Medycznej i Komisji Technicznej PCK. Przez 60 lat nie było wątpliwości na Zachodzie, wśród historyków, że zbrodnie te zostały dokonane przez Sowietów. Tezę tę popierali nawet naukowcy rosyjscy…”.

I podsumowała:”… teraz uczelnia ta przyczynia się do propagowania tego, co można nazwać „kłamstwem katyńskim”. – W żaden sposób nie można tego chronić prawem do swobodnej wypowiedzi. Wszak żaden szanujący się uniwersytet nie poświęciłby swoich środków i reputacji w celu szerzenia teorii przeczących holokaustowi”.

Na ten list odpowiedział wicerektor Montclair State University dr Willard Gingerich, pisząc m.in. że :”…„Rozumiemy, że treść artykułów prof. Furra jest obraźliwa dla pani i wielu innych osób. Jednakże uczelnia nie może […] nakładać ograniczeń, które hamują, cenzurują lub uniemożliwiają wolną wymianę zdań. I to nawet jeżeli społeczność wewnątrz i poza uczelnią uważa te opinie za obraźliwe lub odrażające  (…) Otwartość świata akademickiego polega na otwartości dla różnych opinii, tak aby członkowie tego świata oraz reszta społeczności mogli wyrobić sobie pogląd na temat wartości i obiektywności tych stwierdzeń”.

W tłumaczeniu na język polski znaczy to „odczep się moja prosta kobieto”.

Ktoś może zapytać, dlaczego na tym etapie nie reagowała  ambasada RP w Waszyngtonie. Odpowiedź jest prosta: od 22 września 2012 do 31 lipca 2016 ambasadorem RP w USA był dr Ryszard Schnepf prywatnie syn Maksymiliana Schnepfa, który w czasie II WW służył w Armii Czerwonej a po wojnie przez pewien czas wypełniał delikatne obowiązki w tejże ambasadzie .  Jak to mówią, dekomunizacja w natarciu.

W latach 2015-2018 nie niepokojony przez nikogo Furr  wydał 4 książki, z tego w 3 rozprawiał się z innym wrogiem Stalina – Trockim, oskarżając go o to, że był agentem niemieckim i japońskim.W czasie wojny. Co mogło być nieco trudne, bo Trocki został zaszlachtowany w 1940 a dla ZSRR „wojna” zaczęła się 22 czerwca 1941 r.

 

W lipcu  2018 r. „powrócił do tematu” i opublikował  w wydawnictwie Erythros Press and Media książkę „Tajemnica Masakry Katyńskiej: Dowód, Rozwiązanie”.

W tym czasie była powszechnie znana książka autorstwa  dr Anny Cienciala, wykładowcy na Kansas University,  Natali Lebedevej  z Rosyjskiej Akademii Nauk i  prof. .Wojciecha Materskiego z  PAN  pt. „Katyń. Zbrodnia bez kary” wydana przez Yale University Press w 2012 r.

I, jak napisała w artykule pt.” Wolność słowa czy promowanie kłamstwa historycznego” w dniu 15.02 2017 r.  w polonijnym Nowym Dzienniku Aleksandra Słabisz , Krystyna Piórkowska napisała kolejny list do władz Montclair University  :”… powołując się na badania naukowe różnych naukowców, w tym prof. Anny Cienciały, Wojciecha Materskiego, Timothy'ego Snydera, prof. Piotra Wandycza i dr. Janusza Zawodnego – dyskredytuje wiele stwierdzeń i opinii wyrażanych przez Grovera Furra.

„Przekręca on słowa dr Dominiki Siemińskiej na temat badań we Włodzimierzu Wołyńskim, które zostały opisane w materiałach IPN. Jest to podstawowa zasada naukowców, aby nie zmieniać znaczenia zdań innych badaczy. Ale to nie interesuje Montclair State University ani pana Furra, który przez dłuższy czas atakował śp. prof. Annę Cienciałę, podważając wiarygodność tłumaczeń dokumentów, które znalazły się w zbiorze 'Katyn: A Crime Without Punishment', którego była współredaktorką” – argumentuje Piórkowska, którą Grover Furr zaliczył kiedyś do grupy atakujących go „antykomunistów”.

Odwinęła mu się publicznie: „…Uważam że jeżeli pan Furr chce propagować swoje poglądy, to powinien to robić na stronie internetowej stworzonej za jego pieniądze. Uczelnia nie ma prawa wspierać zakłamywania historii, a to kłamstwo się szerzy przez

 

W dniu 11 maja 2018 r. na ten skandal zareagował po raz pierwszy przedstawiciel władz RP Prezes IPN pan dr Jarosław Szarek kierując list otwarty do Grovera Furra i Montclair State University.Napisał m.in.:”… ze zdumieniem i niedowierzaniem przyjąłem zaprezentowane przez Pana Profesora Grovera Furra tezy na temat sprawców zbrodni katyńskiej, opublikowane pod linkiem https://msuweb.montclair.edu/~furrg/katyn_memorial_day.html 

Dzisiaj – po dziesięcioleciach kłamstw – prawda na temat okoliczności mordu w lesie katyńskim nie budzi najmniejszych wątpliwości. Zdumiewające jest, iż kompromitujące kłamstwa na jej temat rozpowszechnia Profesor związany z Montclair State University.

Za tę niespotykaną w dziejach zbrodnię, dokonaną na oficerach – jeńcach wojennych, odpowiada Związek Sowiecki. Świadczą o tym ustalenia badaczy historii na całym świecie, efekty postępowań śledczych w Polsce i w Rosji, odnalezione dokumenty i liczne relacje. Sowieckiej odpowiedzialności nie kwestionował ostatni przywódca Związku Sowieckiego Michaił Gorbaczow i kolejni prezydenci Federacji Rosyjskiej. W 1993 roku Borys Jelcyn osobiście przekazał na ręce polskich władz państwowych rozkaz biura politycznego sowieckiej partii komunistycznej, polecający fizyczną likwidację tysięcy polskich oficerów w 1940 r.(…) Jako Prezes Instytucji państwa polskiego, odpowiedzialnej za upamiętnienie milionów ofiar niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu, stanowczo i kategorycznie protestuję wobec tego ewidentnego przejawu braku rzetelności naukowej i historycznej ignorancji.

Istotą uniwersytetu jest poszukiwanie i wierność prawdzie. W Polsce, gdzie pierwszy uniwersytet założono w Krakowie w 1364 roku, nadal wierzymy, iż prawda jest naczelną misją uczelni wyższych. W tym duchu wiedzę zdobywają kolejne pokolenie Polaków.

Tym bardziej w tym kontekście wypowiedzi profesora Grovera Furra są jawnym zaprzeczeniem misji uczelni wyższej i kompromitują jego ideę…”.

Nie wiadomo, aby nadeszła odpowiedź. Za to Grover Furr w 2019 opublikował swoje fantasmagorie o Katyniu po raz drugi a 17 listopada 2020 r. łączył się duchowo i intelektualnie wraz z panią Małgorzatą Kulbaczewską-Kubat ,nieudolną naśladowczynią Wandy Wasilewskiej z „Konferencją o stosunkach polsko rosyjskuch”. A jakiś lokals w Twerze przymierza się do zrywania tablic informacyjnych z budynku, w którym odbywały się egzekucje polskich jeńców.

Grovet Furr   łże-naukowiec jest  fragmentem szerszego zjawiska na uczelniach   USA, co opisał w artykule z dnia 26 kwietnia 2005  r. pt.”Our   nutty profesor  beats  theirs” ( Nasz zwariowany profesor  pokonuje ich (profesora) pan Paul Mulshine na łamach The Star Ledger z New Jersey.

Wspomniał on przypadek profesora Warda Churchilla z Colorado, który na wieść o 3000 ofiar ataku 9/11 miał powiedzieć, te ofiary to „mali Eichmanowie”. Sprawa stała się słynna na cały kraj. A wg Paula Milushina Grover Furr „przebił” Churchilla . Miał on w 1991 r. zamieścić w studenckiej gazecie tuż przed rozpoczęciem wojny w Zatoce artykuł, w którym na początek ogłosił, że „USA jest największym agresorem na świecie”. A następnie zwrócił się do czytelników z następującym apelem: ”…Chcesz wesprzeć naszych żołnierzy? Przypomnij im : „Macie broń. W Wietnamie, wielu amerykańskich żołnierzy zabiło oficerów, którzy próbowali ich zabić aby zmusić ich do walki”.

W Colorado Ward Churchill miał poważne problemy ale w New Jersey kariera  Grovera  Furra była bezpieczna. Za to jego kolega z uczelni profesor Theodore  Price weteran II WW, który był  konserwatywny i otwarcie krytyczny  w sprawie obrony Stalina przez Furra ,nazywając go „stalinistą-faszystą” otrzymał od przełożonych list ,w którym został skarcony, że tego rodzaju zachowanie jest „nękaniem”.

 Jak podsumował pan Paul Mulshine : aktualna zwykła taktyka „akademii” jest taka, że cokolwiek skandalicznego powie lub napisze naukowiec lewak- jest chroniony zasadą „wolności wypowiedzi” ale jeśli atakuje naukowiec konserwatywny, natychmiast ma zarzut „nękania”.

I tu dochodzimy do książki a właściwie dwóch książek, których autorem jest  David Horowitz, syn dwojga nauczycieli akademickich i długoletnich członków Komunistycznej Partii USA i sam długoletni aktywista silnego na kampusach ruchu tzw. Nowej Lewicy, który „nawrócił się na normalność”.

W 2006 r. wydał książkę pt. „The Professors. 101 Most  Dangerous  Academics  in America” ( Profesorowie.101 Najbardziej niebezpiecznych akademików w Ameryce”, w której poprzez profile „najbardziej wyrazistych” akademików opisał kompletną destrukcję uczelni amerykańskich, głównie na wydziałach humanistycznych.

Wśród najczęstszych i najgroźniejszych patologii wymienił: awansowanie mocno powyżej rzeczywistych osiągnięć naukowych, nauczanie w dziedzinach poza swoim faktycznym przygotowaniem naukowym (i do tej grupy zaliczył dr Grovera Furra zwanego profesorem), czynienie ubliżających uwag rasowych i etnicznych  na temat grup „nie objętych ochroną” jak np. Ormian,białych, chrześjan (i dodam od siebie: Polaków) – bez reakcji  władz uczelnianych oraz otwarte wprowadzanie programu politycznego na wydziały i całkowite porzucenie prawdziwych badań naukowych.

Jak widać, obserwacje  poczynione przez Davida Horovitza na uczelniach amerykańskich spokojnie można zastosować do opisu życia akademickiego w naszej nieszczęśliwej Ojczyźnie. Mamy tu i psycholożkę „robiącą badania” w dziedzinie historii czyli panią prof. Engelking Boni.

 Mamy cały legion „naukowców” obrzucających publicznie Polaków, polskich katolików czy polskich chłopów inwektywami w rodzaju „antysemici”, „złodzieje żydowskiego mienia” z „akademikami” w rodzaju Grossa i Grabowskiego – bez reakcji „akademii”. No chyba, że „reakcją” są nowe granty pana ministra na  kontynuację ataków.

Co do czwartego zarzutu to wystarczy przypomnieć sobie o zaproszeniu politruka Baumana na Uniwersytet Wrocławski i ostatnio zadziwiające decyzje i wystąpienia rektorów w czasie burd ulicznych ,sorry, manifestacji i napadów na kościoły ekstremalnego lewactwa w okresie oficjalnych zakazów gromadzenia się.

Mamy już u siebie „Amerykę” czyli rewolucję.

David Horowitz wydał w marcu 2019 r. książkę pt. „Dark Agenda: The War to Destroy Christian America” ( Ciemny Program: Wojna w Celu Zniszczenia Chrześcijańskiej Ameryki”, która opisuje proces przechodzenia od indoktrynacji na uczelniach przez „naukowców ateistów” jak Richard Dawkins  czy Christopher Hitchens  do terrorystycznych napadów na kościoły. Książka stała się superhitem a my właśnie widzimy,że też już to mamy. Przy czym indoktrynację ateistyczną w szkołach i na uczelniach mamy znacznie dłużej niż Ameryka ale napady na kościoły zaczęły się właśnie teraz, czyli „nadrabiamy opóżnienia”.

Co do rewolucyjnych haseł-bluzgów w nadwiślańskiej wersji rewolucji bolszewickiej to wywodzi się to z tradycji „stalinowskich rodów arystokratycznych”.

Przykładem może być prawdziwe lub zmyślone wspomnienie wnuczki pisarza Iwaszkiewicza Marii Iwaszkiewicz zamieszczone w Zeszytach Literackich z 2015 r. nr 3/131:”…Pani Sternowa była rosyjską Żydówką z Odessy, niesłychanie bystrą, z poczuciem humoru. Tworzyli bardzo kochające się małżeństwo. Któregoś razu pani Sternowa dzwoni do swojej przyjaciółki i mówi tak: „Anatol wstał rano, umył zęby, wziął teczkę i powiedział, że idzie na kurwy. Czy nie ma go czasem u ciebie?”. Cudowne opowiadała historie. Po 1968 roku była w Nieborowie na wakacjach, w bardzo dobrym towarzystwie. Znalazła się tam również żona nieżyjącego już wtedy Broniewskiego, Wanda, okropna baba, która zaczęła przekonywać, jak to dobrze, że Żydzi wyjeżdżają z Polski. Pani Sternowa opowiadała później, zaciągając po kresowemu: „Policzyła ja do dzjesjęcju, żeby czego nieodpowiedniego nie powiedzjec’, i mówię do niej: won, ty kurwo!...”.

Pani  Alicja Sternowa  była żoną Anatola Sterna słynnego przedwojennego futurysty lansującego „Proletkult”  i osławionego kolaboranta w „czerwonym Lwowie”, który po krótkim uwięzieniu „w aferze Broniewskiego” został mianowany przez władze sowieckie „kierownikiem Wydziału Teatrów Lwowskich Domu Kul­tury Ludowej” a po wojnie pisał poetyckie paszkwile na emigrację i wiernopoddańcze utwory w rodzaju „Bolesław Bierut”, „Lenin w Poroninie” oraz opłakiwał śmierć Stalina.

Natomiast „okropna baba” Wanda Broniewska trzecia żona poety była, o czym pani Iwaszkiewicz zapomniała wspomnieć , z domu Szirlajn primo voto Burakowska – przed wojną :”… w Biurze Sejmu Rzeczypospolitej (po wojnie kontynuowała) jako redaktorka diariusza sejmowego; była też sekretarką Kazimierza Świtalskiego, najpierw premiera „rządu pułkowników” z nominacji Piłsudskiego, później marszałka sejmu i wicemarszałka senatu…”. A w czasie wojny :”… Wanda wstąpiła do AK i od 1942 roku działała w oddziale Dywersji i Sabotażu Kobiet, nazywanym DYSK-iem lub „oddziałem Leny” (od pseudonimu komendantki Wandy Gertz). Jego zadania były rozległe: od obserwacji dworców i dokonywania zwiadów aż po rozmaite akcje sabotażowe — zagazowywanie kin w czasie projekcji niemieckich filmów czy przecinanie drutów komunikacyjnych pod Radomiem. Wanda (pseud. Halina) prowadziła nasłuchy telefoniczne. W czasie powstania warszawskiego członkinie DYSK-u dysponowały jednym karabinem maszynowym i butelkami zapalającymi; walczyły w zgrupowaniu „Radosław”5….”.

Po wojnie została żoną Broniewskiego, którego znała jeszcze jako Szpirlajnówna w 1922 r. w czasie studiów na seminarium z historii sztuki u profesora Tatarkiewicza.

I do polskiej Żydówki z AK i KEDYW  rosyjska Żydówka z Odessy dobrze ustawiona matrymonialnie i materialnie w komunistycznym PRL   siedząc w zrabowanym fotelu i w zrabowanym pałacu miała  powiedzieć: „Won, ty k..wo!”. To by pasowało do „nowej stalinowskiej arystokracji”, która jest bardzo żywa i dzisiaj. Ciekawe czy przyjmą do niej panią Małgorzatę Kulbaczewską-Figat.

 

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Aurora_(1900)

https://en.wikipedia.org/wiki/Timeline_of_protests_against_Donald_Trump#During_Trump's_presidency

https://terazostroleka.pl/ataki-na-koscioly-w-polsce-22-wtargniecia-na-msze-i-79-zniszczen/70847

https://niezalezna.pl/360158-barbarzynski-atak-na-kosciol-sw-aleksandra-w-strone-modlacych-sie-osob-leca-petardy

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_George_Floyd_protests_in_the_United_States

https://odrodzenie.fr/2020/07/21/grover-furr-niekrytyczne-czytanie-i-dyskurs-antykomunizmu/

https://tverigrad.ru/publication/v-tverskoj-oblasti-proshla-mezhdunarodnaja-konferencija-o-rossijsko-polskih-otnoshenijah/

https://weaponews.com/news/65361246-he-published-a-book-of-professor-from-the-usa-dedicated-to-the-falsifi.html

https://www.youtube.com/watch?v=pNZ7U41SW10&feature=youtu.be

https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A4%D0%B5%D1%80%D1%80,_%D0%93%D1%80%D0%BE%D0%B2%D0%B5%D1%80

https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A4%D0%B5%D1%80%D1%80,_%D0%93%D1%80%D0%BE%D0%B2%D0%B5%D1%80

https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%9A%D0%BE%D0%BB%D0%BF%D0%B0%D0%BA%D0%B8%D0%B4%D0%B8,_%D0%90%D0%BB%D0%B5%D0%BA%D1%81%D0%B0%D0%BD%D0%B4%D1%80_%D0%98%D0%B2%D0%B0%D0%BD%D0%BE%D0%B2%D0%B8%D1%87

https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%AD%D0%BA%D1%81%D0%BC%D0%BE

https://www.academia.org/stalinism-at-the-mla/

http://dziennik.com/publicystyka/opinie-i-analizy/wolnosc-slowa-czy-promowanie-klamstwa-historycznego/

https://www.amazon.com/-/es/Ciencala/dp/0300195478/ref=sr_1_1?dchild=1&qid=1605989975&refinements=p_27%3AAnna+Cienciala&s=books&sr=1-1#reader_0300195478

http://pink-panther.szkolanawigatorow.pl/zbrodnia-katynska-nkwd-i-alianci-polowanie-na-swiadkow-i-dokumenty

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Wojciech_Borejsza

http://www.menazeria.eu/8,przejazd.html?artykulID=1057

https://ipn.gov.pl/pl/dla-mediow/komunikaty/52147,List-otwarty-Prezesa-IPN-dr-Jaroslawa-Szarka-do-prof-Grovera-Furra-i-wladz-Uniwe.html

https://www.amazon.com/Professors-Most-Dangerous-Academics-America/dp/1596985259#reader_B00B77AO88

https://dfkpq46c1l9o7.cloudfront.net/pdfs/5593_3818.pdf

https://www.zeszytyliterackie.pl/109-2/

https://www.legimi.pl/ebook-zgubilem-okulary-listy-z-lat-1947-1962-broniewski-wladyslaw-wanda-broniewska,b160143.html

https://www.1944.pl/powstancze-biogramy/wanda-broniewska,4489.html

 

 

 

niedziela, 8 listopada 2020

Zaradna rodzina Lempartów czyli od głuchoniemych i murarki do rewolucji bluzgów

 

Pani Marta Lempart jest osobą ciekawą ale rodzina Lempartów  jest znacznie ciekawsza.

Przede wszystkim  mama pani Lidia Bronisława Lempart, słynna od lat terapeutka mowy i słuchu  w Polsce( a podobno i na Ukrainie), prezeska Stowarzyszenia Rodziców i Przyjaciół Dzieci z Wadą Słuchu Orator z siedzibą we Wrocławiu ul. Kołłątaja 32/9 KRS 0000160724 (od 2003 r.)  oraz  od 17 lutego  2011 r. prezeska Fundacji Europejski Dom Spotkań we Lwowie z siedzibą we Wrocławiu Kołłątaja 32/9 KRS 0000378697.

Ta fundacja to ciekawa sprawa, bowiem jej idea miała się zrodzić już w roku 2003, kiedy pani Lidia Lempart odwiedzała we Lwowie Szkołę dla Dzieci Głuchych i Niedosłyszących przy ul. Łyczakowskiej 35. I to tam w latach 2003-2008 pani Lidia „miała swój dom spotkań”, cokolwiek to znaczy.

W roku 2007 powstać miała „grupa inicjatywna” w Krzyżowej ,Lwowie i we Wrocławiu, nie bez związku z pomocą samorządów Wrocławia i Lwowa. Czy Berlina, nie wiemy,ale wiemy, że pani Lidia Lempart w latach 2003 – 2005 była na stażu w Centrum für Cochlear Implant Rehabilitation w Berlinie.  Dyrektorem  d.s  terapii  był tam wówczas „światowej sławy specjalista od implantów ślimakowych Klaus Berger” ,który „bardzo zaistniał w życiu Lidii Lempart i Stowarzyszenia Orator”.

W roku 2008 r. miały miejsce ważne wydarzenia w życiu pani Lidii i jej rodziny. Zapewne w uznaniu jej wybitnych zasług na polu walki o integrację i ogólny dobrostan dzieci głuchych i niedosłyszących została ona zaproszona jako ekspert  na posiedzenie wyjazdowe Komisji  Polityki Społecznej i Rodziny  Sejmu RP w dniu 18 czerwca (Nr 808/VI) pod przewodnictwem posła PO pana Sławomira Piechoty.

Posiedzenie Komisji odbywało się we Wrocławiu i był na nim obecny prezydent miasta Rafał Dutkiewicz . Wziął też w nim udział pan Jarosław Duda w latach 2004-2007 poseł na Sejm RP z województwa dolnośląskiego a od 21 listopada 2007  sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej i jednocześnie pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych.

No i tak się złożyło, że w tymże roku 2008 córeczka pani Lidii pana Marta Lempart lat 29  rozpoczęła urzędowanie w Ministerstwie  Pracy i Polityki Społecznej a  także otrzymała posadę dyrektora Wydziału  Programowania i Realizacji Zadań w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych czyli PFRON. No co za zbieg okoliczności.

Historia milczy, czym się pani Marta Lempart zajmowała zawodowo PRZED rokiem 2008.

Może się kształciła, jakkolwiek historia milczy również, w jakiej szkole wyższej ukończyła studia prawnicze i kiedy. A wszak przedstawiana jest często jako „prawniczka”.Za to miała zdać egzamin w Krajowej Szkole Administracji Publicznej.

Jest to o tyle ciekawe, że PFRON to potężny państwowy fundusz rozdający wielkie i małe pieniądze licznym organizacjom wspierającym ludzi  z różnymi rodzajami i stopniami kalectwa.

Wg ustaleń http://www.watchdogpfron.pl w latach 2008 – 2015 czyli przez 8 lat wydał na 955 organizacji pozarządowych pomocowych na rzecz inwalidów  kwotę 1.315.678.733,69 zł. Daje to średnio w roku w omawianym okresie 164,5 mln zł czyli plus minus  między 150 a 200 mln zł rocznie.

I jakby było mało tych wszystkich zbiegów okoliczności, to w dzień po wyjazdowym posiedzeniu Komisji Sejmu ds. Pracy i Polityki Społecznej we Wrocławiu  czyli w dniu  19 czerwca 2008 r. (wg docenta wiki) nowym prezesem PFRON został pan dr Wojciech Skiba tak jakby związany z Wrocławiem.

Nowy pan prezes PFRON żył podobno kolorowo. W każdym razie kolorowo opisał jego obyczaje (i jego następcy z PSL Jacka Brzezińskiego) w 2014 r. dziennik FAKT:”… Fakt dotarł do wykazu wydatków m.in. na służbowe kolacyjki dla prezesów PFRON. W sumie w zeszłym roku urzędnicy funduszu za biesiadowanie w restauracjach zapłacili z pieniędzy podatników prawie 30 tysięcy złotych! (…)Sam prezes i dwaj jego zastępcy gościli się w knajpach aż 15 razy! Za syte i wyszukane posiłki w restauracjach nie płacili swoimi, tylko publicznymi pieniędzmi. Wydali na to niemal 10 tysięcy złotych. Biesiadowanie za nasze zaczęło się za rządów byłych prezesów Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych – Wojciecha Skiby i związanego z PSL Jacka Brzezińskiego. Zarząd włóczył się po knajpach, choć PFRON ma siedzibę w samym centrum Warszawy. Co omawiano podczas drogich kolacji? W pokoju dla ważnych gości w restauracji Sowa i Przyjaciele  dyskutowali o założeniach do nowej ustawy o rehabilitacji. Za 900 zł. Trzy razy debatowali w Studio Buffo (w sumie za 769 zł), byli także w modnej knajpie z japońskim jedzeniem sushi (wydali 375 zł). Z tego wniosek, że to tam zarząd miał posiedzenia...”.

Skoro w tym czasie w Warszawie nad niedolą niepełnosprawnych trudzili się głównie dobrzy ludzie z Wrocławia , w tym pani Marta Lempart, to czy może dziwić, iż w zestawieniu 955 organizacji pozarządowych  dofinansowywanych przez PFRON w latach 2008 – 2015 opublikowanym przez portal www.watchdogpfron.pl  w dniu 29.02.2016 r. pojawiły się na wysokich pozycjach takie podmioty jak : Dolnośląskie  Stowarzyszenie  Pomocy  Dzieciom i Młodzieży z  MPDZ „Ostoja”- 11.411.721,09 zł czy Wrocławski Sejmik Niepełnosprawnych -7.137.575,00 zł oraz na dalekiej 284 pozycji  Stowarzyszenie  Rodziców i Przyjaciół Dzieci z   Wadą  Słuchu  „ORATOR”  - 1. 127. 174,50 zł kierowane przez panią Lidię Lempart dla ok. 100 dzieci?

Dla porównania Polski Związek Niewidomych zrzeszający ok. 65 tysięcy członków otrzymał w tym czasie 25 790 462,86 zł, co daje 397 zł na osobę na 8 lat.

W Stowarzyszeniu Rodziców i Przyjaciół Dzieci z   Wadą  Słuchu  „ORATOR dotacja z PFRON na osobę objętą rehabilitacją (przyjmujemy maksymalną liczbę ze sprawozdania z 2015 r. – 301 osób) wyniosła  odpowiednio 3.744,76 zł.

 Pani Marta Lempart córka urzędowała w Ministerstwie i PFRON do roku 2010. Od roku 2011 objęła funkcję wiceprezesa organizacji pozarządowej  - Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym z siedzibą w Warszawie ul. Deotymy 41 KRS 000010989.

Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym działało już od roku 1991, miało placówki w wielu miastach  i prowadziło szeroko zakrojoną działalność, zaczynając od pomocy w zakupie sprzętu dla głuchoniewidomych i badań słuchu i wzroku a kończąc na warsztatach rzeźbiarskich i wydawaniu książek specjalistycznych.

Kiedy pani Marta Lempart została wiceprezesem w 2011 dało się tam zauważyć duże zmiany, zwłaszcza w rachunku zysków i strat. Mianowicie przychody TPG w roku 2011 wzrosły do 4.951.055,95 zł z 2.929.228,47 zł czyli aż o 69%. W roku 2012 było jeszcze lepiej bo 5.181.915,39 zł.

Pani Marta Lempart zakończyła pracę w  zarządzie TPG w roku 2013 (w 2014 nie ma jej nazwiska w sprawozdaniu) i dziwnym trafem przychody spadły wtedy do 3.613.721,84 zł czyli o 30,3 %.

Wśród wielu możliwych przyczyn tych dramatycznych wzlotów i spadków przychodów tej wielce pożytecznej organizacji warto zwrócić uwagę na dofinansowanie z PFRON, które wg wspomnianego portalu www.watchdogpfron.pl   w latach 2008-2015 wyniosło  dla Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym łącznie 18 759 226,55 zł. Niestety nie są dostępne sprawozdania finansowe za rok 2009 oraz za 2015. Łączna suma przychodów za okres 2010-2014 plus 2008 wynosi 23.306.467 zł. Przyjmując prawdopodobne kwoty przychodów za rok 2009 – 3,0 mln zł i za rok 2015 – 5,0 mln zł otrzymujemy szacunkowy łączny przychód za okres 2008-2015 – 31,3 mln zł.

Oznacza to, że dofinansowanie z PFRON mogło stanowić ok. 60 % całych dochodów Towarzystwa. Mogło być więc tak, że urzędniczka z ministerstwa i dyrektor wydziału z PFRON przyszła na posadę wiceprezesa Towarzystwa „z posagiem” czyli z radykalnym zwiększeniem dofinansowania z PFRON, co byłoby chwalebne choć dwuznaczne.

Niestety nie możemy się dowiedzieć ,jakie były koleje losu Towarzystwa po odejściu pani Marty Lempart z zarządu, bowiem na stronie internetowej tej organizacji  widnieje tylko następujące zawiadomienie: „…Likwidator stowarzyszenia Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym z siedzibą w Warszawie przy ulicy Deotymy 41 o numerze NIP 525-15-70-654 i wpisie w KRS 00000109895 podaje do publicznej wiadomości, iż uchwałą nr 1 Walnego Zebrania z dnia 28.09.2019 podjęto decyzję o likwidacji Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym. Likwidatorem został powołany pan Piotr Celmer-Domański. Postępowanie likwidacyjne trwa do momentu wykreślenia Stowarzyszenia z KRS…”

Przykre, że stowarzyszenie Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym działające nieprzerwanie od 1991 r. przestało istnieć w 2019 r. czyli po 28 latach a po 5 od przejścia „fali gwałtownego rozwoju” za czasów wiceprezes Lempart.

Grupa ludzi z trwałym jednoczesnym uszkodzeniem wzroku i słuchu to w Polsce ok. 5-7 tysięcy ludzi (wg danych z 2016 r.), głównie starszych. Jak widać w krainie PESELA nikt ich nie policzył, nie zarejestrował i nie objął kompleksowym wsparciem Państwa, na jakie zasługują.

Rzecznik Praw Obywatelskich rozgrzewa się tylko w sprawach homofonii i antysemityzmu. Brak kompleksowej  pomocy dla grupy obywateli wymagających specjalnej troski nie spędza mu snu z powiek.

A w biurze RPO powinny być jakieś kwity o głuchoniewidomych, bowiem w dniu 10 marca 2011 r. prof. Irena Lipowicz powołała Martę Mirosławę Lempart na członka Komisji Ekspertów przy Rzeczniku Praw Obywatelskich RP. Długo tam nie była, bo w 2012 w grudniu już nie ma jej na liście.

Kiedy jeszcze pełniła funkcję wiceprezesa w Towarzystwie Pomocy Głuchoniewidomym w roku 2012 ,na drugą nóżkę przenosiła się do firm swojego ojca Andrzeja Lamperta, który właśnie wykonywał operację pozbywania się swojego wspólnika mniejszościowego – Piotra Wiesława Grochockiego, który w firmie Art. Budownictwo sp z o o z siedzibą Bielany Wrocławskie ul. Szwedzka 5a  KRS 0000242698- był do dnia 3 marca 2012 r. prezesem spółki.

Jak można poczytać sobie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym 62/2012 poz.39359 , w dniu 3 marca 2012 r. Piotr Wiesław Grochowski został wykreślony z funkcji prezesa a na jego miejsce prezesem obwołał się wspólnik większościowy Andrzej Lampert.

I tak zakończyła się owocna współpraca budowlano -dewelopersko-finansowa obu panów trwająca od roku 2006. Kiedy Piotr Grochowski przystąpił do spółki.

Do chwili objęcia funkcji prezesa Art. Budownictwo Andrzej Lampert nie mógł już być prokurentem spółki, więc się wykreślił i wezwał na pomoc z Warszawy swe  dziecię, którego błyskotliwa kariera okazała się krótka i właśnie obumierała.

Pani Marta pomogła się pozbyć tatusiowi niewygodnego wspólnika ze spółki zależnej od Art. Budownictwo czyli ze słynnej Diamond Properties   sp. z o o. z siedzibą na Grabiszyńskiej 241 A KRS  0000405442 w ten sposób, że tatuś prezes Art. Budownictwo od 3 marca 2012 – pozbawił w dniu 11 kwietnia 2012 r. Piotra Grochockiego z funkcji prokurenta, to pani Marta Lampert dała się powołać na tę funkcję.

Dodatkowo 22 maja 2012 r. tatuś powołał ją na funkcję prokurenta w Art. Budownictwo, gdzie sam przestał być prokurentem 3 marca.

Była to prawdziwa wojna między wspólnikami, w której rodzina Lempartów pozbawiła mniejszościowego dostępu do dokumentów i informacji i pozbawiła realnej władzy w firmach, których bogactwo współtworzył.

O wiele ciekawiej opisał tę aferę pan Jacek Międlar w artykule z dnia 29 października 2020 r. pt.”Marta Lempart i jej biznesy. Kim jest liderka wulgarnych strajków?” na portalu www.wprawo.pl.  W dniu 3 listopada 2020 r. dołożył felieton o okolicznościach pozyskania od miasta Wrocław kamienicy przy ul. Prusa 38/40 pt. „Za bezcen kupiła wrocławską kamienicę i szuka szczęścia w polityce. Kim jest awanturnica Marta Lempart?”.

Ale o tym za chwilę.

W chwili kiedy Andrzej Lempart przy pomocy córki bez pardonu pozbywał się wspólnika, firma miała być jakoby  wyceniana na ok. 30 mln zł. Jak na 6 lat działalności, to całkiem przyjemnie.

Samych dużych zleconych inwestycji  było 6 czy 7, niektóre polegały jedynie na nadzorze nad realizacją czyli zapewne na podzleceniu:

- w latach 2005 -2006 budynek mieszkalny wielorodzinny przy ul. Zwycięskiej 56-64,

-w latach 2005 -2008 budynek mieszkalno-usługowy przy placu Powstańców Śląskich 15-19,

-w latach 2005-2008 budynek mieszkalny wielorodzinny przy ul. Chopina 32-36,

-w latach 2006-2007 budynki mieszkalne przy ul. Zwycięskiej 44-48 i 50-54,

-w latach 2006-2009  budynek mieszkalny wielorodzinny Zwycięska 12 a-h,

- rok 2008 budynek mieszkalny wielorodzinny ul. Małopolska 23 a-f,

-w latach 2011 -2012 budynek mieszkalno-usługowy ul.Wełniana 31.

 

W latach 2011-2013 firma Art. Budownictwo dokonała rewitalizacji okazałej kamienicy przy ul. Prusa 38-40 we Wrocławiu , której właścicielem była spółka Diamond Properties czyli spółka będąca własnością Art. Budownictwo sp. z o o.

Wg pana Jacka Międlara miasto Wrocław w 2010 ogłosiło przetarg na kamienicę z ceną wywoławczą 590.000,00 zł za który „spółka Lempartów” zapłaciła 1.010.000.00 zł. Źli ludzie mówią,że miasto przy wycenie do sprzedaży zakwalifikowało ją jako „w stanie do wyburzenia”.  A jeszcze w 2005 mieszkali w niej ludzie, są w internecie zdjęcia tego obiektu.

Za kilka dni od transakcji kamienicę podobno wprowadzono na stan majątku spółki Diamond Properties po wycenie na wartość 1,35 mln zł. W wycenie dla banku, kiedy jeszcze nikt nie ruszył młotkiem na placu budowy niezależny rzeczoznawca wycenił obiekt na 3,745 mln zł. Czyli kupujący był do przodu na transakcji z miastem na 2 mln 735 tys zł. Czyli 271%. Każdy by tak chciał.

Ale mogli wówczas tylko Lempartowie. Łatwy sukces w 2010 r. rozzuchwalił i w 2012, kiedy prace nad rewitalizacją były w toku, postanowili się pozbyć wspólnika.

Pan Międlar o „sukces przetargowy” oskarża córeczkę Martę, która była wtedy w ministerstwie i we władzach PFRON. Warto jednak zwrócić uwagę na jakże przyjazne kontakty z władzami miasta i posłami PO pani Lidii Lempart na przykład  na „odcinku wspólnych domów europejskich we Lwowie”w 2011 a wcześniej „wyjazdowego posiedzenia komisji sejmowej”.

Na uroczystym otwarciu Europejskiego Domu Spotkań we Lwowie, które miało miejsce w marcu 2011 obecni byli nie tylko przedstawiciele władz Lwowa ale też delegacja władz miasta Wrocławia i posłowie na Sejm RP : z PO Sławomir Piechota i słynny  Miron Sycz a z PiS Jan Bury. No i,jak należy rozumieć, pomysłodawczyni pani Lidia Lempart.

Tak więc widać, że wpływy „w mieście” miały wtedy obie panie.

W każdym razie kamienica przy ul. Prusa 38-40 we Wrocławiu jest teraz najsłynniejsza w Polsce wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Na początek ze strony internetowej Art. Budownictwo (aktualnie w likwidacji) wykasowano wczoraj lub dziś o poranku informację o liderach firmy  pod linkiem „nasi specjaliści” , gdzie cieszyło nie tylko zdjęcie prezesa Andrzeja Lemparta ale i Marty Lempart wystylizowanej na pracownicę korpo średniego szczebla.

Po wyrzuceniu wspólnika w okresie 2013-2014 firma Diamond Properties czyli rodzina Lempartów już samodzielnie  realizowała swoją ostatnią inwestycję mieszkaniową:  projekt pod nazwą „6.Dzielnica – Domy energooszczędne NF 40” na ulicy Rumiankowej we Wrocławiu.

Jest to faktycznie szeregowiec przypominający na pierwszy rzut oka przebudowaną stajnię, ale niestety nią nie jest, o czym świadczą zdjęcia zrobione przez ciekawskich w różnych fazach budowy.

W lutym 2014 r. był reklamowany na portalu www.rynekpierwotny.pl następująco w artykule pod tytułem „6. Dzielnica - inspirowana jazzem i ekologią”: „…6.Dzielnica będzie także pierwszą we Wrocławiu inwestycją, która umożliwi ubieganie się o dopłatę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach programu dotacji dla budownictwa energooszczędnego. Budynek zrealizowano w standardzie NF40. Dla domów jednorodzinnych o rocznym zużyciu energii nieprzekraczającym 40 kWh/ m² będzie można uzyskać 30 tys. dopłaty do kredytu zaciągniętego w jednym z siedmiu banków, które przystąpiły do programu. Kupując mieszkanie od dewelopera  w standardzie NF40, będzie można otrzymać 11 tys. dofinansowania.Jak zapowiada spółka Diamond Properties Sp. z o.o., deweloper będzie służył pomocą w procedurach związanych z obsługą wniosku do NFOŚiGW. Współpracujące ze spółką Centrum Energii pomoże w przygotowaniu odpowiedniej dokumentacji tym nabywcom, którzy chcieliby skorzystać z państwowej dotacji.(…) Budynek energooszczędny z założenia powinien mieć możliwie prostą i nieskomplikowaną formę. Jednak, aby uniknąć monotonii, w tej inwestycji zastosowano nielinearność charakterystyczną dla graficznego zapisu muzyki jazzowej. Zarys dachu przypomina schemat harmoniczny utworu tego gatunku. Nadaje budynkowi szczególny, "melodyjny" kształt, lekkość i oryginalną linię…”.

 

 

Prezes Andrzej Lempart jednak  nie docenił swojego  byłego (jednak nie do końca)  wspólnika. Chyba cała rodzina Lempartów go nie doceniła.

Wierząc w swoją moc  bardzo radykalnie odcięli go od dokumentów firmy, włącznie z wzywaniem ochrony, kiedy pojawiał się w siedzibie firmy. Pan Jacek Międlar twierdzi w swoim artykule, że w tym czasie spółka zaczęła wykazywać „ujemny kapitał” , co by oznaczało poniesienie jakichś potwornych strat.

W efekcie już 18 września 2014 r. mieli wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu X Wydział Gospodarczy (sygn.akt XGC75/13) o rozwiązaniu spółki a 5 marca 2015 r. wyrok oddalający apelację w tej sprawie.

No i w Monitorze Sądowym i Gospodarczym nr 78/2015 (4709) poz. 79019 w dniu 16 kwietnia 2015 r. KRS wykreślił Andrzeja Lemparta prezesa i Martę Lempart prokurenta z akt z powodu rozpoczęcia likwidacji spółki. Jako likwidatora wpisano Andrzeja Lemparta po czym zastąpiła go Barbara Chojcan a ostatecznie Łukasz Weksler.

W dniu 28 listopada 2016 r. została wpisana do KRS  jako prezes Diamond Properties ale ostatnie właściwie trudno rozeznać zakres jej zadań, bo w warunkach likwidacji spółki matki i podziału majątku między wspólników i  braku zaufania do niej drugiego wspólnika, trudno mi ocenić, czego mogli chcieć od niej likwidatorzy.

Ta posada nie miała żadnej przyszłości. W dodatku na rodzinę zaczęły spadać dalsze ciosy. Na początek, jak pisze nieubłagany pan Jacek Międlar, nieubłagany wspólnik Andrzeja Lemparta poszedł ze swoją krzywdą do sądów a może i prokuratur i za niedopuszczanie go do kwitów firmy, w której był udziałowcem „załatwił” Andrzejowi Lempartowi zakaz sprawowania funkcji w organach (zarząd,rada nadzorcza) w spółkach prawa handlowego.

Andrzej Lampert rejestruje w KRS w dniu 8 maja 2018 r. nową spółkę Mill Building Consulting sp. z o o z siedzibą na ul. Krzyckiej 62 KRS 0000730807. W tej spółce jest tylko udziałowcem, nie może pełnić funkcji we władzach  a roli prezesa obsadza małżonkę Lidię Lempart specjalistkę od głuchych i niedosłyszących oraz od dialogu polsko-ukraińskiego.Nie córkę Martę. Oboje są praktycznie w wieku emerytalnym, więc jest to raczej „spółka na dożycie”.

Córka Marta, gdyby istotnie była prawniczką, mogłaby z  łatwością znaleźć pracę w tym zawodzie.

Zostając prezesem Diamond Properties 28 listopada 2016 r. pod kuratelą pani Barbary Chojcan  w radzie nadzorczej , Marta Lempart zmieniła wizerunek z wymuskanej „kobiety sukcesu korporacyjnego” na flejowatą „dziewuchę” ruszyła wzorem Kijowskiego do robienia „polityki ulicznej” w wersji „rewolucyjny hard core”. Od 2016 stara się przepchnąć do pierwszego szeregu na wszystkich „czarnych”marszach, manifestacjach, blokadach i innych wieczorynkach.

W sierpniu 2017 r. pochwaliła się na Twitterze,że :”… Rozmawiamy o tym, jak zorganizować protest, żeby dać złym ludziom naprawdę w kość. Przede wszystkim bez podziału organizacja/ uczestnictwo…”.

I dała temu wyraz uczestnicząc w blokowaniu LEGALNEGO  Marszu Niepodległości we Wrocławiu.

Stanęła przed sądem, co tylko przysporzyło jej sławy i w 2018 r. już tylko stała „2 km od marszu” i lansowała się w OKO.Press wyrzekając na Jacka Międlara, który ją zaciągnął do sądu rok wcześniej i opisał na swoim portalu.

Startowała w 2018 r. na prezydenta Wrocławia, uzyskując szósty wynik na 10 i nieco ponad 6 tysięcy głosów. W 2019 startowała do Europarlamentu z listy Biedronia. Znowu dostała ok. 6 tysięcy głosów i nikogo to nie ruszało.

W roku 2020 zwiększyła radykalnie dawkę agresji i wulgarności , zaczęła rzucać mięsem na KK a zwłaszcza na „rząd PiS” i nagle media ogólnokrajowe  obwołały ją „liderką Ogólnopolskiego Strajku Kobiet”.

Na takie dictum nie tylko red. Jacek Międlar z portalu www.wprawo.pl przypomniał sobie o zarzutach Państwowej Inspekcji Pracy dla Lempartów o niewydanie tejże dokumentów w czasie kontroli i o zarzutach dla Andrzeja Lemparta o jakieś niejasne układy finansowe z Operą Wrocławską. Jednym głosem zawołały o tym :Gazeta Polska, TVP i Niezależna a nawet NCzas.

Marta Lempart reaguje na te zarzuty słabo.

Natomiast mocno się ożywiła, kiedy zaczęły padać zarzuty, że dziadkiem Marty Lempart może być Tomasz Lempart  ur. w 1910 we Lwowie syn Franciszka i Marii, znajdujący się w bazach danych IPN  jako niższej rangi  funkcjonariusz  Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego we Wrocławiu w latach 1947-1953, później oddelegowany przez organy do służby w Z.S. "Gwardia".

Ożywiła się już w 2017 r., czemu poświęcił swoją audycję pt.” Czy Tomasz Lempart jest krewnym Marty Lempart? Analiza dokumentów i wypowiedzi” w dniu 3 listopada 2020 r. znany youtuber „USZI”. Pokazał on w 1:51 minucie fragmenty z dyskusji na Twitterze z dnia 11 września 2017 r. w której znalazły się zarzuty w rodzaju :”…Wnuczka podobna jakby skórę z mordy dziadka zdarł…”

 

I odpowiedź Marty Lempart (po nieprzyjemnej wymianie uwag) też z 11 września 2017 r.  2:26 min :”…Absolutnie nie. Dziadek Julian,pradziadek Franciszek.Obaj z Zachełmnej.W dalszej rodzinie m.in. Józef Lempart…”.

Youtuber USZI , „skupiając się na miejscowości Zachełmna” odnajduje w bazach danych IPN Stanisława Lemparta ur. 1940 r. w Zachełmnej, od 1965 r. w PZPR,w latacb 1968-1974 pracownik Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Katowicach a w latach 1977-1980 członek Komitetu Miejskiego PZPR w Siemianowicach Śląskich.

Stanisław Lempart był synem Józefa Lemparta z Zachełmnej. Taki zbieg okoliczności.

Drugim zbiegiem  okoliczności, na który wskazuje youtuber USZI w min. 5:34 jest to,że ojciec ubeka Tomasza Lemparta miał na imię Franciszek a dziadek Marty Lempart – Julian też miał ojca o imieniu Franciszek.

Czyli teoretycznie ubek Tomasz Lempart mógłby być stryjem Andrzeja Lemparta i stryjecznym dziadkiem Marty Lempart. Ale tylko teoretycznie, bo to wszystko „zbiegi okoliczności są”.

Tym, co najbardziej przybliża Martę Lempart do ubeków z lat 50-tych , niezależnie od genealogii i domniemanych dziadków, jest jej ubecki w stylu i treści język, pełen ohydnych przekleństw i nienawiści w stosunku do innych ludzi, zwłaszcza reprezentujących wiarę  katolicką.

Również groźby użycia przemocy i zniszczenia przeciwnika. To nie jest język rewolucji. To jest język ubecji, który wynosi się z domu.

Nie jest ważne, czy Marta Lempart „taka jest”, czyli w najwyższym stopniu wulgarna i agresywna, czy tylko na taką „wystylizowana”. Ważne, że ona i jej podobni wprowadzili na scenę polityczną taki język i takie obyczaje a władza nie reaguje. A na koniec i tak na scenę wychodzi Michał Boni co to „palił ale się nie zaciągał”.

Marta Lempart jest oportunistką, która na samą myśl, że dla rodzinki a zwłaszcza dla niej kończą się złote czasy przy dobrze zaopatrzonych żłóbkach , dostaje drgawek. I nie przestanie bluzgać w miejscach publicznych, dopóki jej nie wybiorą do euro parlamentu albo przynajmniej na posła. Iii RP Magdalenowa przemienia się

PS. Znowu zmieniła wizerunek: ufarbowała się na siwy blond i zrobiła tysiące loczków. Wygląda na lat 50. A ściek z jej gęby płynie, jak tym studentom i licealistom z „dobrych ubeckich rodzin” co z nią biegają.

 

https://wprawo.pl/bezcen-kupila-wroclawska-kamienice-pozuje-obronczynie-demokracji-awanturnica-marta-lempart/

https://wprawo.pl/gigantyczne-oszustwo-na-szkode-miasta-marta-lempart-rafal-dutkiewicz-i-uklad-wroclawski/

https://slideplayer.pl/slide/12546/

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/zarzad-pfron-wydawal-tysiace-zlotych-w-restauracjach/82wfe89#slajd-1

https://praca.gazetaprawna.pl/galerie/614931,duze-zdjecie,1,pensje-na-kontach-bankowych-zdecyduja-o-doplacie-z-pfron.html

http://www.watchdogpfron.pl/lista-955-organizacji-pozarzadowych-ktore-w-latach-2008-2015-pobieraly-srodki-z-pfron/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%84stwowy_Fundusz_Rehabilitacji_Os%C3%B3b_Niepe%C5%82nosprawnych

http://tpg.org.pl/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Towarzystwo_Pomocy_G%C5%82uchoniewidomym

https://pulsmedycyny.pl/gluchoniewidomi-w-polsce-2016-raport-893935

https://www.rpo.gov.pl/pl/content/odby%C5%82o-si%C4%99-posiedzenie-inauguruj%C4%85ce-dzia%C5%82alno%C5%9B%C4%87-komisji-ekspert%C3%B3w-ds-os%C3%B3b-z

https://www.rpo.gov.pl/pl/content/komisja-ekspert%C3%B3w-ds-os%C3%B3b-z-niepe%C5%82nosprawno%C5%9Bci%C4%85

http://krs.infoveriti.pl/Diamond,Properties,Wroclaw,Zarzad,KRS,0000405442.html

https://docplayer.pl/4216946-Programy-rewitalizacji-wroclawia-program-100-kamienic-wroclaw-23-wrzesnia-2010r.html

https://wprawo.pl/gigantyczne-oszustwo-na-szkode-miasta-marta-lempart-rafal-dutkiewicz-i-uklad-wroclawski/

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/ukraina-europejski-dom-spotkan-we-lwowie/k4yql

http://www.mllbc.pl/o_firmie

https://rynekpierwotny.pl/wiadomosci-mieszkaniowe/6-dzielnica-inspirowana-jazzem-i-ekologia/415/

https://wprawo.pl/uczestnicy-przystanku-woodstock-szkoleni-do-protestow-antyrzadowych-ma-byc-hamburg-w-warszawie

https://twitter.com/martalempart/status/893088116113907712?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E893088116113907712%7Ctwgr%5Eshare_3&ref_url=https%3A%2F%2Fwprawo.pl%2Fuczestnicy-przystanku-woodstock-szkoleni-do-protestow-antyrzadowych-ma-byc-hamburg-w-warszawie%2F

https://www.youtube.com/watch?v=2xkrEPzZXmw

https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/61089

https://www.katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/63448